
Bardzo możliwe, że od wkroczenia wojsk białoruskich na Ukrainę dzielą nas nie tygodnie tylko dni. Takiego zdania są amerykańskie służby wywiadowcze, które ostrzegły już władze w Kijowie. W tej chwili Białoruś przygotowuje grunt pod napaść i ma szukać tylko pretekstu do dołączenia do bandyckiej napaści.
Informacje o tym, że wojska białoruskie mogą zaatakować Ukrainę od północy, pojawiła się jeszcze w miniony wtorek w stacji CNN. Sama stacja swoje informacje miała pozyskać od wywiadu amerykańskiego, ale też poczyniła ustalenia bezpośrednio na Białorusi oraz w strukturach NATO. Atak może nastąpić lada moment, ponieważ aktualnie ma być szykowany grunt lub pretekst do tego. Choć jak przekonują dziennikarze, ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Opozycja łukaszenkowska na Białorusi jest zdania, że żołnierze są już gotowi do wkroczenia na Ukrainę, co byłoby ogromnym błędem. Po pierwsze to Putin dziś potrzebuje wsparcia, a w przypadku napaści Białorusi na Ukrainę, to byłaby to decyzja właśnie Putina, a nie Łukaszenki. Ten drugi miałby tylko wykonać polecenie, co byłoby równoważne z utratą kontroli nad własnym państwem.
„Tu nie chodzi o to, czego chce Łukaszenka. Pytanie brzmi: czy Putin chce kolejnego niestabilnego państwa w swoim regionie” – stwierdził na antenie telewizyjnej rozmówca stacji CNN.
Sytuacja nie jest jeszcze przesądzona, ponieważ w wojsku białoruskim żołnierze nie specjalnie palą się do takich działań. Morale jest bardzo niskie, a zdarzają się nawet akty dywersji. Już kilka dni temu transporty paliwa, jakie miały trafić do wojsk rosyjskich na Ukrainie, zostały wykolejone. W innym miejscu na tory, którymi miał dojechać sprzęt i zaopatrzenie, zostały powalone ogromne drzewa. Ktoś je ściął i powalił tak, aby upadły na tory i zablokowały możliwość przejazdu pociągów.
Z kolei zaledwie kilka dni temu został wysadzony w powietrze most. Dość istotny, ponieważ tylko tą drogą kolejową można było cokolwiek przewieźć pociągiem z Białorusi na Ukrainę. Po wysadzeniu mostu nie ma już żadnej łączności kolejowej pomiędzy tymi dwoma państwami. Trzeba też dodać, że niemal od początku wojny po stronie ukraińskiej przeciwko Rosjanom walczy wielu Białorusinów. I to grono na dodatek stale się powiększa.
W internecie są także dostępne nagrania, na których białoruscy żołnierze walczący ramię w ramię z żołnierzami ukraińskimi zachęcają innych, by dołączyli się do tej walki, po jedynie słusznej stronie – stronie ukraińskiej. Na nagraniach można też znaleźć komunikaty, które nie brzmią dobrze dla Aleksandra Łukaszenki. Białoruscy żołnierze mówią wprost, że po zakończeniu wojny i wygranej Ukrainy, zajmą się porządkami we własnym kraju. Porządki zaś mają polegać na pojmaniu Łukaszenki żywego lub martwego i rozprawieniu się z ludźmi, którzy byli mu posłuszni.
(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ truck)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie