Agnieszka Holland nazwała mieszkańców Podlasia donosicielami

Celebrytka i reżyser filmowa Agnieszka Holland nazwała mieszkańców województwa podlaskiego donosicielami. I nie tylko mieszkańców Podlasia, bo także Lubelszczyzny. Tak nazwała tych wszystkich, którzy mieszkają na terenach przygranicznych i zgłaszają Straży Granicznej przemytników ludzi oraz osoby, które wbrew przepisom weszły na terytorium Polski.

Celebryci przekraczają kolejną już granicę w dzieleniu ludzi, przy okazji zwyczajnie obrażając ich. W tym przypadku tylko za to, że chcą czuć się bezpiecznie. Bo to, że mieszkańcy terenów przygranicznych od wielu miesięcy zgłaszają Straży Granicznej obecność nielegalnych imigrantów albo wskazują przemytników ludzi, nie jest niczym złym. Wszystkie te osoby w świetle polskiego prawa popełniają wykroczenie lub przestępstwo. Być może Agnieszka Holland popiera przestępców, skoro wypowiada słowa, które mają się nijak do rzeczywistości, a przede wszystkim są bardzo obraźliwe wobec wielu ludzi, którzy reagują na łamanie prawa, a sami mają takie samo prawo do poczucia bezpieczeństwa jak reżyser filmowa.

- Nie godzę się na to, żeby obsadzać żołnierzy polskiej Straży Granicznej w rolach strażników muru berlińskiego z byłego NRD. Nie godzę się na to, by okoliczna ludność grała rolę donosicieli i żeby zanim podadzą chleb głodnemu, dzwonili na policję. To obciąża nas wszystkich strasznie jako wspólnotę – powiedziała Holland podczas festiwalu filmowego w Gdyni.

Jest to o tyle niesprawiedliwa ocena, a wręcz oderwana od rzeczywistości, co obraźliwa wobec mieszkańców szczególnie województwa podlaskiego. Bo to do ich domów wchodziły i pukały osoby, których zamiary nie były znane. To na ich posesje wchodzili nielegalni imigranci, to ich pola i uprawy były niszczone i to oni realnie ponosili koszty związane z wyrządzonymi szkodami. Ale to też oni nie pozostawali obojętni na prośby o wodę czy jedzenie każdego dnia od wielu miesięcy.

Mieszkańcy czy to województwa podlaskiego, czy lubelskiego, mają pełne prawo czuć się tak samo bezpiecznie jak Agnieszka Holland czy każdy inny obywatel Polski. I tak samo mają prawo do tego, aby do ich domów nie wchodziły osoby im nieznane i nie zapraszane. Ciekawe, czy Agnieszka Holland nie zgłosiłaby Policji, gdyby do jej domu weszła nagle nieznana jej grupa ludzi? Ciekawe, czy nie zgłosiłaby nikomu, gdyby ktoś bez jej pozwolenia wszedł na jej posesję i na przykład zniszczył jej kwiaty w ogrodzie lub cokolwiek innego? Może powinna otworzyć swój dom dla wszystkich i zwyczajnie nie reagować na nic, co się będzie działo?

- Nie będę się odnosił do słów tej pani, bo to nie nadawałoby się do publikowania. A to co proszę zacytować, to że ta baba jest durna jak but i to z lewej nogi. Więcej nie chcę mówić, bo śliny szkoda – powiedział naszej redakcji jeden z mieszkańców wsi z gminy Szudziałowo.

- Niech udostępni swoje mieszkanie ludziom jej nieznanym i niech ich utrzymuje. Albo niech sobie tu pobuduje dom i wpuszcza wszystkich, w tym przestępców seksualnych, złodziei, a może i terrorystów, jak taka otwarta jest. Niech przyjmuje wszystkich jak leci. Ciekawe gdzie ich powsadza, jak po tygodniu by miała z 50-60 osób w domu. Proszę uprzejmie – komentuje inny z mieszkańców ze wsi w gminie Michałowo.

Jeśli Agnieszka Holland chciała błysnąć czymkolwiek, bo w tym przypadku nie błysnęła ani empatią, ani intelektem, to powinna sama dać dobry przykład i przyjąć pod swój dach nielegalnych imigrantów. Takich, których powstrzymuje przed wejściem do Polski Straż Graniczna, Policja i Wojsko. Najwyraźniej nie wie, że wszyscy mundurowi, pilnujący polskich granic, pracują każdego dnia po to, aby Holland i podobna jej celebrycka brać mogła wygadywać podobne idiotyzmy czując się bezpiecznie w swoich domach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: MK)