Miniony rok zwłaszcza rowerzyści mogli zaliczyć do udanych. Tylu udogodnień dla miłośników jednośladów w Białymstoku nie notowano od lat. W naszym mieście oczywiście rekordy popularności biła wypożyczania BiKeR. Możliwe, że w bieżącym roku sukces zostanie powtórzony.
BiKeR to zdecydowanie największe zwycięstwo miłośników pedałowania. Został uruchomiony z opóźnieniem i znacznie drożej niż planowano, ale mieszkańcy pokochali miejskie rowery. Firma Nextbike co rusz informowała o kolejnym pobitym rekordzie wypożyczeń i ogromnym zainteresowaniu swoją usługą. Nie zmienia to faktu, że BiKeRa chwalili przede wszystkim sami mieszkańcy Białegostoku. Podobało im się, że sami mogli wybrać nazwę i logo. Potem – możliwość korzystania z jednośladów przez całe lato każdego dnia i o każdej porze dnia lub nocy.
- Uważam, że to co jest dla nas, dla ludzi, zawsze powinno się oddawać nam do decyzji. Super było to, że można było głosować na nazwę i logo. Akurat ja głosowałam na nazwę BiKeR, więc tym bardziej czuję, że to mój rower. Tylko logo wolałam inne, ale przyzwyczaiłam się przez tyle miesięcy do tego, co jest teraz. W zasadzie już nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inne – powiedziała nam Ewelina Milewska.
- Ogólnie rowery miejskie są dobrym pomysłem. To co na minus, to tyle, że za często się psuły. Kilka razy mi się zdarzyło, że jak chciałem wypożyczyć, to wszystkie na stacji były niesprawne. Na początku też pamiętam, że był bałagan z zapinaniem i odstawianiem ich na stacje. Ale i tego szybko ludzie się nauczyli. Chciałbym jeszcze, żeby było więcej stacji. Na przykład na Starosielcach by się przydała. Tam nawet fajnie na wycieczkę się przejechać. Jak rower się popsuje to nie ma nawet gdzie odstawić. Moja koleżanka tak miała i musiałem po nią jechać samochodem, bo inaczej wracałaby długie kilometry prowadząc rower ręcznie – powiedział nam Sławomir Bezubik.
Stacja rowerowa na Starosielcach, ale możliwe że i na Pietraszach lub w innych miejscach ma się pojawić. Radni, już obecnej kadencji, złożyli interpelacje do prezydenta w tej sprawie. Niemniej prezydent sam wcześniej zapowiadał, że jeśli zainteresowanie wypożyczaniem rowerów będzie duże, jest szansa na dodatkowe stacje. Niebawem będzie wiadomo, czy to zainteresowanie jest wystarczające do tego, by mieszkańcy innych osiedli również mogli korzystać z miejskich rowerów.
Niemniej BiKeR nie był jedynym udogodnieniem dla rowerzystów. W Białymstoku oddano kolejne kilometry ścieżek rowerowych. Jeszcze brakuje odpowiednich połączeń między nimi oraz zwłaszcza usprawnień na skrzyżowaniach i czujników zmiany świateł. Ale rowerzyści potrafią docenić i to, co do tej pory pojawiło się w miejskiej infrastrukturze. Tylko częściowym niewypałem okazała się ostatnio oddana ścieżka pod przejściem podziemnym na Sienkiewicza i Piłsudskiego. Miała nie być zalewana przez Białkę, ale wiadomo że będzie na pewno. Jest to już tematem żartów.
Największym jednak sukcesem jest sama chęć mieszkańców Białegostoku do bardziej aktywnej formy przemieszczania się. Rowerem wiele osób dojeżdża do pracy, do znajomych, udaje się na spotkania lub po zakupy. Zwłaszcza w sezonie letnim zrobiło się znacznie luźniej w autobusach. W tym czasie po ulicach i ścieżkach przemykały dziesiątki osób na rowerach.
- Nie ma sensu latem jeździć śmierdzącym empekiem. Wcale nie mówię tu o tym, że mamy złe autobusy, ale wiadomo jak latem jest. Gdyby jeszcze tylko kierowcy byli bardziej uprzejmi i łaskawie przyzwyczaili się, że mamy takie same prawo jeździć po ulicy, tak jak oni – powiedział nam Karol Pacuk.
- Ostatnio to na święta jechałem autobusem do rodziny. Bo aż do teraz jeździłem tylko i wyłącznie rowerem. Jest szybciej i wygodniej. Podjadę gdzie chcę, nie interesują mnie parkingi i jazda jest za darmo na dodatek – mówi nam Marcin Krawczuk.
Rowerowe inwestycje w polskich miastach przekładają się na rosnącą z roku na rok liczbę rowerzystów. Tak samo jest w Białymstoku. Ale takie inwestycje to też dobry prognostyk zarówno dla mieszkańców jak i środowiska naturalnego. Jest ciszej, czyściej i przede wszystkim zdrowiej. Przed nami kolejny rok, w którym najprawdopodobniej będziemy świadkami nowych udogodnień. Rowerom i rowerzystom coraz większą uwagę poświęcają nie tylko media, ale i politycy. Oby tylko ten trend nie został zahamowany nieprzemyślanymi decyzjami.
Komentarze opinie