Reklama

Żyjący poniżej poziomu skrajnego ubóstwa i tak zapłacą podatki

21/02/2015 10:46


Taki mamy kraj, że osoby które zarabiają poniżej 300 zł miesięcznie są bogate, więc muszą zapłacić podatek dochodowy. Niedawno głosami parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego posłowie zdecydowali, że nie będzie podwyższana kwota wolna od podatku.

Obecnie ta kwota wynosi 3.091 złotych rocznie. Czyli tyle można zarobić, aby nie płacić należnego podatku dochodowego. Oznacza to, że wyraźnie wzbogacają się ci, którzy zarabiają powyżej 257,58 zł miesięcznie. Politycy najwyraźniej sądzą, że zarobki około 300 zł miesięczne wystarczają na utrzymanie się przy życiu przez cały miesiąc. I na dodatek osoby zarabiające tak zawrotne sumy wzbogacają się na tyle, że są w stanie jeszcze od tego płacić podatek dochodowy.

Już kilka lat temu dwójka posłów próbowała udowodnić, że da się przeżyć cały miesiąc za 500 zł. Poddali się eksperymentowi, z którego wynikło, że jest to niemożliwe. A jeszcze wtedy ceny paliwa, chleba, mięsa, oraz opłaty za śmieci i mieszkanie były znacznie niższe od tych obecnych. Na dodatek posłowie mieli przeżyć cały miesiąc za 500 zł netto, czyli była to kwota, która była nieopodatkowana. I wówczas się nie dało. Zatem teraz za lekko ponad 257 zł miesięcznie najwyraźniej już się da, przy wyższych cenach i jeszcze wystarczy na odprowadzenie podatku.

Dziś Sejm głosami PO, PSL i Millera odrzucił projekt Twojego Ruchu o ponad dwukrotnym zwiększeniu kwoty wolnej od podatku. Przestaję już wierzyć że coś w tym kraju może się zmienić – pisał w piątek tuż po głosowaniu podlaski poseł Adam Rybakowicz z Twojego Ruchu.

W Polsce mamy obecnie jedną z najniższych, o ile nie najniższą ustaloną kwotę wolną od podatku. Dla porównania – w Grecji, w której szaleje kryzys, podatku nie zapłaci nikt, kto zarabia poniżej 21 tys. złotych, w Hiszpanii nie płaci się podatku poniżej 74 tys. złotych, we Włoszech poniżej 20 tys. złotych. Zaś w krajach nieogarniętych kryzysem osoby mało zarabiające nie zapłacą podatków jeśli ich wynagrodzenia nie przekraczają rocznie 34 tys. złotych w Niemczech, w Finlandii 67 tys. złotych. A nawet w takich krajach, dalej położonych od Polski, można zarobić 13 tys. złotych w Botswanie, 12 tys. w Namibii czy Tajlandii 15 tys. złotych i nikt podatku tam nie zapłaci. W Polsce jak widać jest to temat kompletnie nie do zrealizowania. Nic nie przekonuje rządzącej koalicji, że postępuje niewłaściwie i działa zniechęcająco na wszelkie przejawy aktywności gospodarczej mieszkańców całej Polski.



Skoro nie przeszedł pomysł zgłoszony przez Twój Ruch, być może politycy zaczną myśleć, kiedy tysiące ludzi wyjdzie zwyczajnie na ulicę. Do polityków ostatnio dociera wyłącznie tylko głos wyrażany w ten sposób. Na portalu społecznościowym Facebook zostało utworzone wydarzenie, w którym już ponad 11 tys. osób domaga się podniesienia kwoty wolnej od podatku do 10 tys. złotych. Choć nie jest to jakaś zawrotna suma, to jak widać po piątkowym głosowaniu, absolutnie nie do przyjęcia, nawet o złotówkę.

Decyzja Parlamentu uderzy we wszystkich Polaków. Zamrożenie kwoty wolnej od podatku oznacza tyle, że realnie Polacy zapłacą wyższy podatek dochodowy. Jest to wieloletnia praktyka stosowana w naszym kraju – skomentował wyniki głosowania Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha.

Politycy zdają się kompletnie nie rozumieć oczywistej zależności pomiędzy wielkim uciskiem fiskalnym i rozwojem gospodarczym. Tam, gdzie podatki są coraz większe i mamy do czynienia z ogromnym aparatem kontrolno – skarbowym, przedsiębiorczość jest w stanie odwrotu i szuka bardziej przyjaznego gruntu. Tysiące Polaków już zdążyło przenieść swoje firmy do Wielkiej i Brytanii i Niemiec, bo tam mogą robić to, co mogliby robić w Polsce. Z tą różnicą, że w Polsce tak się nie da. Nikt nie słucha ich próśb, dzięki którym można by było pomnażać kapitał, przede wszystkim ten, jaki spływałby do kasy państwa.

Twórcy wydarzenia na Facebooku wyliczyli, że „Gdy kwota wolna wzrośnie do 10.000 zł zostanie ci w portfelu 1243,62 zł/rok więcej. Rodzina zyska 2487,24 zł/rok. Co mógłbyś wtedy dodatkowo nabyć? Możesz pojechać na 10 dniową wycieczkę do Chorwacji, mieć nowy komputer 4x4,2 GHz, nowe meble do pokoju w stylu dąb sonoma albo zainwestować w rozwój Twojego dziecka i to bez łaski urzędników. A może tylko sycący obiad prawie każdego dnia, opłacenie rachunków za mieszkanie, kupienie nowych ubrań, gdy stare nie nadają się do użycia...”.

Przedsiębiorcy, ekonomiści, specjaliści gospodarczy, osoby wykonujący wolne zawody przekonują i na razie wołają głosem na pustyni od lat, że należy zmniejszyć biurokrację, obniżyć podatki i zwiększyć wolną kwotę od podatku. Tylko to skusiłoby część naszych stałych emigrantów do powrotu do kraju, do zakładania w Polsce rodzin, do zakładania firm i wpłacania do kasy państwa wszystkich należnych podatków. Piątkowa decyzja polskiego Parlamentu jednoznacznie wskazuje, że nikogo takie tematy nie interesują. I jasne jest, że kolejny raz na polityków wszelkiej maści zapłacą najbiedniejsi. Z nich złupione zostaną ostatnie pieniądze, za które utrzymywany jest cały aparat państwowy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do