Pomysłowość ludzka chyba nie ma granic. Już nie tylko Chińczycy specjalizują się w podróbkach. Nasi wschodni sąsiedzi uznali, że nie ma co podrabiać wódki, lepiej podrobić bimber. Można było na nim więcej zarobić.
Kuriozalne fałszerstwo wykryto w okolicy miasta Mołodeczno. Białorusini podrabiali już nie tylko wódkę, ale i bimber. Milicja zlikwidowała tam 1750 litrów podrobionego alkoholu domowej produkcji i pół tony spirytusu technicznego. Fałszerze uznali, że na takim produkcie da się więcej zarobić, bo wystarczyło dodać jedynie spirytusu technicznego z Rosji, by alkohol nabrał zapachu bimbru.
Nie od dziś wiadomo, że bimber cieszy się ogromną popularnością, zarówno na Białorusi, ale także i u nas. W pod białostockich lasach policjanci wysadzili w powietrze niejedną bimbrownię, ale żeby jeszcze fałszować taki czysty wytwór ekologicznej produkcji? No oczywiście to jest skandal. Białorusinom podrabianie takich towarów nie przyniesie splendoru. Niemniej jednak część z tego urobku mogła się znaleźć również w Polsce. Dlatego zalecamy ostrożność podczas zakupu specyfików zza wschodniej granicy.
Komentarze opinie