Reklama

Ekolodzy potrzebni. Las Zwierzyniecki woła o pomoc

26/08/2017 15:40

Konia z rzędem temu kto zrozumie i wyjaśni w jakim celu prezydent z urzędnikami upiera się na modernizację Lasu Zwierzynieckiego. Mieszańcy dość wyraźnie powiedzieli, że nic przebudowywać nie trzeba i jest dobrze tak, jak jest w tej chwili. Ale prezydent kolejny raz robi podejście do inwestycji, która skończy się wycinką drzew.

Jeszcze na początku 2015 roku odbyły się duże protesty i debaty na temat modernizacji i przebudowy Lasu Zwierzynieckiego oraz rezerwatu. Wówczas protesty sprawiły, że prezydent wycofał się ze swoich pomysłów. A przynajmniej wycofał się na jakiś czas. Zakres zaplanowanych prac był bardzo duży i środki finansowe na ten cel zaplanowano w budżecie również zadziwiająco duże. Bo przewidywany koszt realizacji całego przedsięwzięcia w pierwotnym założeniu wynosił ok. 3,2 mln zł.

Mieszkańcy pukali się w czoło i pytali po co ruszać obszar, który nie wymaga ingerencji człowieka. Przypominamy, że w początkowych planach była przewidziana wycinka około 800 drzew, budowa linii elektrycznych i latarni, sieci kanalizacyjnej, ponieważ na alejkach miały się pojawić tak zwane wodopójki, aby można było się napić wody. Do tego nowe ławki, kosze na śmieci i tablice edukacyjne. Później, po protestach, plany ulegały zmianie, ale nigdy nie zostały poddane konsultacjom społecznym z prawdziwego zdarzenia. Prezydent uznał, że skoro spotkał się z przedstawicielami Komitetu Społecznego „Ratujmy Zwierzyniec”, to w zasadzie wystarczy. Nie wystarczyło. Bo nikt nigdy nie wyjaśnił w jakim celu potrzebna jest naprawdę tak duża ingerencja w tereny zielone.

Pojawiły się pierwsze tłumaczenia o skomunikowaniu ze sobą białostockich uczelni, zwłaszcza nowego kampusu Uniwersytetu w Białymstoku. Tylko nikt nigdy nie wyjaśnił w jakim celu należy komunikować ze sobą uczelnie, skoro studenci podczas zajęć wymieniają się co najwyżej salami wykładowymi, ale w ramach jednej uczelni. Później pojawiły się względy bezpieczeństwa. Tłumaczono potrzebę wprowadzenia elektryczności do lasu, żeby chodzącym na zajęcia na kampus studentom nic się nie stało po ciemku. To tłumaczenie także spaliło na panewce, bo wystarczyło doprowadzić linie autobusowe na kampus. Co zresztą stało się faktem w 2016 roku. Co ciekawe, nikt nigdy nie sprawdził jak wyglądają potencjalne zagrożenia na tym terenie i ile ich w ogóle jest.

- Policja nie posiada statystyk dotyczących terenu samego Parku Zwierzynieckiego i Rezerwatu. Nie jest możliwa do ustalenia liczba interwencji – mówił naszej redakcji Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji dokładnie dwa lata temu.

Próby wejścia z inwestycjami do Lasu Zwierzynieckiego i Rezerwatu były podejmowane jeszcze na inne sposoby. W końcu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pozwoliła na budowę dwóch alejek. I co? Prace nie ruszyły z miejsca. Pozwolenie wydano około dwóch lat temu. Więc tym bardziej dziwi to, co przeczytaliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej kilka dni temu.

Miasto Białystok ogłosiło teraz przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej oraz budowę i przebudowę ciągów pieszych i rowerowych na obszarze Lasu Zwierzynieckiego. Mają to być łącznie cztery alejki. Widocznie nastąpił po drodze jakiś cud i z pozwolenia na modernizację dwóch alejek, zrobiły się nagle cztery. Wykonawca oprócz dokumentacji projektowanej będzie musiał pilnować czy zmiany będą zgodne z programem funkcjonalno-użytkowym. Ale to nie wszystko. Modernizacja i przebudowa Lasu Zwierzynieckiego wiązać się będzie z kolejną wycinką drzew w Białymstoku. Z tym, że nie wiadomo jak dużą. W specyfikacji warunków zamówienia czytamy co prawda, że wycinka ma się ograniczać do minimum.

