Od ponad roku w Białymstoku powstają boiska niczym grzyby po deszczu. Zwłaszcza po ubiegłorocznej edycji budżetu obywatelskiego, szkoły prześcigały się w projektach na modernizację lub budowę boisk na własnych terenach. I mimo wielu inwestycji w tym względzie, Białystok wciąż nie posiada boisk, na których można rozgrywać zawody sportowe.
Szkoła Podstawowa nr 28 i Zespół Szkół nr 2, III Liceum Ogólnokształcące, XI Liceum Ogólnokształcące i Zespół Szkół Zawodowych nr 2, szkoły podstawowe nr 15 i 4, a także Zespół Szkół nr 11 oraz Zespół Szkół nr 13 – tylko te szkoły i tylko w miesiącu marcu otrzymały obietnice ukończenia inwestycji sportowych w postaci boisk na własnych terenach. Boiska, które mają powstać, będą różne. Jedne mniejsze, inne większe, z siłownią pod chmurką lub, jak w przypadku III Liceum – boisko do gry w bule oraz z koszami do koszykówki. Ale żadne z nich, jak dotąd, nie spełniło żadnych parametrów, aby można było na nich rozgrywać zawody sportowe.
O tej sytuacji rozmawiali radni podczas ostatniego posiedzenia. Panowie zrzeszeni w komisji sportu zwracali się do Prezydenta Miasta Białegostoku o to, żeby poświęcił więcej uwagi budowanym obiektom. Chodzi o to, żeby mogły służyć nie tylko wybranym placówkom edukacyjnym, ale ogółowi mieszkańców naszego miasta. Jak zwracał uwagę radny Sebastian Putra – żadne boisko w Białymstoku nie spełnia wymogów do rozgrywek sportowych.
- Chciałbym zwrócić uwagę, aby projektowano boiska bardziej funkcjonalnie. Dziś, mimo że tych boisk powstaje dużo, a w tym roku będzie jeszcze więcej, nie ma ani jednego miejsca, w którym można rozegrać poważniejsze zawody. Żadne z naszych boisk, panie prezydencie, nie spełnia określonych przepisami parametrów – mówił radny PiS – Sebastian Putra.
I faktycznie tych boisk będzie stosunkowo dużo, jak na okres, kiedy w zasadzie nie powstawały. Jeszcze kilka lat temu, modernizowały się nieliczne obiekty sportowe przy szkołach, kiedy miasto rozdzielało pieniądze z puli inwestycji w edukacji. Dopiero kiedy szkoły znalazły sobie dogodny moment na prośby kierowane inną drogą – bo za pomocą budżetu obywatelskiego – boisk nam zaczęło przybywać. I o ile uczniom jest przyjemniej ćwiczyć na nowych obiektach, o tyle mieszkańcy mają już nieco utrudniony dostęp do tych nowych obiektów sportowych. Kilka miesięcy temu wpłynęła nawet skarga do Prezydenta na jednego z dyrektorów szkół, który nie chciał udostępnić mieszkańcom boiska ogólnodostępnego, wybudowanego z pieniędzy pochodzących z budżetu obywatelskiego.
Zresztą sam fakt budowy boisk problemu z infrastrukturą sportową nie rozwiązuje. Jak wskazywał radny Sebastian Putra, w naszym mieście wciąż brakuje obiektów, na których można rozgrywać poważniejsze zawody lekkoatletyczne lub inne. Boiska są zbyt małe, brakuje infrastruktury pomocniczej, jak trybuny, nowe szatnie dla zawodników czy inne niezbędne obiekty do takich celów.
- Chciałbym zaapelować z tego miejsca, aby kolejne obiekty sportowe przygotowywać w taki sposób, aby służyły na przyszłość i nie tylko szkołom – dodał radny Putra.
- Pan prezydent Rudnicki może by się bardziej zainteresował tym tematem. Skoro już tak mu na sercu leży sport, to niech leży bardziej. Trzeba pilnować, żeby w naszym mieście pieniądze na sport wydawać logicznie – to już słowa radnego Zbigniewa Brożka, szefa Komisji Sportu w Radzie Miasta.
Zbyt małe boiska, które ostatnio powstają w Białymstoku, to nie tylko kwestia braku możliwości organizacji zawodów, ale także właściwego wyszkolenia. Na obiekcie pełnowymiarowym młodzież ma szansę lepiej przygotować się do współzawodnictwa. Bez możliwości rozwoju, co oznacza również brak możliwości organizacji zawodów na własnych obiektach, młodzież i poszczególne drużyny, nie będą w stanie konkurować z tymi drużynami, które przygotowywały się na obiektach pełnowymiarowych.
- Wkrótce kolejne miejskie placówki zyskają nowe lub zmodernizowane boiska – mówił niedawno zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński. – W ostatnim czasie ogłosiliśmy wiele nowych przetargów, kilka z nich już rozstrzygnęliśmy. Dzięki temu z każdym kolejnym rokiem nasza młodzież ma coraz lepsze warunki do uprawiania sportu – dodał.
I faktycznie – tak jak wspomniał – lepsze warunki są. Ale są przecież ograniczone. Ponadto część inwestycji, także faktycznie, została już oddana do użytku, a kolejne boiska właśnie będą powstawały. Na niektórych obiektach jest dość tłoczno, zwłaszcza wiosną i latem. Zimą raczej niewiele osób jest chętnych do korzystania z nowoczesnej infrastruktury sportowej. Warto jednak by było zadbać o to, o czym wspominali radni. Tym bardziej, że zaledwie w minioną środę w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie odbyła się uroczysta Gala Podsumowująca System Współzawodnictwa Sportu Młodzieżowego za 2015 rok. Wśród klubów i nagrodzonych miast, w kwalifikacji sportu młodzieżowego, znalazł się również Białystok. Może miejsce nie powala, bo dopiero ósme, ale jednak na tyle polskich miast, nie jest to zły wynik.
- Ta nagroda to dowód na to, że Białystok potrafi aktywnie uczestniczyć w życiu sportowym oraz wkłada wiele pracy w rozwój sportu. Wierzę w to, że zdolni sportowcy – reprezentanci Białegostoku przysporzą nam dumy jeszcze nie jeden raz – mówił po odebraniu nagrody zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.
Dobrze by było, gdyby Białystok aktywnie uczestniczył także w zawodach rozgrywanych na własnych obiektach. Dobrze by było również, aby rozwój sportu faktycznie był realizowany poprzez właściwe inwestycje w tym zakresie. Zdolni sportowcy to nie wszystko. Jeśli Białystok ma odnosić sukcesy, musi zadbać o właściwie przygotowane obiekty treningowe. Jeśli już wydawane są pieniądze z budżetu miasta, niech będą wydawane mądrze i gwarancją tego, że przysłużą się dobrze na długie lata.
Komentarze opinie