Brak witamin, żelaza oraz innych składników może prowadzić do przemocy. Tak przynajmniej uważają Amerykanie z Weston A. Price Foundation. Ich zdaniem jedzenie, które nie zawiera prawdziwych produktów odżywczych, powoduje niedożywienie i w związku z tym niepożądane zachowanie.
Być może jest w tym sporo racji, ponieważ choćby witamina B3, którą można spotkać w drożdżach, otrębach pszennych, orzechach ziemnych, roślinach strączkowych czy serach, jest niezbędna w procesie rozkładu węglowodanów i w przemianach metabolicznych mających na celu uwalnianie energii. Jej brak w organizmie powoduje zaś niepokój, nadaktywność, depresję, zmęczenie, bóle głowy, bezsenność i halucynacje. To może drażnić i wpływać na codzienne zachowanie.
Sztuczne używki i suplementy także nie poprawiają niczego w naszych ciałach. Być może wygląd fizyczny zmienia się, natomiast wewnątrz sporo z produktów czyni szkody. Duża ilość cukru, sztuczne barwniki i aromaty oraz alkohol także powodują wzrost poddenerwowania i agresję. Na pewno warto spróbować powrócić do naturalnego żywienia i pełnowartościowych produktów. Być może spadną rosnące póki co, także u nas, wskaźniki przemocy.
Komentarze opinie