Pod takim cokolwiek nieczytelnym hasłem w Garage Landzie na Węglówce, 24 maja odbędzie się koncert kilku niecodziennych bandów.
Niecodziennych, bo stoner rock, czy doom (niekoniecznie metal), to jest post-sabbathowskie, ciężkie gitarowe granie – póki co – ma w naszym kraju dosyć skromną reprezentację. A szkoda, bo poza naszymi granicami ten gatunek ma się znakomicie. Kto nie wie, o jakie brzmienia chodzi, powinien zasięgnąć wiedzy odsłuchując nagrania Black Sabbath, czy Blue Cheer.
Na pierwszy ogień pójdzie lubelska ekipa Doomlord, która zarzeka się, że dzięki magii ziół pozostaje w stałym kontakcie z Duchem Puszczy Białowieskiej. Cokolwiek miałoby to znaczyć. Ich dokonania możecie ocenić TUTAJ.
Po nich pochodzący z Białegostoku i Morąga Monroe"s Mysterious Death reklamujący się chwytliwym hasłem „Fugazi na pustyni”, co może zapowiadać tłuste riffy napędzane punkową galopadą rytmiczną. Do sprawdzenia TUTAJ.
Listę atrakcji zamkną dwa białostockie składy: Pokrak nazywający swoją twórczość postsludgegazem (sic!), co jest terminem do poważnej egzegezy i nie dla każdego oraz Skorupy stanowiące wedle słów własnych pomost między stonerem a instrumentalnymi Beach Boysami.
Warto, bo to dowód, że w Białymstoku poza mocarną sceną hip hopową, dzieje się też coś w zakresie niezależnego gitarowego grania wedle najlepszych wzorców.
23 maja, Garage Land, ul. Węglowa 10. Godz. 19. Bilety: 10 zł.
Nie mogę się doczekać. Rzadko takie klimaty goszczą w Białymstoku, a szkoda.