Ponad pół roku trzeba było czekać na jakiekolwiek ruchy ze strony urzędników w sprawie ochrony naszego najsłynniejszego muralu „dziewczynka z konewką”. Na ostatniej komisji zagospodarowania przestrzennego radni pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały w tej sprawie.
Wiosną tego roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego utrzymało w mocy decyzję Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisaniu budynku z muralem „Dziewczynka z konewką” przy Alei Piłsudskiego 11/4 do rejestru zabytków. Dotyczyło to jednak samego budynku, bez muralu. Ochrona muralu pozostała bowiem w gestii władz miasta. I dopiero po ponad pół roku od wpisania obiektu do rejestrowych budynków chronionych w Białymstoku ruszyła sprawa samego muralu.
W miniony wtorek (13 września) radni z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego usłyszeli w końcu z ust szefowej Departamentu Urbanistyki, że trzeba zmienić istniejący plan miejscowy w tej części miasta i osiedla, gdzie znajduje się mural. Ochrona ma objąć nie tylko budynek z muralem, ale całą posesję stanowiącą dziś własność Uniwersytetu w Białymstoku, a także drzewo, które podlewa dziewczynka z malowidła ściennego.
- Cieszę się, że po tak długim czasie ta sprawa nareszcie znajdzie swój finał. Bardzo długo trzeba było czekać na możliwość ochrony muralu dziewczynki z konewką, bo przecież dotąd tylko budynek był objęty ochroną, a nie mural – skomentował szef komisji, radny Konrad Zieleniecki.
- Zmieniamy uchwałę planistyczną w tej części miasta i uchwalone już plany, żeby można było wpisać cały obiekt wraz z terenami przynależącymi do budynku, jak też to drzewo, bez którego cały mural nie miałby takiego efektu. Oczywiście drzewo tam pozostanie tak długo, jak będzie rosło – wyjaśniła Agnieszka Rzosińska, szefująca departamentowi urbanistyki w urzędzie miejskim w Białymstoku.
Radni pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały. Prawdopodobnie stanie on teraz na najbliższej sesji Rady Miasta w dniu 26 września, aby mogli się wypowiedzieć pozostali radni. Bo o tym, czy najsłynniejszy w naszym mieście mural zostanie objęty ochroną, zdecydują wszyscy radni. Dopiero po głosowaniu będzie wiadomo czy malowidło będzie bezpieczne i nikt nie będzie już mógł go naruszyć.
Przypominamy, że prace związane z podjęciem uchwały w tej sprawie wzięły swój początek w tym, że Uniwersytet w Białymstoku, który jest właścicielem budynku, chciał go sprzedać inwestorowi. Ten zaś w swojej koncepcji miał przebudowę kamienicy i zmianę w wizerunku muralu. Wówczas radni: Konrad Zieleniecki i Jacek Chańko zainteresowali się możliwościami ochrony muralu. Dodamy także, że członkowie Komisji Zagospodarowania Przestrzennego przyjęli jeszcze w dniu 10 lutego 2016 roku dezyderat do Prezydenta Miasta Białegostoku z prośbą o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w taki sposób, aby mural był chroniony jako dobro kultury współczesnej. Teraz w końcu, sprawa znajduje swój finał – po ponad siedmiu miesiącach.
Komentarze opinie