Białystok otrzymał blisko 350 mln zł z programu Polska Wschodnia na budowę dróg miejskich. Przebudowa ul. K. Ciołkowskiego oraz budowa Trasy Niepodległości znalazły się wśród czternastu zwycięskich projektów dotyczących infrastruktury drogowej, które startowały w konkursie Ministerstwa Rozwoju. Białostockie inwestycje są największe spośród wszystkich, które w tym konkursie otrzymały unijne dofinansowanie.
Na budowę Trasy Niepodległości Miasto Białystok wnioskowało o blisko 267,5 mln zł. I tyle otrzymało. Dofinansowanie na przebudowę ul. K. Ciołkowskiego też jest zgodne ze złożonym wnioskiem – to niemal 80 mln zł.
– Zdecydowanie łatwiej będzie mieszkańcom poruszać się pomiędzy poszczególnymi dzielnicami miasta. Znacznie odciążymy tunel Fieldorfa Nila – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński. – Ulica Ciołkowskiego poprawi dostępność do terenów inwestycyjnych w mieście. Obie inwestycje wpłyną korzystnie na rozwój działalności gospodarczej na terenie miasta – dodaje.
Do terenów inwestycyjnych już prowadzi bezpośrednia droga – bardzo szeroka i niestety też – bardzo pusta. Mieszkańcy sami zwracali uwagę, że po tej szerokiej arterii w większości hula wiatr. Można by było przekierować ruch właśnie tam, zwłaszcza ten ciężki i tranzyt. Takie przekierowanie ruchu natomiast odciążyłoby zarówno ulicę Ciołkowskiego jak i osiedle Dojlidy. Po istniejących obwodnicach śródmiejskich już przemykają tysiącami TIR-y oraz mniejsze, dostawcze busy, głównie takie, które tylko przejeżdżają przez nasze miasto. Budowa kolejnej podobnej arterii raczej zaprosi kolejnych kierowców przejeżdżających przez Białystok, bo białostoccy kierowcy aż tyle miejsca na przejazdy nie potrzebują.
Inna sprawa to protesty mieszkańców, zwłaszcza na Słonecznym Stoku i Zielonych Wzgórzach. Planowo Trasa Niepodległości podzieliłaby osiedle, po którym, tuż pod oknami bloków, jeździłyby ciężkie pojazdy, na wzór i podobieństwo innych takich arterii w mieście. Mieszkańcy stanowczo sprzeciwiają się wydawaniu dużych pieniędzy, nawet, jeśli znaczna ich część miałaby pochodzić z Unii Europejskiej. Uważają, że obecnie po Białymstoku jeździ się bardzo dobrze. Brakuje tylko dróg, ale dojazdowych do miasta. O zmianę planów inwestycyjnych wewnątrz stolicy województwa podlaskiego już wiele razy występowali i mieszkańcy Dojlid, później jeszcze wspominani mieszkańcy Zielonych Wzgórz i Słonecznego Stoku.
- Niestety kolejną kadencję prezydenta Truskolaskiego obserwujemy jak niewiele robi, aby powstała prawdziwa obwodnica Białegostoku. Suwałki czy Olsztyn postawiły na swoim i GDDKiA, więc obwodnice tych miast niedługo powstaną. Z kolei w Białymstoku z naszych podatków powstają przeskalowane inwestycje, które wprowadzają do miasta tranzyt (który podatków tu nie płaci!), a nie odwrotnie – wyjaśniał nam jeszcze w lutym tego roku administrator fanpage Białostoczanie przeciw zachodniej obwodnicy Białegostoku.
Trudno się też nie zgodzić z taką wypowiedzią. Inwestycje są faktycznie dość przeskalowane. Nawet przebudowa ulicy Ciołkowskiego miała pierwotnie wyglądać inaczej. Planowano poszerzenie pasów ruchu w obydwu kierunkach oraz mówiono, że pozostać ma szpaler drzew, dopiero za nim ma przebiegać droga serwisowa, zaś właściwa jezdnia będzie usytuowana bliżej terenów ogródków działkowych. Trzeba pamiętać, że po jednej stronie Ciołkowskiego ciągną się domy, w których prawie w każdym jest prowadzona działalność gospodarcza. Dlatego mieszkańcy protestowali przeciwko przesuwaniu drogi bliżej do ich domów i ekranom akustycznym. Teraz wiadomo, że arteria będzie dwujezdniowa, co spowoduje ogromny hałas i ekrany wcześniej czy później będą musiały się pojawić. A to oznacza praktycznie zamknięcie działalności gospodarczej tych wszystkich podmiotów, które obecnie na Ciołkowskiego funkcjonują. To także oznacza wycinkę drzew, które były naturalną barierą ochronną od hałasu i od kurzu.
