
Są różne sposoby do walki ze smogiem, który jest w naszym mieście już poważnym problemem. Z inicjatywą wyszli najpierw aktywiści, którzy zorganizowali debatę poświęconą temu tematowi nieco ponad tydzień temu, a teraz z pomysłem wychodzą inni aktywiści, którzy chcą w Białymstoku organizacji zielonych przystanków.
Zielone przystanki to nie żadna nowość, a przynajmniej nie jest nowością w innych miastach Polski. Białystok w tej materii odstaje od innych dużych miast, w których podobne inwestycje są już realizowane od kilku lat. W naszym mieście zielonych przystanków na razie nikt nie realizował, a nawet nie było takich zamiarów. Mimo, że w ubiegłym roku wydzielony został tak zwany „Zielony budżet” z budżetu obywatelskiego, który pozwalał na podobne inwestycje.
Zielone przystanki być może w Białymstoku zostaną dopiero zrealizowane, ponieważ niedawno do prezydenta Białegostoku wpłynął wniosek od Stowarzyszenia Miasto Mieszkańców. Aktywiści proszą w nim o zagospodarowanie wód opadowych i przy okazji urządzenia infrastruktury komunikacyjnej inaczej niż dotychczas. Miałoby się to stać poprzez organizację wiat przystankowych nasadzanych zielenią, a konkretnie dachów na wiatach przystanków autobusowych.
„Przystanki takie spełniałyby kilka funkcji. Zieleń dawałyby cień w słoneczne dni, a jak wiadomo dach wiaty przystankowej potrafi rozgrzać się nawet do 45°C, jednak pokrycie takiego dachu roślinnością obniża znaczącą temperaturę poprawiając komfort oczekiwania na autobus. Poprawa wilgotności i mikroklimatu związana z gromadzeniem oraz odparowywaniem wody jest ważna dla alergików, osób chorych na astmę oraz ludzi starszych i dzieci. Jakość takiego powietrza też jest lepsza. Zielone przystanki zatrzymywałyby wody opadowe przyczyniając się do ograniczania miejscowych podtopień. Przystanki obsadzone roślinnością pnącą mogą też być jednym ze sposobów walki z miejskim smogiem gdyż roślinność absorbuje zanieczyszczenia powietrza spowodowane przez samochody” – wskazują przedstawiciele Stowarzyszenia Miasto Mieszkańców.
Aktywiści z tej organizacji byli też pierwszymi pomysłodawcami łąk kwietnych w Białymstoku. Kilka miesięcy temu realizację takich oaz zieleni zapowiedział prezydent Tadeusz Truskolaski, ale już jako swój pomysł. Być może i z tym pomysłem – zielonych przystanków – za jakiś czas prezydent przejdzie do porządku dziennego, jako swoim. Choć pewnie aktywiści nie mieliby mocno tego za złe, bo ich pomysł w efekcie miałby szansę się ziścić.
Zielone wiaty przystankowe zrealizował między innymi Radom, a planowane są w dużych miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław. Znajdziemy je także w dużych miastach Europy Zachodniej, gdzie są już popularne od wielu lat. Gdyby z różnych powodów prezydent negatywnie rozpatrzył petycję Stowarzyszenia Miasto Mieszkańców, to jest jeszcze szansa, że takie zielone wiaty przystankowe powstaną w ramach budżetu obywatelskiego – o ile znajdą się ludzie, którzy taki wniosek napiszą i o ile uzyska on akceptację urzędników z zespołu do spraw budżetu obywatelskiego.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie