Reklama

Włodzimierz Cimoszewicz już bez immunitetu. Będzie odpowiadał na zarzuty prokuratorskie w związku ze spowodowanym przez niego wypadkiem

27/03/2022 10:38

Do potrącenia starszej kobiety, która przemieszczała się po przejściu dla pieszych w Hajnówce, doszło w maju 2019 roku. Jednak dopiero teraz Włodzimierz Cimoszewicz, który był sprawcą wypadku, będzie mógł oficjalnie usłyszeć zarzuty i odpowiedzieć przed sądem. Parlament Europejski zdecydował się na uchylenie mu immunitetu.

Wniosek o uchylenie immunitetu europosła Włodzimierza Cimoszewicza od Prokuratora Generalnego trafił do Parlamentu Europejskiego prawie rok temu, bo jeszcze w lipcu 2021 r., ale rozpatrzony został dopiero teraz. Wszystko przez procedury i biurokrację, która wymagała najpierw decyzji właściwej komisji, a następnie zgody Parlamentu Europejskiego.

Mając na uwadze, że w tym przypadku Parlament nie znalazł dowodów wskazujących na zaistnienie fumus persecutionis, czyli okoliczności wskazujących na leżący u podstaw postępowania sądowego zamiar zaszkodzenia działalności politycznej posła, a tym samym Parlamentowi Europejskiemu; (...) podejmuje decyzję o uchyleniu immunitetu Włodzimierza Cimoszewicza” – można przeczytać w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego.

Samo zdarzenie miało miejsce w maju 2019 roku. Trwała wówczas kampania wyborcza, a Włodzimierz Cimoszewicz był kandydatem na europosła z list Koalicji Europejskiej. Potrącił on swoim samochodem rowerzystkę na pasach, starszą kobietę, która jak się później okazało, miała od tego zdarzenia złamaną nogę oraz liczne otarcia rąk i twarzy. Polityk z naszego regionu jednak nie powiadomił policjantów o tym zdarzeniu. Z pomocą swoich znajomych odwiózł kobietę wraz z rowerem do jej domu. Dopiero później poszkodowana seniorka trafiła do szpitala. I to szpital powiadomił policjantów o tym co się stało.

Jak się szybko okazało, auto Włodzimierza Cimoszewicza nie miało w tym czasie ważnych badań technicznych. A na dodatek z zeznań świadków wynikało, że oddalił się on z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy starszej kobiecie. Sam europoseł temu zaprzeczał. Twierdził wręcz, że zarzuty śledczych kierowane pod jego adresem są nieprawdziwe i bezpodstawne. Jednocześnie podkreślał, że chce uchylenia mu immunitetu, bo zamierza stawić się przed obliczem sądu.

W momencie zdarzenia, Włodzimierz Cimoszewicz nie był posłem, ale został nim bardzo krótko po wypadku. I zanim jeszcze śledczy zebrali stosowne dowody i zeznania, uzyskał on mandat w Parlamencie Europejskim i tym samym immunitet. W związku z tym nie było możliwości postawić mu wówczas oficjalnie zarzutów i pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Prokuratura chce aby odpowiadał za spowodowanie wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Włodzimierz Cimoszewicz został posłem do Parlamentu Europejskiego po tym, gdy skorzystał z propozycji Platformy Obywatelskiej, która dała mu jedynkę na swoich listach w ramach Koalicji Europejskiej. I jeszcze zanim śledczy zdołali nawet sformułować zarzuty wobec niego w związku z wypadkiem, który spowodował, polityk opuścił szeregi Koalicji Europejskiej i wraz z innymi politykami Lewicy dołączył do frakcji Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim.

(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ Security & Defence Agenda)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do