Reklama

Enea chce wyłączenia sędziów z orzekania w procesie o „resztówkę”

06/02/2019 10:33

Sąd Najwyższy rozpatrzy dalej sprawę sporu o tak zwaną „resztówkę” pomiędzy Miastem Białystok a spółką Enea. Przede wszystkim zajmie się rozstrzygnięciem wniosku, który złożył pełnomocnik Enea Wytwarzanie. Chodzi tu o wyłączenie ze sprawy orzekania sędziów z Białegostoku.

Spółka Enea miała zapłacić Miastu Białystok około 28 mln zł plus odsetki za wykup tak zwanej „resztówki”, która została po sprzedaży udziałów Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Właśnie ta resztówka była kością niezgody pomiędzy spółką Enea a Miastem Białystok, ponieważ

Enea nie chciała odkupić pozostałych udziałów, które – jak twierdzi Miasto Białystok – zobowiązała się nabyć w umowie kupna – sprzedaży. Spółka Enea bowiem twierdzi, że takich udziałów nie musiała kupować na mocy tej umowy. Dlatego doszło do procesu sądowego, który to proces wygrało Miasto Białystok. Ale spółka Enea od razu zapowiadała, że nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem wymiaru sprawiedliwości.

- Szanujemy wyrok sądu, ale się z nim nie zgadzamy. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku zapewne złożymy apelację. Do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia nie komentujemy szczegółowo sprawy – przekazał w sierpniu ubiegłego roku naszej redakcji Piotr Kutkowski, Doradca Zarządu oraz Rzecznik Prasowy i Kierownik Biura Komunikacji spółki Enea Wytwarzanie.

Spółka od samego początku podkreślała, że resztówka to nie są wszystkie udziały, jakie pozostały po sprzedaży Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, tylko te udziały, których z różnych powodów pracownicy nie wykupili, bądź nie otrzymali, ewentualnie odmówili przyjęcia takich udziałów. I był to jeden z głównych powodów, dla których Enea odwołała się od orzeczenia. Ale podobnie, jak w pierwszej – przegrała proces też w sądzie drugiej instancji. Niemniej, broni nie złożyła, bo teraz rozpatrzeniem sprawy zajmie się Sąd Najwyższy. W zasadzie Sąd zajmie się rozpatrzeniem złożonego wniosku.

Niedawno bowiem do Sądu Najwyższego wpłynął wniosek pełnomocnika spółki Enea Wytwarzanie o wyłączeniu z procesu wszystkich białostockich sędziów z sądu apelacyjnego, którzy mieli orzekać w tym procesie. W uzasadnieniu pełnomocnik wskazał, iż sędziowie są związani z Miastem Białystok, mają tu życiowe oraz gospodarcze interesy i mogą pozostawać nieobiektywni w wydawaniu orzeczenia. Bo może im zależeć, aby te blisko 30 milionów złotych zasiliło kasę Miasta Białystok.

W takich sytuacjach, zgodnie z prawem, o wyłączeniu sędziów decyduje inny sąd – w tym przypadku będzie to Sąd Najwyższy. To do niego będzie należała ocena, czy z procesu wyłączyć wszystkich sędziów, czy tylko część białostockiego składu sędziowskiego. Gdyby Sąd Najwyższy podzielił zdanie pełnomocnika spółki Enea Wytwarzanie, spór wówczas rozstrzygnie sąd apelacyjny z innego miasta. Decyzja Sądu Najwyższego w tej sprawie powinna być znana w okolicach marca tego roku. 

(Cezarion/ Foto: ASM)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do