Przygotowania do ślubu to już nie tylko zakup białej sukni i dobrze skrojonego garnituru. Dziś uroczystość wymaga szczegółowego planowania, a zakochani muszą wykazać się cierpliwością, kreatywnością i rozsądkiem. O ślubnych atrakcjach i przeroście formy nad treścią pisze Agnieszka Sienkiewicz.
Niektóre ślubne trendy funkcjonują od wielu lat, inne znikają równie szybko, jak się pojawiają. Niekwestionowanym hitem ostatnich sezonów, jest przedślubna nauka tańca.
Jeszcze trzy lata temu niewiele było osób, które uczyły się układu tanecznego na tzw. pierwszy taniec, teraz 90% par chodzi do szkół tańca lub wynajmuje prywatnych instruktorów - mówi Patrycja Zalewska z Viva La Fiesta, firmy specjalizującej się w oprawie wesel.
Pierwszym małżeńskim tańcem może być standardowy walc, jeden z tańców latynoamerykańskich, albo fikuśny układ choreograficzny. Profesjonalny instruktor doradzi i pomoże w opanowaniu kroków, jednak z opanowaniem nerwów na sali weselnej młodzi muszą poradzić sobie sami. Pod ostrzałem spojrzeń babci Zdzisi i wujka Janka, nogi mogą poplątać się niejednemu królowi parkietu.
Feeria atrakcji
Kopalnią wiedzy o aktualnych trendach ślubnych są internetowe fora. Właśnie stamtąd dowiaduję się, że obsypywanie młodej pary ryżem jest passé, a na topie są płatki róż i confetti.
Żeby było jeszcze ciekawiej - nowożeńcy mogą być obsypani nie tylko przez gości, ale także np. przez szczudlarzy w strojach aniołów.
Inne modne atrakcje towarzyszące wyjściu z kościoła czy urzędu, to wypuszczanie w niebo pary białych gołębi lub balonów wypełnionych helem.
To dopiero początek zabawy. Na sali weselnej czekają biesiadników kolejne urozmaicenia. By zachwycić gości, nowożeńcy sięgają m.in. po środki kulinarne.
Oprócz tradycyjnych dań, na weselach coraz częściej możemy skosztować swojskiego jedzenia z tzw. wiejskiego stołu. Dużym powodzeniem cieszą się także fontanny czekoladowe i alkoholowe. Ponadto, na przyjęciach pojawiają się bariści parzący wspaniałą kawę oraz profesjonalni barmani, którzy oprócz smakowitych drinków, mogą zrobić pokaz z fruwającymi butelkami.
W ferworze ślubnych przygotowań łatwo popaść w przesadę. Granica między romantyczną uroczystością a kiczowatą potańcówką jest bardzo łatwa do przekroczenia.
- W ostatnim roku można było zauważyć kumulowanie atrakcji podczas nocy weselnej, coraz więcej przyjęć balansuje na granicy cyrku - mówi Patrycja Zalewska - Na najbardziej przesadzonych weselach można zobaczyć pokazy barmańskie, magików, komików, fontanny czekoladowe i alkoholowe, pokaz zdjęć pary młodej, pokaz taneczny, puszczanie lampionów, pokaz fajerwerków, karykaturzystę malującego portrety gości i do tego wiejski stół. I to jednocześnie!
Rozum ponad materią
Są jednak pary, które podchodzą do planowania wydatków rozważnie i zamiast inwestować w kolejne weselne atrakcje, robią coś wyjątkowego. Julita i Robert postanowili zrealizować fotograficzną sesję ślubną w Paryżu. - Uwielbiamy podróżować i postanowiliśmy, że ten wyjątkowy dla nas czas uczcimy w niecodzienny sposób - opowiada Julita.
Wyjazd do Paryża przyniósł nam wiele radości, był niezapomnianą przygodą, a dziś możemy pochwalić się klimatycznymi fotografiami z miasta zakochanych. Para zgodnie przyznaje, że gdyby mieli jeszcze raz wybierać pomiędzy zagraniczną sesją zdjęciową a dodatkową atrakcją na weselu to zdecydowanie postawiliby na to pierwsze.
Wśród ślubnych zwyczajów, które już od lat nie wychodzą z mody, jest m.in. przyozdabianie kościoła i sali weselnej. Pary często wybierają „motyw przewodni” dekoracji, którym może być na przykład kolor, ulubiony kwiat, czy akcent nawiązujący do stylu życia przyszłych małżonków. Zadanie to najczęściej powierza się specjalistycznym firmom, a pomysły są bardzo różne. Kiedyś przygotowywałyśmy ozdoby w stylu „kinderbalu” - same wymyśliłyśmy taką nazwę dla tego zlecenia, bo para młoda chciała aby wszystko było pełne przepychu i w barwach daleko odbiegających od typowo ślubnych - wspomina Patrycja Zalewska.
Przygotowałyśmy dekorację w jaskrawych kolorach, a nad głowami nowożeńców w sali weselnej zawisła grafika z ich karykaturą. Nie lada wyzwaniem było wyperswadowanie parze niektórych zbyt krzykliwych i kiczowatych pomysłów.
Ten jedyny w życiu… lans
Mówiąc o oprawie wizualnej ślubu nie można zapomnieć o gwieździe wieczoru, która w tym dniu skupi na sobie spojrzenia wszystkich gości. Panna młoda, bo o niej mowa, swój wygląd na uroczystości planuje dużo wcześniej.
- Kiedyś dziewczyny często decydowały się na tak zwane „czesanie próbne” - mówi Anna Zalewska, fryzjerka z salonu studio b. - Teraz klientki przychodzą wcześniej by się skonsultować i przedstawić swoją wizję. Na pytanie, jakie ślubne fryzury są teraz modne, Anna odpowiada
- Wciąż na topie są naturalne i delikatne upięcia, w zapomnienie odchodzą welony. Panny młode chętniej sięgają po różne ozdoby, takie jak opaski, toczki, woalki, broszki, kwiaty czy kokardy. W kwestii ślubu pan młody też ma coś do powiedzenia - wybór środka transportu najczęściej leży w jego gestii.
Dawniej auto pożyczało się od bogatego wujka czy zamożnych znajomych. Dziś działają firmy specjalizujące się w wynajmowaniu samochodów. Białostocka firma Think Twice, oferuje luksusowe Porshe Cayenne i Nissana Navarę. Do ślubu można też pojechać dorożką, karetą albo białą limuzyną. Wybór zależy od stylu uroczystości i zasobności portfela.
Piękna oprawa ślubu i udana zabawa na weselu są ważne ale nie wolno zapomnieć o przyczynie całego zamieszania. – Pamiętajcie - miłość przede wszystkim!
Komentarze opinie