Zanim jeszcze Centralne Biuro Antykorupcyjne zabrało się za sprawdzanie przetargu, po Białymstoku poniosła się wieść, że radni wymyślili budowę sześciu rozmieszczonych obok siebie boisk treningowych na Krywlanach. Radni postawili oczy w słup, kiedy czytali te wieści. I słusznie. Bo pomysł zlecił do opracowania zastępca Prezydenta Białegostoku – Rafał Rudnicki.
Choć na swoim publicznym fanpage oraz w innych miejscach Rafał Rudnicki pisał, że to pomysł radnych, głównie starych kolegów klubowych z Prawa i Sprawiedliwości, najwyraźniej starał się w ten sposób nie przyznać, że koncepcja była pomysłem podległych mu urzędników, którym musiał zlecić jej przygotowanie. Możliwe, że chciał ośmieszyć dawnych kolegów, a możliwe że zwyczajnie było mu się wstyd przyznać do tak nierozsądnego pomysłu. Nie ma w nim ani żadnej koncepcji, ani przemyśleń. A już na pewno logiki i wiarygodności, które zresztą nie są już najmocniejszą stroną obecnego zastępcy prezydenta Białegostoku. Dowodów w ostatnich miesiącach na nagłą zmianę zdania było aż nadto.
Aby sprawa była zupełnie jasna, przypominamy, że pomysł budowy boisk na Krywlanach faktycznie wyszedł z Komisji Sportu, której przewodzą radni z PiS. Ale ten pomysł był zupełnie inny od tego, co tysiące internautów zobaczyło na publicznym fanpage Rafała Rudnickiego i współpracującego z nim Spotted Białystok. Czym się ten pomysł różnił? Przede wszystkim tym, że radni widzieli zasadność budowy boisk na Krywlanach, ale nie wskazywali ile takich boisk miałoby być. Na dodatek jako miejsce budowy przewidzieli dokładnie teren, który miała dostać w przetargu Białostocka Szkółka Piłkarska „Jagiellonia”.
- Nigdy nie było mowy o sześciu boiskach. Taki plan nigdy nie został przez nas przedstawiony. Najpierw należy zobaczyć czy i ile boisk w ogóle jest potrzebnych – mówił nam od razu po upublicznieniu planu budowy sześciu boisk obok siebie Jacek Chańko, radny PiS z Komisji Sportu.
To zresztą potwierdza rzecznik prasowa Prezydenta Białegostoku. Na pytanie skierowane kilkanaście dni temu odpowiada nam, że nie było mowy ani o sześciu boiskach, ani o tym, że którekolwiek miałyby być zlokalizowane jedno obok drugiego.
- W stanowisku Komisji Sportu i Turystyki Rady Miasta Białystok, skierowanym do Prezydenta Miasta Białegostoku w dniu 12 stycznia 2015 roku czytamy m.in.: „(…) w ocenie komisji zasadnym byłoby wybudowanie kompleksu boisk treningowych do gry w piłkę nożną ze środków pochodzących z budżetu Miasta Białystok, a następnie przekazanie tych boisk w użytkowanie BOSiR w Białymstoku z zastrzeżeniem o możliwości korzystania z ich przez szerokie grono zainteresowanych przy symbolicznych opłatach” – odpowiada nam Urszula Mirończuk, rzecznik prasowa.
To samo dokładnie potwierdzał radny Zbigniew Brożek, szef tej komisji w Radzie Miasta. Radni przecierali oczy z niedowierzania i pukali się czoło na przedstawioną przez Rudnickiego koncepcję. Skąd wiemy, że to był jednak jego pomysł? Pytaliśmy dociekliwie, aż w końcu doczekaliśmy się odpowiedzi.
- Propozycja Urzędu Miasta, zaprezentowana przez wiceprezydenta Rafała Rudnickiego na konferencji prasowej w dniu 15.01.2015 roku, była odpowiedzią na zacytowany wyżej postulat. Przekazanie w użytkowanie w drodze przetargu części terenu na Krywlanach podmiotowi zewnętrznemu nie wyklucza bowiem powstania w sąsiedztwie kompleksu boisk – wyjaśnia Urszula Mirończuk.
Stąd prosty wniosek, że to ani radni PiS, ani inni radni nie konstruowali takiego wniosku i nie proponowali budowy sześciu boisk treningowych zlokalizowanych obok siebie. Oni wskazali jedynie potrzebę budowy boisk bez określania ich liczby i konkretnego umiejscowienia. Wiadomo było, że zależało im na tym, aby boiska powstały na działce, która miała pójść przetargiem, temu, do kogo finalnie trafiła. Nawet nie określali, że boiska miałyby zająć pełne 8 hektarów. Kto więc zrobił plan budowy sześciu boisk rozmieszczonych obok siebie? Zrobił to Urząd Miasta. Zaś za te sprawy odpowiada w magistracie nie kto inny, jak zastępca prezydenta – Rafał Rudnicki.
Nie był to pierwszy raz, kiedy Rafałowi Rudnickiemu zdarzyło się rozminąć z prawdą. A ostatnio zdarza mu się często rozmijać tak daleko, że wśród myślącej części naszego społeczeństwa wzbudza to jedynie troskę o zdrowie, ewentualnie współczucie dla przypadłości niepamięci – bądź co bądź – młodego człowieka. Ciekawe, kiedy zastępca prezydenta zdecyduje się poinformować mieszkańców miasta o tym, że to z podległych mu departamentów wyszła koncepcja budowy kompleksu sześciu boisk. Bo wiadomo już, że autorami na pewno nie byli ani radni Prawa i Sprawiedliwości, ani żadnego innego klubu w Radzie Miasta.
Komentarze opinie