
Przetarg miał być rozstrzygnięty na początku grudnia, później termin przesunięto na drugą połowę grudnia, ale już wiadomo, że na rozstrzygnięcie trzeba będzie poczekać dłużej, bo aż do 9 stycznia. Być może po nowym roku poznamy podmiot, który sprawi, że białostoczanie będą mogli korzystać w końcu z biletomatów.
Biletomaty to jedna z tych inwestycji, o którą proszą mieszkańcy już od kilku lat. Dopiero w tym roku, na kilka dni przed głosowaniem w wyborach samorządowych, prezydent poinformował, że ogłosił przetarg na dostawę urządzeń wraz z oprogramowaniem i prowadzeniem usługi sprzedaży biletów. Zgodnie z zapowiedzią mają one się pojawić w każdym autobusie komunikacji miejskiej, bo urządzeń ma być kupionych i uruchomionych łącznie 255.
- Mobilne biletomaty ułatwią białostoczanom korzystanie z transportu miejskiego. To kolejny element, którym chcemy przekonać mieszkańców do rezygnacji z samochodów i korzystania z komunikacji miejskiej – powiedział na początku października prezydent Tadeusz Truskolaski.
Teraz wiadomo, że pierwszy termin rozstrzygnięcia tego przetargu kolejny raz się opóźnił. Pierwotnie wykonawca tych usług miał być znany w dniu 3 grudnia, ale termin został przesunięty na dzień 20 grudnia. Jednak w wyniku odwołania złożonego przez jednego z oferentów kolejny raz termin ten został przesunięty. Tym razem na dzień 9 stycznia 2019 roku.
Głównym problemem okazała się etapowość inwestycji. Miasto Białystok podzieliło dostawę i montaż biletomatów na trzy etapy:
- etap I: dostawa, montaż i uruchomienie biletomatów wraz z oprogramowaniem,
- etap II: rozbudowa i dostawa dodatkowego oprogramowania biletomatów,
- etap III: świadczenie usługi sprzedaży biletów na dostarczonych urządzeniach, a w szczególności: elektronicznych biletów jednorazowych, minutowych i krótkookresowych na okaziciela oraz doładowywania elektronicznej portmonetki na elektronicznej Białostockiej Karcie Miejskiej, a także biletów okresowych o wartości mieszczącej się w kwocie dopuszczalnej dla transakcji zbliżeniowymi kartami płatniczymi.
Tymczasem pasażerowie komunikacji miejskiej czekają na urządzenia, które ułatwią korzystanie z usług BKM. Od dłuższego czasu występuje problem z zakupieniem biletów w kioskach lub sklepach, ale także i u kierowców. Największy kłopot z kupnem biletów jest w różnych dzielnicach położonych z dala od ścisłego centrum. Szczególnie wieczorem, kiedy sklepy i kioski są już zamknięte, kupienie biletu niekiedy w ogóle nie jest możliwe. To miały ułatwić właśnie biletomaty.
Jeśli nie będzie już więcej żadnych opóźnień w związku z tym przetargiem i 9 stycznia poznamy wykonawcę usług, być może uda się zdążyć do końca przyszłego roku z montażem i uruchomieniem biletomatów tak, jak było to planowane pierwotnie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gdzie ich w autobusach się zamontuje -jak wszystkie miejsca są zajęte wożonym ZŁOMEM zwanym czytnikami ?