
Kilka ostatnich dni upłynęło w Polsce kolejny raz pod znakiem protestów organizowanych przez Strajk Kobiet. Oglądaliśmy ponownie żenujące sceny, przemoc, słyszeliśmy wulgaryzmy i całą masę raczej bardziej niż mniej bezsensownych postulatów. W tej sprawie wypowiadał się wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz, który uważa, że liderki Strajku Kobiet chcą cofnąć Polskę w rozwoju o około sto lat.
Choć zdecydowana większość kobiet odcięła się już od protestów organizowanych przez organizację zwaną Strajk Kobiet, w polityce toczy się jeszcze cały czas debata publiczna w tej sprawie. Wszystko dlatego, że po stronie protestujących lesbijek, osób ze środowisk LGBT, feministek, opowiada się spora część polskiej opozycji – mniej lub bardziej dobitnie. Jedni robią to wprost, inni dają ciche przyzwolenie lub akceptację dla przemocy, wulgaryzmów i zwykłego chamstwa w przestrzeni publicznej.
Stąd też postulaty i zachowanie liderek Strajku Kobiet były ostatnio przedmiotem dyskusji na antenie TVP Info w programie „#Minęła 20”. Jednym z polityków, który się w tej sprawie wypowiadał, był pochodzący z naszego regionu wiceminister w rządzie Mateusza Morawieckiego Adam Andruszkiewicz. Wypowiadał się w kontekście jednego z nowych pomysłów Strajku Kobiet, czyli na przykład rzucania koktajli Mołotowa w kościoły w Polsce.
- Słuchałem bardzo uważnie wypowiedzi liderek tak zwanego Strajku Kobiet, które mówiły, że chcą przenieść Polskę do XXI wieku. Otóż nie. One chcą przenieść Polskę do XX wieku, do lat dwudziestych XX wieku i nie na ziemie nasze polskie, tylko chcą przenieść Polskę do kraju rad, do bolszewizmu. Bo to w Rosji bolszewickiej padały wówczas hasła o tym, żeby podpalać kościoły, że należy rozbijać więzi rodzinne i że należy wprowadzać jakichś kuratorów do rodzin i administrować wszystkimi totalitarnie – mówił na antenie TVP Info Adam Andruszkiewicz.
.@Andruszkiewicz1 w #Minęła20: Słuchałem słów liderek tzw. #StrajkKobiet, które mówiły, że chcą Polskę końcu przenieść do XXI wieku. Otóż nie, one chcą cofnąć Polskę do lat 20tych XX wieku i nie na ziemie nasze, tylko do Kraju Rad, do bolszewizmu #wieszwięcej pic.twitter.com/ZAiNIQcAg9
— tvp.info ???????? (@tvp_info) November 25, 2020
Przypomniał też, że w latach 20-tych ubiegłego wieku bolszewicy szli na Polskę z podobnymi hasłami i pomysłami, ale nie udało się im wdrożyć komunizmu, czy też bolszewizmu ani w naszym kraju, ani w innych krajach europejskich. Adam Andruszkiewicz uważa też, że liderki Strajku Kobiet i osoby je wspierające, nie mają na celu dobra polskich kobiet, których same nie szanują.
- Ja wychowałem się w takim kraju, w mojej kochanej Ojczyźnie, na moim kochanym Podlasiu, gdzie kobiety się najbardziej szanowało. Kobiety całowało się w rękę, kiedy się oświadczało, to się przed nimi klęka. I nie przypominam sobie, aby ktokolwiek uczył nas pogardy wobec kobiet. Wydaje mi się, że Polacy słyną na całym świecie z szacunku należnego kobietom – powiedział Adam Andruszkiewicz w odpowiedzi na słowa posłanki Wandy Nowickiej, która wcześniej mówiła, że w Polsce gardzi się kobietami i się ich nie szanuje.
Wiceminister dodał, że jeśli będzie trzeba bronić kościołów, Polacy będą ich bronić. Bo to element naszej tradycji i kultury, w której wzrastaliśmy przez wieki. Przekazał też bardzo wyraźnie, że polski rząd nie ma zamiaru uginać się pod szantażem Strajku Kobiet, tylko będzie realizował dotychczasową politykę służącą tak polskim kobietom, jak też i ogółowi społeczeństwa.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z TVP Info)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie