
Około 170 ogródków działkowych zniknie wkrótce z przestrzeni Białegostoku. Bo na istniejących dziś zielonych terenach będzie kładziony asfalt pod nowe drogi. Miasto Białystok jednak już podjęło starania celem utworzenia nowego ogrodu działkowego. Miałby powstać przy wylotówce na Ełk.
Przebudowa ulicy Ciołkowskiego już się rozpoczęła. Tradycyjnie najpierw pod topór poszły drzewa, za chwilę nie będzie łącznie około 70 działek rekreacyjnych. Części z nich już nie ma z uwagi na przebudowany wcześniej fragment trasy, ale także i wzniesiony kampus uniwersytecki. Zresztą w ramach rekompensaty za straty ogrodów pod budowę obiektów uniwersyteckich, działkowcy otrzymali możliwość przeniesienia się na nowo utworzone ogródki działkowe przy Plażowej.
Ogródki będą także znikały z innych miejsc. Między innymi dotychczasowi właściciele będą musieli je opuścić, kiedy ruszy budowa przedłużenia ulicy Sitarskiej i Trasy Niepodległości. Łącznie wszystkich działek zniknie około 170, być może więcej. Działkowcy wiedzą, że w tym przypadku nie mają żadnych szans na zachowanie swoich terenów. W sprawie budowy ulic ma zastosowanie specustawa, która pozbawia w zasadzie kogokolwiek pola i możliwości do walki o własne grunty. Jednak działkowcy podjęli próbę dialogu z władzami Białegostoku i wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku.
- Jesteśmy teraz w trakcie rozmów, które mam nadzieję, są już bliskie finału. Prowadzimy jeszcze badania geologiczne, żeby potwierdzić, że teren nadaje się do potrzeb działkowców – wyjaśniał niedawno Polskiemu Radiu Białystok zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński.
Rozmowy dotyczą gruntów przy ulicy Produkcyjnej w Białymstoku, niedaleko wylotówki w kierunku Ełku. To tam właśnie mają powstać nowe ogrody działkowe dla tych działkowców, którzy muszą obecnie oddać swoje grunty pod budowę dróg. Jeśli wszystkie badania i toczące się rozmowy pójdą dobrze, to i tak dopiero za około dwa lata można będzie myśleć o urządzaniu swoich oaz zieleni w nowym miejscu.
Moda na działkowca i uprawianie działek wraca. Na zachodzie Polski kupno działki rekreacyjnej jest dość dużym wydatkiem. W naszym mieście jeszcze tak to nie wygląda. Ale trzeba przyznać, że mieszkańcy miasta coraz częściej marzą o miejscu do wypoczynku, bo terenów zielonych ubywa nam z każdym rokiem. Pojawiają się nowe drogi, hałas, spaliny, ludzie od tego chcą uciekać. Działkowcy, którzy pozostaną na swoich działkach, przy których za chwilę będą biegły szerokie arterie drogowe, delikatnie mówiąc, nie są zachwyceni wizją przyszłości.
- Ani tu człowiek w ciszy posiedzi, ani warzyw nie posadzi. Będzie głośno, pełno kurzu i ołowiu na szczypiorze – mówi pan Roman.
- My naszą działkę raczej będziemy sprzedawać. Będzie trzecia od ulicy. Co tam będzie można robić na takiej działce? Mam tylko nadzieję, że ktoś to kupi – powiedziała naszej redakcji Bożena.
Nowe ogrody działkowe mają powstać na działce o wielkości 5 hektarów. Ale w tym przypadku także nie wiadomo jak długo można je będzie spokojnie użytkować. Aktualnie trwają prace nad budową nowej drogi na Ełk. Niewykluczone, że w pobliżu nowych ogrodów działkowych za kilka lat przebiegnie znacznie większa trasa niżeli te, które będą budowane teraz w Białymstoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie