
Radni Polskiego Stronnictwa Ludowego wysłuchali na poniedziałkowej sesji Sejmiku wystąpienia dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku. Jednak dalsza część dyskusji ewidentnie nie przypadła im do gustu. Nie dość, że pojawiły się niewygodne informacje, to pojawiły się na dodatek niewygodne pytania.
Z pozoru niewinnie zapowiadające się wystąpienie dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku przerodziło się w dość ciekawą debatę. Pierwotnie wystąpienie miało dotyczyć wyłącznie bieżącej pracy WORD jak i sytuacji w tym ośrodku. Dyrektor Przemysław Sarosiek przekazał, że ma w planach utworzenie dwóch nowych działów, z których jeden będzie zajmował się promocją bezpieczeństwa ruchu, zaś drugi kwestiami związanymi z pozyskiwaniem funduszy oraz inwestycjami.
Szybko jednak przeszedł do omawiania podjętych przez siebie czynności, które rozpoczął w zasadzie ponad miesiąc temu. I miało to związek ze zmianami w statucie WORD, o które wnosił na poniedziałkowej sesji. Przypominamy, że obecny dyrektor WORD w Białymstoku złożył zawiadomienie w prokuraturze oraz w CBA w związku z nieprawidłowościami, jakie wykrył szybko po tym, gdy objął kierownictwo nad Ośrodkiem. Chodziło przede wszystkim o zakup pojazdów marki Toyota Yaris z pominięciem procedury zamówień publicznych, co zresztą potwierdziło biuro prawne Urzędu Marszałkowskiego jeszcze pod zarządem poprzedniego Marszałka – Jerzego Leszczyńskiego.
- Dysponuję notatką służbową z Biura Kontroli Finansów z dnia 1 czerwca 2016 roku podpisaną przez trzech pracowników Biura, którzy oświadczyli, że ujawniona została okoliczność wskazująca na naruszenie dyscypliny finansów w związku z nieprzestrzeganiem przez WORD prawa zamówień publicznych. Informują oni, że w dniu 9 maja 2016 r. została przygotowana informacja o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych, gdzie oni proponują, aby zostało skierowane do rzecznika dyscypliny finansów publicznych RIO w Białymstoku – powiedział Przemysław Sarosiek, dyrektor WORD w Białymstoku.
Jak przekazał, to pismo trafiło do ówczesnego marszałka województwa podlaskiego, którym był Jerzy Leszczyński. Z niewiadomych powodów pismo to nigdy nie zostało przez niego podpisane i w związku z tym również nie trafiło do rzecznika dyscypliny finansów publicznych. A dziś tak naprawdę nie wiadomo, co się w ogóle z nim stało. Ale kiedy sprawa trafiła w ręce obecnego dyrektora WORD, ten zdecydował się skierować sprawę do organów uprawnionych do badania tego rodzaju spraw, czyli wspomnianej wyżej prokuratury oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W dalszej części swojego wystąpienia dyrektor Sarosiek przypomniał jeszcze o rozbitej bramie wjazdowej, którą staranował jego poprzednik – Michał Freino oraz o dużych kolejkach osób oczekujących na egzaminy na prawo jazdy. Czas oczekiwania wynosił nawet po 3 tygodnie, zaś obecnie jest to poniżej 10 minut. Mając takie dane, po wystąpieniu dyrektora Sarosieka, radni wojewódzcy zaczęli zadawać pytania. Ale co ciekawe nie tylko do dyrektora WORD, który omawiał bieżącą sytuację, ale głównie do poprzedniego marszałka województwa podlaskiego.
- Myślę, że fakt zgłoszenia tej sprawy przez pana dyrektora do prokuratury świadczy o tym, że według pana dyrektora nieprawidłowości były. Myślę, że trzeba poczekać na ocenę czy faktycznie zaszła tam kwestia naruszenia prawa. Mogę powiedzieć, że te decyzje, które wtedy zapadły, to sprawy nad WORD-ami nadzorował wtedy marszałek Baszko. Myślę, że były technicznie, ekonomicznie i społecznie uzasadnione – powiedział były marszałek województwa podlaskiego, a obecnie radny – Jerzy Leszczyński z PSL.
- Może i nadzorował marszałek Baszko, ale fakt pisma z Biura Kontroli Nadzoru Finansów to było za pana kadencji panie radny Leszczyński. Tak, że bronicie tak w trochę nieudolny sposób swojego kolegi, który wam zapewnił koalicję w powiecie białostockim – powiedział radny Sebastian Łukaszewicz.
- Korzystając tak troszkę z sytuacji, mam takie pytanie – czy był składany przez pana marszałka wniosek do rzecznika dyscypliny finansów publicznych? Jak tak, to kiedy? Jakoś nie możemy tego wniosku znaleźć panie radny Leszczyński – zwrócił się do byłego marszałka Leszczyńskiego obecny marszałek Artur Kosicki.
- Ja już powiedziałem, że wyjaśnienia złożę w stosownym czasie, natomiast takiego wniosku nie przedstawiałem, ponieważ uważałem, że dowody, że decyzja dyrektora WORD w tamtym czasie była zasadna i myślę, że takie prawo też miałem taką decyzję podjąć – odpowiadał Jerzy Leszczyński.
Do takiej dyskusji włączyli się przede wszystkim koledzy partyjni byłego marszałka województwa – Jerzego Leszczyńskiego. Cezary Cieślukowski chciał dyskusji bez wątków „historycznych”, a skupienia się na bieżącej działalności WORD w Białymstoku. Prosił, aby dyrektor Sarosiek powiedział, jakie kroki podejmuje, żeby kierowany przez niego ośrodek działał prawidłowo. Wyraźnie nie podobało mu się to z czego tłumaczyć się zaczął poniekąd jego klubowy i partyjny kolega – Jerzy Leszczyński.
- Na razie staram się naprawiać to, co moim zdaniem zostało zepsute. Jedno z tych działań następuje obecnie – to po pierwsze. Po drugie, stosuję się do wytycznych Biura Kontroli Finansów, zwłaszcza jeśli widzę ich zasadność – odparł Przemysław Sarosiek.
Odnośnie nieprawidłowości w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Białymstoku będzie wypowiadała się prokuratura i CBA. Jednak niezależnie od tych instytucji, marszałek Leszczyński również – zgodnie z własną zapowiedzią – złożyć ma stosowne wyjaśnienia. Natomiast statut Ośrodka, od którego rozpoczęła się w ogóle debata na sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego ma być jednym z elementów działań naprawczych, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie