Reklama

Były rzecznik kurii białostockiej ukarany. Sam zainteresowany zapewnia o podjęciu pracy nad sobą

Fakty Białystok

15/04/2024 10:40

Zdjęcie księdza Andrzeja Dębskiego/ podlaskie.eu

Zakończyło się postępowanie w sprawie byłego rzecznika kurii, księdza Andrzeja Dębskiego. Stolica Apostolska zdecydowała między innymi o tym, że na 4 lata dostał zakaz podejmowania wszystkich czynności władzy święceń. Sam zainteresowany przyjmuje karę i zapewnia o podjęciu pracy nad sobą.

Sprawa ujrzała światło dzienne latem 2022 roku. Wówczas media ujawniły nagrania z księdzem Andrzejem Dębskim, które nie licowały ani z osobą duchowną, ani z mężczyzną, jako takim. Na nagraniu ksiądz Dębski zwracał się do nieznanej mu kobiety w sposób bardzo wulgarny, a sama treść jego słów odnosiła się do czynności stricte seksualnych.

Bardzo szybko po tym zdarzeniu głos zabrał metropolita białostocki, Arcybiskup Józef Guzdek, który wyraził ubolewanie z powodu takiego zachowania duchownego. Zapewnił także, że podejmie kroki w celu wyjaśnienia sytuacji i ukarania księdza. Przeprosił również wszystkich, którzy poczuli się urażeni lub zniesmaczeni zachowaniem byłego już rzecznika kurii białostockiej. Słowa dotrzymał, ponieważ sprawa finalnie trafiła do Stolicy Apostolskiej, która zdecydowała o nałożeniu kary na księdza Andrzeja Dębskiego.

„Do przeprowadzenia procesu zostali powołani sędziowie spoza archidiecezji białostockiej. Akta procesowe zostały przesłane do Stolicy Apostolskiej, która wypowiedziała się w sprawie i przesłała odpowiednie instrukcje. Kary nałożone na ks. Andrzeja Dębskiego są następujące:

- 4 letni zakaz publicznego podejmowania wszystkich czynności władzy święceń (kan. 1336 §3, 3° KPK);

- 4 letni zakaz podejmowania wszystkich czynności władzy rządzenia (kan. 1336 §3, 3° KPK).

Oprócz ww. kar, stosownie do wytycznych Dykasterii ds. Duchowieństwa, został także nałożony 2 letni karny środek zaradczy w postaci nadzoru (kan. 1339 §5)” – czytamy w oświadczeniu kurii białostockiej zamieszczonym na jej stronach internetowych.

Jednocześnie Arcybiskup Józef Guzdek, metropolita białostocki, raz jeszcze przeprosił wszystkich za zgorszenie wywołane przez tego kapłana. Na stronach kurii pojawiło się także oświadczenie ukaranego już księdza, który zapewnia, że karę przyjął w duchu posłuszeństwa. Zapewnił też, że okres kary wykorzysta na odnowę duchową oraz pracę nad samym sobą.