Reklama

Dworzec miał 31 lat. Już go nie ma

21/03/2017 15:38

Tereny przy Bohaterów Monte Cassino już nigdy nie będą takie same. Właśnie znika pod gruzami kawał historii transportowej Białegostoku. Rozbiórka dworca PKS stała się faktem. Za kilka miesięcy w tym miejscu zobaczyć mamy zupełnie nowy obiekt, nieco później, będą obok też jeszcze dwie galerie handlowe.

Już nieco ponad dwa tygodnie temu padła zapowiedź rozbiórki dworca PKS Białystok. Kiedy w jego miejscu powstanie nowy, będzie należał już do spółki o nowej nazwie – PKS Nova. Rozbiórka miała się rozpocząć jeszcze w październiku ubiegłego roku, ale procedury urzędowe oraz kompletowanie wszystkich dokumentów, a następnie skarga na nową inwestycję, zblokowały czynności aż do marca tego roku.

- Troszkę to przesunięcie realizacji inwestycji jest niekorzystne, ale za to weszliśmy w okres letni. Czyli nie ma tego okresu zimowego, gdzie mogliśmy się liczyć z pewnymi przerwami. Więc tutaj będziemy się starali zintensyfikować prace – mówił ponad dwa tygodnie temu Marek Budner, przedstawiciel wykonawcy.

Nowy dworzec miał być gotowy jeszcze przed wakacjami. Teraz wiadomo, że najwcześniej można będzie z niego korzystać w październiku tego roku. I to pod warunkiem, że już nic nie stanie na przeszkodzie w realizacji rozbiórki, a następnie budowie nowego obiektu. Dworzec przetrwał ponad 30 lat. Zastąpił stary i niewielki obiekt zlokalizowany niegdyś przy ulicy Jurowieckiej. Tereny zaś przy Jurowieckiej spółka PKS także sprzedała. Najprawdopodobniej będą tam zbudowane bloki mieszkaniowe oraz obiekty handlowe.

Bardzo nowoczesny jak na tamte czasy i niezwykle potrzebny wówczas 250-tysięcznemu miastu dworzec został oddany do użytku w 1986 roku. Przetrwał w przestrzeni publicznej blisko 31 lat. Teraz znika na naszych oczach i już nigdy to miejsce nie będzie takie samo. Część mieszkańców Białegostoku ma sentyment do starej zabudowy i mocno zniszczonego dworca, na którym oprócz biletów można było kupić pieczywo, książki oraz mydło i powidło. Tym sentymentalnym nawet nie przeszkadzał za mocno nieprzyjemny zapach wydobywający się z toalet. Inni w tym czasie nie mogli wręcz doczekać się, aż zniknie relikt PRL-owskiej zabudowy. I to oni cieszą się teraz najbardziej na widok gruzów po dworcu PKS.

- Tu jest centrum miasta, a stała brudna i zniszczona szkarada. Już dawno trzeba było z robić z tym porządek. Cieszę się, że ten koszmarek w końcu znika – mówi Alina.

- Będę miło wspominać stary dworzec. W końcu na wakacje się jeździło kiedyś do ciotki na wieś właśnie z tego miejsca. Ale cieszę się, że będzie coś nowoczesnego – powiedziała Barbara.

- Syf, brud i menelstwo tu było. Mam nadzieję, że w końcu teren będzie wyglądał jak przystało na metropolię – komentuje Grzegorz.

Nieco ponad dwa tygodnie temu podawaliśmy informacje i prezentowaliśmy wizualizacje nowego dworca PKS, który powstanie w miejscu rozbieranego. Najpierw zostaną wybudowane wiaty przystankowe, następnie budynek dworca. Na dole będą kasy i poczekalnia, na górze biura i zaplecze socjalne. Kubatura nowego dworca PKS Nova będzie znacznie mniejsza od tej, którą znamy. Jednak, jak zapewniał prezes spółki przewozowej, wystarczająca, ale także i oszczędniejsza w eksploatacji. Obiekt ma być tańszy w utrzymaniu pod względem pobierania energii elektrycznej, ogrzewania i oczywiście podatku od nieruchomości.

Trzeba dodać, że nowy dworzec powstanie właściwie bezkosztowo. Nasza spółka transportowa wysprzedała się niemal z całego majątku, musiała pospłacać długi i na nowy obiekt z pewnością pieniędzy już by nie wystarczyło. Władze województwa podlaskiego wraz z władzami spółki porozumiały się w sprawie budowy nowego dworca z firmą Budner z Warszawy, która zgodziła się wybudować obiekt wart blisko 13 milionów złotych w zamian za użytkowane wieczyste 45% terenów należących do spółki transportowej przy ul. Boh. Monte Cassino.

- To jest przykład dobrej współpracy, mimo wielu trudności, bo trzeba było wiele uzgodnień, wiele spotkań. Sam uczestniczyłem w rozmowach z Miastem Białystok, PKS-em, spółką Budner, samorządem, wiele osób było zaangażowanych w realizację tego przedsięwzięcia – mówił niedawno marszałek województwa Jerzy Leszczyński.

Rozbiórka dworca PKS Białystok potrwa około dwóch tygodni. Później rozpoczną się prace podziemne. Musi bowiem zostać zasypany tunel pod ziemią prowadzący do zlokalizowanego po sąsiedzku dworca PKP. To, czego w tej chwili jesteśmy świadkami, czyli burzenia starego obiektu, jest najszybszą częścią całej inwestycji. I jak dotąd prace nie utrudniają odprawy pasażerskiej z tymczasowego obiektu, który stoi tuż obok. Nie ma także utrudnień w korzystaniu z autobusów. Wciąż podjeżdżają pod wiaty, skąd zabierają podróżnych. Zanim nie zostaną wybudowane nowe wiaty, cztery stare do tego czasu pozostaną do obsługi.

Przygotowaliśmy niewielką galerię z rozbiórki dworca PKS w Białymstoku. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć, na których widać jak znika relikt przeszłości. I choć cały teren dziś jest praktycznie placem budowy, za kilka miesięcy sprawdzimy, czy zagospodarowanie przestrzeni wyszło na dobre, albo może i na lepsze. Jednak to dopiero pod koniec roku przekonamy się na własne oczy jak zmieniła się przestrzeń w tej części naszego miasta. Pełne zakończenie wszystkich prac wokół dworca, bo jeszcze z dwiema galeriami handlowymi, przewidziane jest na wiosnę przyszłego roku. Wizualizacje zaprezentowane niedawno dziennikarzom, które pokazywaliśmy również naszym czytelnikom, dają nadzieje, że teren zostanie ładnie zorganizowany.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do