Za chwilę mieliśmy jeździć nawet 120km/h na trasie do Jeżewa. Wiadomo już, że najwcześniej pojedziemy z taką prędkością w październiku. Być może nawet później. Wszystko zależy od tego jak szybko uda się rozstrzygnąć kolejny przetarg na budowę ekranów akustycznych.
Firma budująca od kilku miesięcy ekrany akustyczne na trasie Białystok - Jeżewo nie dawała sobie rady. Skąd wiadomo? Stąd, że w czerwcu mieliśmy jeździć w pełni oddaną trasą szybkiego ruchu. Ale postępy nad zakończeniem budowy ekranów akustycznych sięgnęły zaledwie 15%. Nie ma żadnej możliwości, że udałoby się wyrobić w terminie. W tej sytuacji Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku podjęła decyzję o zerwaniu umowy z firmą, która dotychczas nie wywiązała się nawet w połowie z kontraktu. Teraz trzeba będzie rozpisać nowy przetarg i wyłonić kolejnego wykonawcę. Nowy podmiot dokończy budowę ekranów.
Dopóki ekranów akustycznych nie ma tam, gdzie stać powinny, drogi ekspresowej także być nie może. Nadal kierowców obowiązuje prędkość mniejsza niż dopuszczalna na trasie ekspresowej. Dziś trudno jest ocenić, ile czasu zajmie przeprowadzenie nowego przetargu, wyłonienie wykonawcy, a później oddanie w całości trasy wraz z ekranami akustycznymi. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku szacuje, że w październiku wszystko powinno być gotowe.
Komentarze opinie