„(…) uzyskanie akceptacji zamawiającego z uwagi na potrzebę ograniczenia do minimum wycinki drzew, (…) uzyskanie uzgodnienia wylesienia w Nadleśnictwie Dojlidy, w przypadku konieczności, przygotowanie materiałów i wniosku o wycinkę drzew i krzewów kolidujących z budową alejek (sugerowane usytuowanie ciągów pieszo-rowerowych ogranicza do min. ilość drzew i krzewów koniecznych do usunięcia, na czym bardzo zamawiającemu zależy” – czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej.

Jest tam również mowa o nowych nasadzeniach. Z tym, że nie jest wiadomo, jakie i ile ich będzie. Mowa jest również o tym, że należy stworzyć przejścia do ulicy Świerkowej i 11 Listopada oraz zadbać o właściwą organizację ruchu. Jest to o tyle niezrozumiałe, że wkrótce ma się rozpocząć przebudowa ulicy Wiosennej, która już spowoduje dużą wycinkę drzew, w zasadzie tuż po sąsiedzku. Do tego wprowadzi duży ruch samochodowy, bo ulica ma mieć po dwa, a nawet miejscami aż trzy pasy ruchu w każdym kierunku. I ta ulica doprowadzi kierujących praktycznie do kampusu, który położony jest na uboczu.

Pisaliśmy niedawno, że w pobliżu zaczynają powstawać bloki wielorodzinne, a z naszych informacji wynika, że tereny obok Lasu Zwierzynieckiego są już od dłuższego czasu wykupowane przez jednego z białostockich deweloperów. Będzie potrzebował skomunikowania swoich gruntów nie tylko z ulicą Wiosenną i obecnie bardzo już szeroką ulicą Ciołkowskiego. Ale żeby nowym mieszkańcom mieszkało się przyjemnie, a w szczególności, żeby mógł drożej sprzedać mieszkania, przyda się bardziej zadbany las. I możliwe, że właśnie to jest powodem, dla którego ogłoszono właśnie przetarg na inwestycje w Lesie Zwierzynieckim.

Ekolodzy, którzy w tej chwili okupują mniej lub bardziej Puszczę Białowieską, powinni w tej sytuacji przyjechać do Białegostoku, albo czasowo przenieść swoje protesty do naszych obszarów chronionych. Mieszkańcy Białegostoku dość dobitnie się wypowiedzieli w sprawie modernizacji zarówno Lasu Zwierzynieckiego, jak i rezerwatu. Wydawało się, że cokolwiek do urzędników dotarło. Dziś widać, że niekoniecznie. Wszelkie prace na tym obszarze naruszą przecież istniejący ekosystem, a to ekologów powinno interesować w pierwszej kolejności.

Odpowiadając na głosy mieszkańców dotyczące Zwierzyńca przedstawiamy propozycję rozwiązania:

- nie będzie wycinki drzew na terenie Rezerwatu – zgodnie z obietnicą zastępców prezydenta Białegostoku,

- nie powstaną zupełnie nowe ścieżki na terenie Lasu Zwierzynieckiego, których powstanie oznaczało wycinkę ok. 500 drzew,

- poprawione zostaną wybrane, istniejące ścieżki,

- powstanie jedna, niemal nowa ścieżka, pomiędzy ulicą 11 Listopada, a ul. Świerkową, która skomunikuje Uniwersytet z Kampusem oraz Politechniką Białostocką” – to oświadczenie prezydenta Białegostoku sprzed ponad dwóch lat.

Najwyraźniej oświadczenie jest nieaktualne, jak i publiczna obietnica złożona mieszkańcom Białegostoku. Tym bardziej więc powinni się tu pojawić ekolodzy i obrońcy przyrody, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś chce jej wyrządzić mocną krzywdę.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do