
Zarząd Województwa Podlaskiego podjął w miniony wtorek, 14 maja, uchwały w sprawie rozpisania konkursów na stanowisko dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku. Tym samym zdecydował, że nie będzie powoływania żadnego z dotychczasowych szefów placówek bez konkursów.
Poprzedni zarząd województwa podlaskiego próbował pozostawić na swoich stanowiskach dotychczasowych szefów dwóch dużych placówek kultury w Białymstoku. Chodzi o Operę i Filharmonię Podlaską oraz Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury. Jak wyjaśniał były wicemarszałek województwa odpowiedzialny też za kulturę – Maciej Żywno – chodziło o dżentelmeńską umowę pozostawienia dwóch dyrektorów na swoich stanowiskach bez konieczności przeprowadzania postępowania konkursowego. Miałoby to zapobiec politycznym zawirowaniom związanym z wyborami do Parlamentu Europejskiego, a następnie polskiego Parlamentu.
„Jako Zarząd województwa koalicji PSL-PO, w 2018 roku podjęliśmy rozmowy z wiceminister Wandą Zwinogrodzką. Kontekst dotyczył dżentelmeńskiej umowy, że w ramach współpracy w prowadzeniu instytucji kultury chcemy uniknąć „zawieruchy” w 2019 roku. Zgodziliśmy się, że w celu uniknięcia rozgrywek politycznych w odniesieniu do podlaskich instytucji kultury w czasie kampanii parlamentarnej 2019 roku – a to w tym czasie wypada koniec kadencji kilku dyrektorów instytucji w naszym regionie – wystąpimy jako samorząd z wnioskiem o zgodę lub pozytywną opinię na przedłużenie umowy na kierowanie placówką trzem dyrektorom, którym upływa kadencja w 2019 roku” – napisał interpelację obecnie już radny Platformy Obywatelskiej Maciej Żywno do Marszałka Województwa Podlaskiego.
W odpowiedzi dowiedział się, że minister kultury, który współprowadzi akurat Operę Podlaską, nie widzi możliwości powołania na kolejną kadencję, ale bez konkursu – Damiana Tanajewskiego na stanowisko szefa opery. Ale także zaopiniował negatywnie pozostawienie bez konkursu Cezarego Mielko, który przez ostatnie lata kierował Wojewódzkim Ośrodkiem Animacji Kultury. Takie opinie minister kultury Piotr Gliński przesłał do obecnego Marszałka Województwa Podlaskiego jeszcze w grudniu ubiegłego roku.
Dlatego obecny zarząd województwa podlaskiego pod kierownictwem marszałka Artura Kosickiego zdecydował się rozpisać konkursy na stanowiska kierownicze w tych dwóch placówkach kultury. Uchwały w tych sprawach ukazały się już w Biuletynie Informacji Publicznej oraz na stronach internetowych Wrota Podlasia należących do samorządu województwa podlaskiego.
„Kadencja obecnego dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej – Europejskiego centrum Sztuki w Białymstoku – Pana Damiana Tanajewskiego kończy się z dniem 31 sierpnia 2019 roku. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP nie wyraził zgody na powołanie Pana Damiana Tanajewskiego na stanowisko dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej – Europejskiego Centrum Sztuki bez przeprowadzania konkursu. Biorąc pod uwagę powyższe Zarząd Województwa Podlaskiego postanowił wyłonić kandydata na stanowisko dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku w drodze konkursu. Niniejsza uchwała dotyczy zamiaru ogłoszenia konkursu, który zrealizowany będzie zgodnie z przepisami ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej” – czytamy w uzasadnieniu uchwały zarządu województwa podlaskiego.
Identycznie niemal brzmi uzasadnienie w sprawie rozpisania konkursu na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku. Ale taki stan rzeczy nie powoduje, iż obydwaj dotychczasowi szefowie stracą stanowiska. Mają pełne prawo przystąpić do konkursu i ten konkurs wygrać. Minister Gliński informował też w przypadku negatywnej opinii powoływania bez konkursu dyrektora Galerii Arsenał w Białymstoku, że jego intencją nie jest blokowanie możliwości kierowania placówkami przez obecnych szefów, ale przejrzystość ich wyłaniania, którą gwarantuje postępowanie konkursowe, jak na kraj demokratyczny przystało.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie