Reklama

Do cmentarza w Karakulach musi dojeżdżać autobus

19/04/2015 08:11


Coraz większe problemy z dojazdem do cmentarza w Karakulach kolejny raz pchnęły radnych do podjęcia działań w tej sprawie. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta dopytywali prezydenta Polińskiego, kiedy temat zostanie załatwiony i kiedy będzie można dojechać komunikacją miejską pod sam cmentarz.

Problem być może niektórym wydaje się błahy. Niemniej szybko może okazać się on znacznie poważniejszy. Na cmentarzu w Karakulach, w gminie Supraśl, są pochowani białostoczanie. I to właśnie w naszym mieście pozostali członkowie ich rodzin, którzy chcąc dojechać na cmentarz do swoich bliskich, mają problem. Zwłaszcza, jeśli nie mają własnego środka transportu. Co prawda dojeżdżają tam dwie linie komunikacji miejskiej (3 i 111), ale nie zatrzymują się przy nekropolii.

Jeszcze w 2011 roku na tę sytuację uwagę zwracał ówczesny radny Mikołaj Mironowicz. Podkreślał, że piesi od przystanku muszą przejść do cmentarza około 1 kilometra, w tym przez błoto i drogę nieutwardzoną. Tak się składa, że dokładnie cztery lata temu pojawiła się w odpowiedzi na interpelację radnego taka sama odpowiedź, jakiej udzielił podczas ostatniego posiedzenia – Adam Poliński. Czyli, że trzeba tę kwestię uzgodnić z gminą Supraśl i Wasilków, przez których fragmenty konieczne jest przeprowadzenie autobusów Białostockiej Komunikacji Miejskiej.

Najbardziej sporny jest odcinek, który jest na styku gminy Supraśl i Wasilków. Trzeba by było ustalić partycypację w kosztach funkcjonowania takiej linii i przejazdów. Będziemy o tym rozmawiać z burmistrzami. Ale wydaje mi się, że można będzie uruchomić dwa specjalne połączenia, które dowiozą białostoczan na cmentarz – mówił Adam Poliński, zastępca prezydenta Białegostoku.

To rozwiązanie będzie musiało najprawdopodobniej zaczekać i tak naprawdę nie wiadomo – jak długo. Obok cmentarza w Karakulach nie ma bowiem pętli, ani odpowiedniej szerokości szosy, aby autobus komunikacji miejskiej był w stanie zawrócić. To także będzie przedmiotem rozmów władz Białegostoku z burmistrzami Supraśla i Wasilkowa. Być może w przyszłym roku uda się zorganizować nawierzchnię, po której będzie możliwy przejazd autobusów z pasażerami.

Mąż tam leży pochowany. Jak syn zawiezie, to zajadę. Nie zawiezie, to ja sama nie dam rady. Dla mnie to ważne, żeby móc pojechać do męża. Bardzo mi zależy na autobusie na cmentarz. Proszę pomóc takim ludziom jak ja – żali się nam pani Regina.

Rozwiązanie sprawy dojazdu do nekropolii prezydent proponował już w 2011 roku. Było to dokładnie to samo, co proponuje obecnie – czyli podjęcie rozmów z władzami sąsiednich gmin i znalezienie środków na utwardzenie nawierzchni. I jak widać wyraźnie, niewiele udało się w tym temacie zorganizować w ostatnich czterech latach. Możliwe, że rozmowy utknęły w miejscu. Co nie zmienia faktu, że na cmentarzu w Karakulach chowanych jest coraz więcej osób z Białegostoku. Każdego roku podczas Święta Zmarłych również przyjeżdża tam znacznie większa ilość ludzi, by posprzątać i odwiedzić groby swoich bliskich.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do