- My nie jesteśmy zainteresowani wpuszczaniem ruchu tranzytowego do miasta. Trzeba dokończyć trasę generalską i trasę niepodległości od Kleosina przez Paderewskiego, Ciołkowskiego do gen. Sulika – mówił grubo ponad pół roku temu, zastępca prezydenta Adam Poliński.
Może magistrat nie jest zainteresowany, ale taka inwestycja jest zaproszeniem sama w sobie. Ostatnie lata z istniejącymi nowo wybudowanymi obwodnicami, ale przede wszystkim obserwacja pojazdów, które po nich jeżdżą, powinna dać do myślenia. Najwyraźniej nie dała i nie da, skoro magistrat za wszelką cenę chce budować kolejne szerokie arterie dla tranzytu.
- Powszechnym błędem jest rozbudowa układów drogowych, by poprawić sytuację w ruchu samochodowym. Już dawno udowodniono, że dokładanie przestrzeni dla samochodów nie rozwiązuje problemów ruchu, wręcz odwrotnie. Piętrzy problemy – podkreśla w rozmowie z portalem Transport-Publiczny.pl Artur Fojud, ekspert Fundacji Instytut Samorządowy, projektant miejski, krytyk przestrzeni publicznej i audytor bezpieczeństwa ruchu drogowego, współautor bloga Designforall.pl.
Tymczasem władze Białegostoku upierają się, że budowa Trasy Niepodległości pozwoli na połączenie południowej części Białegostoku i obszaru funkcjonalnego z siecią dróg krajowych. Trasę utworzą: Aleja Niepodległości i Aleja I. J. Paderewskiego. Jedenaście dwupoziomowych skrzyżowań i nowy tunel pod torami dzielącymi miasto pojawi się na trasie o długości prawie 7 km. Jak czytamy na oficjalnej stronie miasta, zmiany pozwolą na szybki i komfortowy objazd centrum Białegostoku od zachodniej strony miasta. Na dodatek Miasto podkreśla też, że będzie to kolejny krok w stronę nowoczesnej infrastruktury transportowej, która przyczyni się do usprawnienia komunikacyjnego w Białymstoku. Dzięki powstającej trasie białostoczanie zyskają alternatywną drogę omijającą centrum miasta. Zostaną też zbudowane dojazdy z osiedli do głównej trasy, drogi rowerowe, chodniki, zieleńce i ekrany akustyczne. Pod koniec lipca nastąpi otwarcie ofert. Inwestycja ma być gotowa pod koniec 2018 r.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie planowano takiej trasy w całości ciągu, ale na tych fragmentach, które w rzeczywistości posłużą mieszkańcom. Z pewnością należy odciążyć tunel Fieldorfa Nila i nieco poszerzyć ulicę Ciołkowskiego. Ale przede wszystkim należy ustalić, którędy będzie przebiegała prawdziwa i duża obwodnica Białegostoku zaplanowana wraz z trasą S-19 i tak pociągnąć dojazdy, by miało to sens i rzeczywiście wyprowadzało ruch z miasta.
Na przebudowywanej wkrótce Ciołkowskiego planowane są dwa wiadukty oraz most nad rzeką Białą. Miasto twierdzi, że po konsultacjach z mieszkańcami, uwzględniło ich postulaty. Ale możliwe, że niekoniecznie. Są przewidziane ekrany akustyczne, których mieszkańcy nie chcieli. Wiadomo na pewno, że Urząd Miejski przyjął wariant mniej ingerujący w najbliższe otoczenie (m.in. drogę odsunięto od prywatnych posesji).
Obecnie Miasto szuka wykonawcy. Firmę, której zleci prace, wybierze dwuetapowo. Już zgłosiło się 9 przedsiębiorstw budowlanych, które chcą zgłosić się do przetargu. Do składania konkretnych ofert cenowych Miasto zaprosi maksymalnie 7 z nich. Takich, które m.in. wykonały w ostatnich 5 latach najwięcej dużych robót drogowych. Otwarcie ofert nastąpi na początku sierpnia. Zakończenie prac planowane jest na drugą połowę 2018 r. A my zachęcamy do dyskusji nad tymi inwestycjami. Czy faktycznie są potrzebne tak duże nakłady w kolejne drogi w mieście?
Komentarze opinie