Skoro jest już po wszystkich świętach, w wielu sklepach pojawiły się ogromne napisy „sale” oraz „wyprzedaż”. Niemniej nie ma co się łudzić, że uda się wszystko kupić taniej niż przed świętami. Taka specyfika polskiego handlu i nade wszystko taka specyfika naszego regionu.
W sobotę i niedzielę zaparkowanie auta na parkingu Galerii Atrium Biała, albo Alfa Centrum graniczyło z cudem. Można śmiało powiedzieć, że chyba było nawet jeszcze gorzej niż przed świętami. O ile na witrynach prawie w każdym ze sklepów widnieje informacja o wyprzedaży, o tyle prawdziwa wyprzedaż dotyczy wyłącznie wybranych produktów. Specjalnie sprawdziliśmy ceny jeszcze przed świętami, aby móc je porównać z tymi, jakie mamy obecnie.
I niestety dobrych wiadomości nie mamy. Część towaru ma informacje na metkach o przecenie, ale w rzeczywistości nie ma przecen, lub przecena jest nieznaczna. Na pewno nie po 50 czy 70 procent, jak informuje sklepowa witryna. Handlarze doskonale zdają sobie z tego sprawę, że chętnych na zakupy po świętach będzie bardzo wielu, dlatego stosują znane tricki, na które łapie się co roku bardzo wiele osób.
- Miałam sobie kupić te sportowe buty, ale nie kupię. Przed świętami kosztowały 249,90 złotych, a teraz po tej niby wielkiej przecenie mogę je kupić za 238,99 zł. To jest żadna obniżka. Gdyby kosztowały poniżej dwustu złotych, to pewnie bym kupiła, ale tak, to niech sobie tu stoją – powiedziała nam Anna.
Są nawet jeszcze „lepsze” okazje. W niektórych sklepach wystarczy delikatnie naruszyć naklejoną cenę z produktu, aby zobaczyć, że po poświątecznej obniżce, towar można kupić nawet drożej niż po cenie normalnej. Sami znaleźliśmy taki „przeceniony” pasek do spodni, torebkę i zimową czapkę. Cena na wyprzedaży okazała się wyższa niż przed nią.
Ale to wcale nie znaczy, że prawdziwych wyprzedaży nie ma, bo takie też są. Niemniej należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną rzecz, która zazwyczaj umyka nam w pędzie i kolejnym szale zakupowym. Niebawem w naszym regionie będziemy mieli kolejne święta Bożego Narodzenia. Do świątecznych stołów zasiądą tym razem wyznawcy prawosławia, których mieszka u nas bardzo wielu. Do tego jeszcze więcej ich przyjeżdża na zakupy zza wschodniej granicy i nie ma powodu, aby ceny specjalnie obniżać, kiedy jest na wszystko popyt.
- Tu nikt się nie przyzna, ale prawdziwe obniżki będą dopiero po 10 stycznia. Wtedy będzie po świętach prawosławnych. A dziś nie ma sensu robić dużych obniżek, na pewno nie w Białymstoku, bo proszę spojrzeć co tu się dzieje. Sami przyjezdni są i kupują. Nasi to przychodzą, oglądają, pozawracają gitarę i wychodzą. To Białorusini kupują – powiedziała nam jedna z właścicielek sklepu z Atrium Biała.
Kobieta chciała pozostać anonimowa, ponieważ ma jeszcze swoje punkty handlowe w innych częściach miasta. Ale jak twierdzi, większość sprzedawców podchodzi do tematu bardzo podobnie. Dodała, że przy takim tłoku przed kolejnymi świętami warto jest chociaż odrobinę obniżyć ceny, ponieważ przyjeżdżający do nas goście zza wschodniej granicy też zwracają uwagę na słowo wyprzedaż lub poświąteczna obniżka. Niektórzy wręcz tylko dlatego tu przyjeżdżają.
- Już w ubiegłym roku obniżając lekko ceny, naprawdę niewiele, udało się sprzedać w końcówce grudnia i na początku stycznia praktycznie tyle samo, co przez pół listopada i grudzień aż do świąt – tłumaczy nam przedsiębiorca.
Co ciekawe, podobne zabiegi zaczęli stosować nawet kupcy z Kawaleryjskiej. Tam również na niektórych straganach można poczytać o wyprzedaży. I podobnie jak w galeriach, klientów zza wschodniej granicy nie brakowało. Ale tuż po świętach nie wszyscy udali się do pracy. Otwartych straganów było stosunkowo niewiele jak na sobotę i niedzielę.
Tym, którzy lubią prawdziwe i porządne wyprzedaże radzimy w następnym roku udać się do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii to już tradycja, że nawet w pierwszy świąteczny dzień ustawiają się kolejki by wykupić wszystko nawet za 30% pierwotnej ceny. Wielu opłaca się nawet zapłacić za bilet lotniczy z odleglejszych miast Europy lub USA. Wszak kupowane w ogromnych ilościach markowe ubrania, buty, kurtki lub akcesoria sportowe zwracają cenę biletu dzięki wyprzedażom.
Komentarze opinie