
Data 19 lutego jest szczególna w historii Białegostoku. Tego dnia, dokładnie 101 lat temu, Białystok mógł zacząć pisać swoją historię wolności. W Polsce cieszono się wolnością już ponad trzy miesiące wcześniej, ale w naszym mieście, przyszła ona o te trzy miesiące później. Ile kosztowała w 1919 roku i później? To najlepiej widać w jednym szczególnym miejscu, które chcemy dziś przybliżyć naszym czytelnikom. To Cmentarz Wojskowy przy ulicy 11 Listopada.
Formalnie Cmentarz Wojskowy zaczął funkcjonować dopiero po wojnie polsko – bolszewickiej, czyli w drugiej połowie 1920 roku. Jego początki jednak sięgają roku wcześniej, a dokładniej czasu walk o niepodległość w 1919 roku. To wówczas bowiem podjęto decyzję o założeniu wojskowej nekropolii w narożniku Parku im. Konstytucji 3 Maja. Zabitych żołnierzy było tak dużo, że trzeba im było znaleźć ostatnie miejsce spoczynku. Wybrano spokojne wtedy miejsce, nad którym szumiały drzewa.
Do 1924 roku pochowanych tam zostało 870 żołnierzy w 789 mogiłach. Obok siebie, w tych mogiłach spoczęli wrogowie. I właśnie ten fakt czyni z Cmentarza Wojskowego w Białymstoku miejsce unikatowe. Uświęcona ziemia przyjęła z szacunkiem najeźdźców i obrońców Ojczyzny. W kolejnych latach grobów przybywało, tak jak przybywało nowych walk po wybuchu II wojny światowej. Nawet po wojnie, to właśnie w tym miejscu, swoje ostatnie miejsce spoczynku znaleźli podobnie, jak wcześniej, żołnierze polscy, radzieccy, żołnierze Armii Krajowej, ale także milicjanci i żołnierze Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Początkowo Cmentarz Wojskowy był pełen drewnianych krzyży. Dopiero po latach zastąpiły je krzyże betonowe. Było to jeszcze w latach 30-tych ubiegłego wieku. I takie betonowe krzyże stoją tam do dziś. W rocznicę ważnych świąt państwowych i narodowych dekorowane są biało – czerwonymi wstęgami. Od kilku lat w ten sposób hołd poległym w obronie niepodległości oddają radni, działacze organizacji patriotycznych, czy też członkowie grup rekonstrukcyjnych.
To szczególne miejsce w historii Białegostoku zmieniało się przez lata. Cmentarz Wojskowy zmienia się ponownie, teraz, na naszych oczach. To właśnie tu, swoje ostatnie miejsce spoczynku znajdą po latach ofiary reżimu komunistycznego. Ludzie zamordowani i zakopani bez szacunku na tyłach Aresztu Śledczego w Białymstoku, krótko po zakończeniu II wojny światowej. Nie będzie jednak dodatkowych mogił. Budowane w tej chwili jest kolumbarium, w którym ustawione zostaną urny z prochami, obok których po latach pojawi się imię i nazwisko.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie