
Co można było zrobić w niedzielę w samo południe w Białymstoku? Na przykład udać się na wagary. Nie, nie, nikt się nie przesłyszał, naprawdę można było udać się na wagary. Bo to były wyjątkowe, bo Psie Wagary. Czworonogi wyszły na spacery ze swoich schronisk razem z wolontariuszami, aby zaprezentować się jak najlepiej potencjalnym nowym właścicielom.
To już kolejna akacja wolontariuszy działających przy białostockim schronisku dla zwierząt „Dolina Dolistówki”. Ale tym razem połączyli oni siły z wolontariuszami z Czarnej Białostockiej oraz z Sokółki. Zabrali swoich podopiecznych w plener, aby zapoznać ich z potencjalnymi nowymi właścicielami. Dla takiego psiaka, każde wyjście poza boks czy z klatki to prawdziwa radość. A obcowanie z człowiekiem i zabawa z nim, to już niemal pełnia szczęścia.
Niemal, bo szczęście byłoby pełne, gdyby czworonogi miały swój dobry, przyjazny dom oraz ludzką rodzinę. Psie Wagary to jednak pierwszy krok do znalezienia nowego właściciela oraz domu. I warto wiedzieć wcześniej, czy wszyscy pasują do siebie. Bo pies, tak jak człowiek, ma swój charakter, swoje przyzwyczajenia, wiek i w związku z tym nawyki, więc trzeba się jakoś ze sobą zgodzić. Ludzie natomiast często kierują się wyglądem lub wiekiem psa, kiedy decydują się na adopcję, a powinni przede wszystkim kierować się charakterem psa. Dlatego Psie Wagary są tak istotne, bo można się lepiej poznać.
Na stoisku w Parku Konstytucji 3 Maja w Lesie Zwierzynieckim zainteresowani mogli nie tylko poznać piękne czworonogi, ale też poznać procedurę ich adopcji. Ale także można było się dowiedzieć, jak zostać wolontariuszem przy działającym schronisku dla zwierząt. Wolontariusze informowali ponadto o potrzebach schronisk i zachęcali do przynoszenia darów: preparatów przeciw kleszczom, tabletek na odrobaczanie oraz dobrej jakości karmy.
Psie Wagary miały na celu jeszcze inną ważną rzecz, potrzebę uświadomienia, że warto adoptować, a niekoniecznie kupować. A jeśli już ktoś zdecydował się na adopcję, powinien wiedzieć o odpowiedzialności za czworonoga, który przyzwyczaja się do człowieka i cierpi, kiedy musi znów wrócić za karty schroniska.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Fakty Białystok)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie