Reklama

Stadion na miarę Europy

19/08/2013 11:04
Doczekaliśmy się. Po 3 latach budowy mamy w Białymstoku nowy, piękny stadion. Dokładniej mówiąc jest to pół stadionu. Ale i tak jest co podziwiać i nad czym się zachwycać. Na wczorajszym (18.08) dniu otwartym każdy chętny mieszkaniec Białegostoku mógł zobaczyć z bliska nowy obiekt.

Miasto postanowiło zaprezentować świeżo ukończoną połówkę stadionu miejskiego przy ul. Słonecznej. Redakcja Faktów poświęciła oczywiście niedzielne popołudnie na zwiedzanie miejsca, na którym swe mecze już od 24.08 rozgrywać będzie białostocka Jagiellonia.

Musimy przyznać, że stadion robi wrażenie (słowa stadion używamy w redakcji jako pewnego skrótu myślowego mając na uwadze to, że istnieje tylko w połowie).

Na stadion dostać się możemy autem, na które czeka ogromny parking. Wchodząc  do obiektu od strony ul. Słonecznej witają nas  bramki, w pełni zautomatyzowane i dostosowane do najnowocześniejszych wymogów. Już od tego momentu możemy czuć się bezpiecznie – jesteśmy pod czujnym okiem wielu kamer. Już na wstępie w oczy rzucają się kolory jakimi pomalowane zostały ściany i podłogi – są to oczywiście barwy Jagiellonii, żółć i czerwień.

Po wejściu na trybuny, częściowo zadaszone, oczom ukazuje się rząd krzesełek – także żółto-czerwonych. Idąc piętro wyżej udało się podejrzeć wygląd tzw. skyboxów czyli specjalnych pokoi gdzie vipy, mimo głośnego dopingu tysięcy kibiców, będą mogły w komfortowych warunkach obejrzeć mecz.

Korzystając z dnia otwartego zajrzeliśmy także na poziom płyty boiska. Warto zauważyć, że krzesełka  położone najniżej na stadionie i płytę dzieli raptem kilka metrów. Brak jest jakichkolwiek bramek, płotu lub innego ogrodzenia, a jedyną ochroną będą zapewne stewardzi.

Stamtąd trafiliśmy do rozsuwanego przejścia, którym na mecz wychodzą piłkarze i sędziowie, które przy okazji prowadziło do piłkarskiego zaplecza stadionu tj. szatni, pokojów odnowy biologicznej, pomieszczeń dla sędziów oraz oczywiście sali konferencyjnej. Wszystko prezentuje się wprost rewelacyjnie, szczególnie sala konferencyjna.

Zawsze są jednak jakieś „ale”. Wspaniały efekt nowości zepsuły niestety całkowicie niedoinformowane służby, brak kultury hostess i przede wszystkim prawie całkowita nieobecność klubu, który ma być przecież głównym użytkownikiem stadionu. Nie znaleźliśmy absolutnie żadnego stanowiska promocyjnego Jagiellonii. Klub nie skorzystał z dobrej okazji do sprzedaży przede wszystkim kart klubowych a także klubowych gadżetów. Jedynym elementów świadczącym o obecności Jagi była osoba w przebraniu „pszczółki” oraz głośni kibice, którzy wznosząc okrzyki wyraźnie dawali do zrozumienia do kogo w czasie meczu będzie należeć stadion.

Dzięki dniu otwartemu razem z setkami Białostoczan podziwialiśmy piękny, nowoczesny i prawdziwie europejski stadion (a dokładniej pół stadionu). Redakcja Faktów ma nadzieję, że do porównywalnego poziomu dostosują się zarówno piłkarze Jagiellonii oraz kibice. Pierwszy mecz na nowym obiekcie już 24.08, nie możemy się doczekać.

 (erpe)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do