Białystok zlikwidował szkołę mundurową zupełnie niepotrzebnie

Od nowego roku szkolnego Ministerstwo Obrony Narodowej uruchamia pilotażowy program, dzięki któremu dofinansowanie otrzymają klasy mundurowe w różnych polskich szkołach. Białystok pewnie takie wsparcie też by otrzymał, gdyby wcześniej nie zlikwidował szkoły mundurowej.

Obecnie zainteresowanie obronnością, militariami i wojskowością jest bardzo duże. Świadczy o tym chociażby liczba chętnych do służby w oddziałach obrony terytorialnej. Ten trend zresztą było widać już dawno temu. Jednak władze naszego miasta widzą po swojemu i nie dostrzegły ani zainteresowania, ani determinacji w walce o jedyną wówczas publiczną szkołę mundurową, która działała w Białymstoku. Placówka została zlikwidowana pięć lat temu.

Teraz, gdyby szkoła istniała, miałaby szansę się rozwinąć. Ministerstwo Obrony Narodowej uruchomiło pilotażowy program dla klas mundurowych w całym kraju. Ten program ma na celu spójne i aktualnie obowiązujące w Siłach Zbrojnych RP szkolenia wojskowe. Pojawią się zatem dodatkowe środki na kształcenie i ćwiczenia praktyczne. Chętnych nie brakuje. W ciągu tylko kilku dni zgłosiło się blisko 250 szkół, dysponujących zróżnicowanym potencjałem. Spośród nich zostanie wybranych 60 placówek, które otrzymają wsparcie finansowe. Ministerstwo chce, aby w każdym województwie były co najmniej 3-4 klasy mundurowe ze wsparciem resortu w zakresie programów i szkoleń.

- Dotychczasowe specjalistyczne formy kształcenia w tych szkołach odbywały się w oparciu o programy autorskie, czego efektem był różny poziom otrzymanej wiedzy wojskowej i podstawowego przygotowania do potencjalnej służby wojskowej wśród absolwentów tych klas. Program pilotażowy, który uruchomiony zostanie 1 września br., będzie trwał dwa lata (dwa semestry w klasie II, jeden semestr w klasie III szkoły ponadgimnazjalnej) i będzie miał formę zajęć teoretycznych i praktycznych, w tym także w postaci szkolenia poligonowego. Powyższe zajęcia będą się odbywały przy wsparciu jednostek wojskowych i instytucji podległych MON – wyjaśnia resort obrony.

Bardzo szkoda, że kilka lat temu zapadła decyzja o likwidacji jedynej wówczas działającej szkoły mundurowej w Białymstoku. Prezydent nie posłuchał ani uczniów, ani nauczycieli, ani rodziców, którzy chcieli szkołę ocalić. Dziś widać wyraźnie, że była to błędna decyzja, przede wszystkim z uwagi na ogromne zainteresowanie młodych ludzi tematyką obronności i militariów. Pięć lat temu uczniowie i rodzice głośno protestowali przeciwko likwidowaniu szkoły i wyczerpali wszelkie możliwe kroki prawne, by ją zachować. Nic z tego. Szkoły nie ma.

- To był bardzo duży błąd, że ta szkoła została zlikwidowana. Pamiętam doskonale jak walczyli o nią rodzice i uczniowie. Już wtedy widać było, że zainteresowanie szkołą jest duże, że akurat ta placówka ma szanse doskonale działać. Szkoda, że tak się stało, że tej szkoły już nie ma. Trzeba będzie się poważnie zastanowić, czy nie warto wrócić do tematu uruchomienia ponownie takiej placówki – mówił już ponad rok temu naszej redakcji radny Jacek Chańko.

Być może kiedyś szkoła lub nowe klasy mundurowe znów pojawią się w Białymstoku. Obecnie taka edukacja w mieście jest możliwa wyłącznie w szkołach prywatnych. Warto nad tym pomyśleć, szczególnie w kontekście uruchamianego właśnie programu pilotażowego MON. Wielu młodych ludzi może być tym bardziej zainteresowanych nauką w takich klasach lub szkołach, bo możliwości, jakie pojawią się po ukończeniu edukacji, są kuszące.

Absolwenci placówek oświatowych biorących udział w programie będą mogli po zakończeniu nauki przejść kilkutygodniowe szkolenie poligonowe zakończone przysięgą wojskową oraz przeniesieniem do rezerwy. Będą mieli również pierwszeństwo w ubieganiu się o przyjęcie do zawodowej służby wojskowej, jak również do Wojsk Obrony Terytorialnej. Osoby pragnące kontynuować naukę na wyższych uczelniach wojskowych będą mogły liczyć na dodatkowe punkty w trakcie egzaminów kwalifikacyjnych.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)