
O przyjęciu uchwały antysmogowej mówi się w Białymstoku już od kilku lat. Ale do chwili obecnej wciąż się mówi, a nie robi. Warto, aby w końcu w ślad za tym mówieniem poszły czyny, ponieważ wtedy będą możliwe do wzięcia duże pieniądze na inwestycje w postaci choćby termomodernizacji budynków.
Co jakiś czas w Białymstoku oddawana do użytku jest jakaś inwestycja związana z wykonaniem termomodernizacji. Są to stosunkowo drogie inwestycje, więc docieplenia realizowane są pojedynczo. To można byłoby przyspieszyć i byłoby znacznie taniej, gdyby władze Białegostoku zdecydowały się przystąpić do rządowego programu „Czyste Powietrze”. Z niego można otrzymać nawet do 70 proc. dofinansowania całości kosztów takich inwestycji. Jest jednak warunek – musi być przyjęta uchwała antysmogowa. A tej w Białymstoku jak nie było, tak nie ma.
Ostatnio w tej sprawie zwracał się z interpelacją do prezydenta Białegostoku radny Henryk Dębowski. Pytał, czy prezydent rozważa przystąpienie do rządowego programu „Czyste Powietrze”. Podkreślał, że ten program ma na celu przede wszystkim poprawę jakości powietrza. Przecież żadną tajemnicą nie jest, że Białystok już od kilku lat boryka się z tym kłopotem i z roku na rok jest coraz gorzej.
„W związku z powyższym apeluję do Pana, aby podjęte zostały decyzje zmierzające do podpisania porozumienia i dołączenia do rządowego programu „Czyste Powietrze” – o ile takowe nie zostały jeszcze podjęte. Dołączenie do programu daje szerokie spektrum możliwości, przede wszystkim dofinansowania przedsięwzięć mających na celu ochronę zdrowia, klimatu i środowiska” – wskazywał w swojej interpelacji radny PiS Henryk Dębowski.
„Wspomniane przez Pana dołączenie do programu „Czyste Powietrze” nie oznacza – wbrew Pana sugestiom – dodatkowego dofinansowania przedsięwzięć mających na celu ochronę zdrowia, klimatu i środowiska. Twz. dołączenie do programu oznaczałoby jedynie konieczność prowadzenia na terenie miasta punktu konsultacyjnego dla białostoczan. Wyjaśniam też, że Miasto musiałoby pokrywać koszty związane z zatrudnieniem w nim pracowników” – odpisał z upoważnienia prezydenta Białegostoku sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.
W dalszej części tej odpowiedzi czytamy, że w Białymstoku już taki punkt jest, a mieści się w siedzibie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, przy ul. Św. Rocha 5. I to jest prawda, bo taki punkt jest i faktycznie działa. Ale nie do końca prawdą jest, że program „Czyste Powietrze” ogranicza się do utworzenia takiego punktu. Jak wspominaliśmy powyżej, jest możliwość sięgnięcia po naprawdę duże środki finansowe na inwestycje. Ale potrzebna jest do tego uchwała antysmogowa.
„Program dla gmin położonych na obszarze, gdzie obowiązuje tzw. uchwała antysmogowa, na wsparcie likwidacji lub wymiany źródeł ciepła na niskoemisyjne oraz termomodernizacji w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych osób najmniej zamożnych. Dotacja ze środków Funduszu Termomodernizacji i Remontów do 70% kosztów realizacji porozumienia” – czytamy na rządowej stronie https://czystepowietrze.gov.pl/.
Musimy tu jednak dodać, że to o czym mowa powyżej jest jednym z elementów tego dużego programu i nazywa się „Stop Smog”. Co nie zmienia zasadniczo istoty sprawy, ponieważ na chwilę obecną Białystok sięgnąć po środki z tego programu nie może. I jak wspomnieliśmy, powodem jest brak uchwały antysmogowej. Mogą za to pojedynczy mieszkańcy miasta wnioskować o dotacje na wymianę ogrzewania w punkcie przy ul. Św. Rocha 5. Tam również udzielane są szczegółowe informacje.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie