Reklama

Dwaj żołnierze z obrażeniami uda i palca w Nowej Łuce. Sprawą zajmuje się prokuratura

05/09/2024 13:08

Najprawdopodobniej pod granicą białoruską, w Nowej Łuce, doszło do nieostrożnego obchodzenia się z bronią, w wyniku czego dwóch żołnierzy doznało obrażeń. Jeden ma obrażenia uda, a drugi palca. Prokuratura wszczęła już dochodzenie w tej sprawie, o czym poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Do zdarzenia doszło w miniony wtorek wieczorem, około godz. 18.45, w pobliżu miejscowości Nowa Łuka. Stacjonują tam żołnierze w ramach akcji „Bezpieczne Podlasie”. Podczas przekazywania broni, w trakcie zmiany posterunku, padły niekontrolowane strzały z broni służbowej. W wyniku tego zdarzenia w nogę został postrzelony żołnierz 1 batalionu czołgów w Żurawicy z 18 Dywizji Zmechanizowanej. Żołnierz trafił do szpitala w Białymstoku.

- Na miejscu zdarzenia żołnierzowi udzielono pierwszej pomocy przedmedycznej. Następnie niezwłocznie został przetransportowany do szpitala w Białymstoku przy użyciu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Stan żołnierza jest stabilny, brak zagrożenia życia – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Ranny został także inny żołnierz z tej samej jednostki. On akurat został raniony w palec, ale też potrzebna była pomoc medyczna. Najpierw żołnierzowi udzielona została pomoc na miejscu, a następnie został przetransportowany do szpitala w Hajnówce, po czym został przewieziony do szpitala w Warszawie. Jak przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, potrzebna mu była specjalistyczna pomoc medyczna.

- Życiu obu żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo. W zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Rodziny poszkodowanych zostały poinformowane o nieszczęśliwym wypadku i objęte opieką psychologiczną. Na miejscu zdarzenia czynności wyjaśniające prowadzi Żandarmeria Wojskowa – dodało Dowództwo w komunikacie prasowym w mediach społecznościowych.

Wojskowi przekazali, że w całym zdarzeniu na pewno nie brały udziału osoby trzecie. Jednocześnie więcej informacji w tej sprawie na razie nikt nie podaje. Wiadomo natomiast, że sprawą zajmuje się Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratura z Prokuratury Rejonowej Białystok – Północ.

Najprawdopodobniej doszło do zacięcia broni przy jej rozładowywaniu, a kiedy żołnierze próbowali usunąć tę usterkę, broń wystrzeliła. W określeniu wojskowym nazywane jest to niekontrolowanym strzałem.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ 16 Dywizja Zmechanizowana)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do