Reklama

Wyższa płaca minimalna? Przedsiębiorcom to nie na rękę

20/08/2016 08:12


To ma być rekordowa podwyżka płacy minimalnej. Od 2017 r. wzrośnie ona o 150 zł i będzie wynosiła 2 tys. zł. Z punktu widzenia najmniej zarabiających pracowników informacja ta jest dobra, ale – jak ostrzegają eksperci – zmiana może pociągnąć za sobą szereg negatywnych konsekwencji. Sprawdzamy jak wygląda to w Białymstoku.

Wzrost minimalnego wynagrodzenia będzie mieć różny wpływ w różnych regionach kraju. W dużych miastach znaczenie podwyżki nie będzie aż tak duże, bo przedsiębiorcy i tak muszą oferować wyższe pensje, aby znaleźć ludzi do pracy. W Białymstoku ludzi do pracy szukać nie trzeba, ale też już mamy i takie branże, w których brakuje rąk do pracy. Jednak część przedsiębiorców martwi się, ponieważ nie wszystkich będzie stać na utrzymanie pracownika z wyższą pensją.

W naszym mieście od bardzo wielu lat utrzymuje się nie tylko wysoka stopa bezrobocia w porównaniu do innych miast wojewódzkich w kraju, ale także mamy powody do narzekania, jeśli chodzi o wysokość zarobków. W tej materii także znajdujemy się w ogonie Polski. Ale to dlatego, że nie ma tu zbyt wielu dużych firm, wśród których można wybierać sobie zatrudnienie. Małe i średnie przedsiębiorstwa, których jest przewaga, z kolei nie są w stanie płacić pracownikom wysokich pensji, ponieważ dochody tych firm często balansują na poziomie opłacalności.

Jakbym mógł to płaciłbym nawet i po 5 tysięcy złotych, ale tyle nie mamy dochodu, żeby płacić więcej. Utarło się, że prywaciarz to śpi na pieniądzach, a rzeczywistość jest taka, że po opłaceniu wszystkich opłat, podatków, ZUS-ów i księgowych, zostaje tyle, co kot napłakał. Ja jeżdżę 12-letnim oplem, bo na lepszy samochód mnie nie stać – opisuje swoją sytuację jeden z drobnych przedsiębiorców z branży remontowo-budowlanej.

Dziś naprawdę trudno jest znaleźć dobrego pracownika. To jest problem. Dużo ludzi przychodzi, pracować to nie za bardzo chce, ale żądania to nie wiadomo jakie stawiają. Ze mną jest tylko jeden człowiek, którego zatrudniłem już 7 lat temu, a reszta przychodzi, odchodzi i tak w koło. Za dobrego człowieka można zapłacić. Ale najlepiej jakby nasz rząd zajął się uproszczeniem przepisów. Najważniejsze, żeby podatki trzeba było płacić dopiero wtedy, jak wpłyną pieniądze z wystawionej faktury. Ja mam dłużników na ponad 30 tysięcy złotych, podatki za to opłaciłem, że niby mam dochód, ale dochodu w rzeczywistości nie było – mówi naszej redakcji inny z przedsiębiorców także związany z usługami.

Moim zdaniem płacić trzeba za pracę, ale nie narzucać ile mam zapłacić. Ja widzę jak kto pracuje i najlepiej by było, jakbym sama mogła ustalać, komu i co się należy. W dużych firmach to jest inaczej, ale w takich, jak moja, kokosów nie ma. Jak mam teraz dołożyć 150 zł do pensji, to więcej jak drugie tyle muszę oddać dla państwa. Tylko państwo nie powiedziało, skąd mam wziąć te dodatkowe pieniądze – komentuje jedna z właścicielek kwiaciarni.



Możliwe, że po podniesieniu płacy minimalnej wzrośnie nieco szara strefa. Białystok nie stoi jakoś szczególnie dobrze gospodarczo. Politycy nie ułatwiają tu zadania, a bardzo często jeszcze przeszkadzają w rozwoju gospodarczym. Coraz częściej słychać głosy o nierównym traktowaniu przed urzędami, przy planowaniu inwestycji drogowych, ale przede wszystkim przedsiębiorcy żalą się na to, że nikt nie zwraca uwagi na ich potrzeby i problemy, chociaż to oni w głównej mierze wpłacają pieniądze do kasy, z której czerpią na swoje utrzymanie urzędnicy i politycy.

Podniesienie najniższej krajowej będzie miało większy wpływ w rejonach o wysokim bezrobociu, gdzie podaż pracowników jest duża i wiele osób ma płacę minimalną – mówi serwisowi infoWire.pl Michał Krajkowski, główny analityk firmy Notus Doradcy Finansowi.

Podwyższenie minimalnego wynagrodzenia będzie oznaczać wzrost kosztów dla pracodawców, a w skrajnych przypadkach – zwłaszcza w małych firmach – może spowodować likwidację części stanowisk pracy. O tym mówią eksperci i ekonomiści, ale również i przedsiębiorcy w całym kraju. Kiedy mowa o płacy minimalnej, trzeba pamiętać o dość dużej szarej strefie na rynku pracy. Wiele osób jest zatrudnionych na najniższą krajową, a pozostałą część wynagrodzenia – często zdecydowanie wyższą – otrzymuje w ramach umowy o dzieło albo wręcz pod stołem.

To zjawisko może przybierać na sile, bo wzrost płacy minimalnej oznacza wyższe koszty zatrudniania pracowników na umowę o pracę. Minimalne wynagrodzenie powinno zależeć od wydajności pracy.

Często porównujemy zarobki w Niemczech i Polsce, ale zapominamy, że wydajność u sąsiadów jest znacznie wyższa i mimo wzrostu naszej efektywności nadal daleko nam do ich poziomu – stwierdza Krajkowski.

W naszym mieście z pewnością wielu pracowników się ucieszy z podwyżek. Zwłaszcza ci, którzy pracują w galeriach handlowych lub w innych miejscach, w których wynagrodzenie do wysokich nigdy nie należało. Natomiast o tym, czy wzrośnie szara strefa przekonamy się zapewne już kilka miesięcy po nowym roku, kiedy w życie wejdą wspomniane przepisy.

(Źródło: infowire.pl/ Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do