
Nie tylko wycinka drzew ma miejsce w Białymstoku. Jeszcze w tym roku i w kolejnych latach urzędnicy chcą nasadzić nową zieleń. Przez trzy lata w naszym mieście ma przybyć dokładnie 440 drzew. Na tyle bowiem sztuk rozpisano niedawno przetarg.
Ta wiadomość na pewno cieszy. Miasto Białystok planuje nowe nasadzenia drzew. W ciągu najbliższych trzech lat ma ich przybyć 440 sztuk. W tym przypadku nie ma jednak szczególnych powodów do radości. W bieżącym roku pojawi się ich niewiele, bo zaledwie 110. Co to będzie? Można się spodziewać nasadzeń klonów, lip, dębów, jesionów lub wierzb. W tej liczbie zawierają się również drzewa iglaste oraz krzewy, jak jodłowce, kosodrzewiny lub modrzew. To bardzo niewiele w stosunku do tych, które kończą pod piłą lub toporem.
Jeszcze przed nowym rokiem z Ciołkowskiego zniknęły ogromne i szlachetne drzewa. Obecnie szykuje się kolejna spora, bardzo spora wycinka drzew. Między innymi na Krywlanach, kiedy już ruszy budowa pasa startowego. A jeszcze szybciej rozpocznie się wcale nie mniejsza wycinka dużych i szlachetnych drzew, które rosną na przebiegu planowanej Trasy Niepodległości. Tam pod topór ma ich trafić około 2 tysięcy. Dorosłych i zdrowych drzew. Jak to się ma do liczby 110 czy nawet 440 sztuk?
„Drzewa należy sadzić we wcześniej przygotowane doły o wymiarach 70 x 70 x 70 cm. Po umieszczeniu drzew w dołach należy rozciąć siatkę z drutu spinającą balot w celu umożliwienia swobodnego rozrostu systemu korzeniowego oraz wypełnić doły ziemią urodzajną. Każde drzewo należy przymocować taśmą do 3 palików. Paliki powinny być połączone u góry drewnianymi poprzeczkami. Paliki powinny być okorowane, zaimpregnowane o średnicy 6-9 cm. Po posadzeniu drzewa należy obficie podlać. Wokół drzew należy wykonać misy, powierzchnię mis wyściółkować przekompostowaną korą (warstwą kory o grubości minimum 5 cm). Każde drzewo powinno być zaopatrzone w etykietę z nazwą gatunku i odmianą. Wykonawca zapewni użycie materiału roślinnego zgodnego ze wskazaniami Zamawiającego” – czytamy w specyfikacji zamówienia.
W przyszłym roku i w kolejnych latach ma także przybyć nieco zieleni. Jednak biorąc pod uwagę planowane inwestycje, będzie to jeszcze mniejsza kropla w morzu potrzeb nowej zieleni w Białymstoku. Wszelkie prace budowalne, niezależnie od tego czy chodzi o nową drogę, czy inny obiekt, zaczynają się od wycinania drzew. Płacimy za to bardzo duże sumy pieniędzy.
- Białystok potrzebuje strategii rozwoju zieleni. Od początku, od kiedy miasto zaczęło się zmieniać, nie pojawiła się żadna inwestycja ukierunkowana na stworzenie dodatkowego parku, organizacji skwerów z nasadzeniami dużych drzew. Widać wyraźnie, że ta sfera została całkowicie zaniedbana i warto by było, aby miejscy planiści podjęli także trud również w tym kierunku. Służyć to będzie mieszkańcom na wiele lat i chętniej tu sprowadzą się inni, jeśli będą wiedzieć, że Białystok ma również dużo przestrzeni do spacerów i wypoczynku – uważa Artur Kosicki, ekspert od inwestycji budowlanych.
I trudno nie zgodzić się z taką opinią, kiedy uświadomimy sobie problemy z jakością naszego powietrza i coraz mniejszą możliwością wypoczynku wśród zieleni. Parki założone w Białymstoku powstały dziesiątki lat temu, a od czasów zakończenia II wojny światowej w zasadzie nie przybyło w Białymstoku ani jedno nowe założenie parkowe. Przypominamy, że to drzewa są naturalnymi filtrami i pochłaniaczami szkodliwych substancji w powietrzu, promieni UV i pobierają nadmiar wody podczas obfitych opadów deszczu.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie