Reklama

Zasypują policję filmikami

22/12/2014 18:19


Kierowcy mają zainstalowane kamery w samochodach, na kaskach, na kierownicach motorów i rowerów. Nagrywają wszystko jak leci, a gdyby ktoś popełni wykroczenie, filmik z nagraniem ląduje na policji.

Filmików nagrywanych przez użytkowników naszych szos było tak wiele, że w sierpniu tego roku decyzją Komendanta Głównego Policji komendy wojewódzkie musiały powołać specjalne zespoły składające się z policjantów ruchu drogowego, policjantów kryminalnych, analityków i policjantów zajmujących się walką z cyberprzestępczością. Bo tak się składa, że na policję coraz częściej trafiają także filmy z przypadkowo nagranych zdarzeń, na których zarejestrowane są poważniejsze przestępstwa. Dzięki nim udało się już ująć różne osoby, zaś nagranie posłużyło w udowodnieniu popełnienia czynu karalnego.

Jednak z takimi nagraniami należy uważać. Zwłaszcza w tych przypadkach, kiedy nagrane jest zdarzenie drogowe. Policjanci coraz częściej analizują również to, czy autor nagrania sam nie popełnił wykroczenia drogowego. Może zdarzyć się, że zamiast pomóc policji w ukaraniu kierowcy, który złamał przepisy drogowe, sami zostaniemy ukarani za przejazd na pomarańczowym świetle, albo za przekroczenie ciągłej linii na jezdni.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do