30/06/2017 | Autor: Fakty Białystok | źródło: fakty.bialystok.pl
Pisklęta wypadły z dziupli drzewa uszkodzonego przez silny wiatr. Jeszcze nieopierzone trafiły pod troskliwą opiekę pani leśniczy z Nadleśnictwa Żednia, która na kilka tygodni przejęła rolę ich rodziców. Przysposobione „dzieci” są zadowolone i nie składają na tymczasową „mamę” żadnych uwag.