Reklama

Duże zmiany czekają na budowach. Unia wymyśliła, że trzeba będzie mieć uprawnienia do obsługi taczki

01/04/2021 08:01

Jeszcze nie w tym roku, bo dopiero za nieco ponad rok, ale na wszelkich budowach może sporo się zmienić. Wydawało się, że tak prosta czynność jak pchanie czy prowadzenie taczki, nie jest zagrożeniem. Jednak politycy unijni chyba widzą w tym zagrożenie, ponieważ zdecydowali, że pracownicy obsługujący taczki powinni mieć specjalne uprawnienia do tego.

Jest takie powiedzenie, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to rozum odbiera. Coraz bardziej już komunistyczna Unia Europejska jest zatem od Boga coraz dalej, więc i tym samym coraz dalej jej od rozumu. Po tym, gdy uznała ślimaka za rybę, a marchewkę za owoc, Unia wzięła się za taczki. Dosłownie. Ale nie po to, aby wywieźć na nich tych polityków, którzy takie brednie wymyślają, tylko po to, żeby nauczyć innych jej prawidłowej obsługi. Polska musi teraz wprowadzić regulacje i za nieco ponad rok, aby móc pracować na budowie przy taczce, trzeba będzie mieć specjalne uprawnienia.

- Obecnie Sejm kończy pracę, a Senat zaczyna, nad ustawą o hulajnogach elektrycznych. To jest nowelizacja prawa o ruchu drogowym. To jakby jest w świetle jupiterów. Natomiast tam są dwa takie zapisy, które nie zwróciły niczyjej uwagi, które są wymogiem ze strony Unii Europejskiej. A mianowicie, każda osoba, która będzie w celach zawodowych, albo również nie zawodowych, np. ogrodnicy, posługiwała się taczkami, będzie musiała uzyskać do tego specjalne, szczególne uprawnienia. Takie uprawnienie będzie potrzebne wtedy, kiedy osoba posługuje się taczką poza własną posesją. Niekoniecznie w miejscu publicznym, ale w każdym miejscu, gdzie mogą przebywać inne osoby niż tenże użytkownik – mówi naszej redakcji Przemysław Sarosiek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku.

Bo to właśnie wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego będą odpowiedzialne za szkolenie i egzaminowanie operatorów taczek. W tym celu między innymi białostocki WORD będzie musiał przebudować nieco plac manewrowy. Bo choć taczka duża nie jest, musi mieć wyznaczone swoje linie, ale przede wszystkim górkę, po której pchana będzie przez kursantów. Oni z kolei będą musieli nauczyć się ją prawidłowo napełniać, a później przemierzyć nią po placu w taki sposób, aby nie wywrócić taczki i nie uronić nic z jej ładunku.

- Musimy też ustandaryzować te taczki. Unia Europejska dość szczegółowo podała krzywizny dotyczące rączek, jak i też na przykład wielkość kół, wagę całkowitą pojazdu po napełnieniu. I nie zazdroszczę policjantom, bo to do nich będzie później należał obowiązek egzekwowania tego przepisu – dodaje dyrektor białostockiego WORD-u.

Szkolenia z obsługi i prowadzenia taczki rozpoczną się z dniem 1 stycznia przyszłego roku, zaś od 1 lipca 2022 roku, wszyscy pracujący z taczkami powinni mieć już dokument, który potwierdzi ich umiejętności. Będzie to coś w rodzaju prawa jazdy na taczkę, choć można powiedzieć, że sam dokument przypominać będzie bardziej kartę rowerową. I od lipca przyszłego roku wszyscy pracownicy budowlani pracujący przy obsłudze taczek, nie będą mogli wykonywać pracy bez tego dokumentu.

Uprawnienia do obsługi taczek będą musieli posiadać przede wszystkim robotnicy drogowi, robotnicy budowlani, firm deweloperskich czy remontowych. Więc szykuje się im spory wydatek, bo już zatrudnionych pracowników trzeba będzie od stycznia wysyłać na płatne szkolenia do WORD-ów. Nowi, którzy będą przychodzić do pracy z pewnością będą proszeni o okazanie uprawnienia na obsługę taczki, na wzór i podobieństwo posiadania prawa jazdy tam, gdzie jest ono wymagane. Więcej informacji odnośnie dalszych kwestii związanych z nowymi przepisami podamy, kiedy nowelizacja kodeksu o ruchu drogowym przejdzie ścieżkę legislacyjną.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ construction-work)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do