Reklama

Gen. Piotrowski mówi o akcie dezercji. Szef MON odwołał z funkcji przełożonych dezertera

17/12/2021 15:52

Wstępne ustalenia odnośnie dezertera, który udziela już wywiadów dla mediów białoruskich są takie, że toczył podwójną grę. Pozostały do ustalenia szczegóły, czy zanim przedostał się na Białoruś miał kontakt z kimś z tamtej strony, czy przekroczył granicę i dopiero szukał kontaktu do kogoś na Białorusi. Tymczasem dziś Minister Obrony Narodowej odwołał z zajmowanych funkcji bezpośrednich przełożonych żołnierza, który opuścił Polskę.

Jedno jest absolutnie pewne – młody żołnierz, który przebywa na Białorusi, podjął decyzję najgorszą z możliwych. Reżimowi Łukaszenki będzie potrzebny krótko. A sądząc po już zamieszczonych wypowiedziach dla białoruskiej stacji telewizyjnej, jeszcze krócej niż może nawet obecnie przypuszczać. Ale zamiast opisywać, co dziś wygadywał, a co pokazała już telewizja białoruska, lepiej to zwyczajnie odsłuchać i zobaczyć na własne oczy.

Uwaga, mocne. Emil opowiada o tym jak "polska straż graniczna zastrzeliła co najmniej dwóch polskich wolontariuszy, którzy próbowali pomóc migrantom". Problem białoruskiej propagandy polega właśnie na tym, że w przeciwieństwie do rosyjskiej nie ma umiaru. pic.twitter.com/v4jbvMXm8L

— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) December 17, 2021

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski, który spotkał się dziś po południu na briefingu prasowym powiedział do dziennikarzy, że mamy do czynienia z aktem dezercji. Dodał też, że zachowanie żołnierza było haniebne, bo okazało się, że toczył on podwójną grę. Cała sprawa będzie dogłębnie wyjaśniana, ale padła zapowiedź, że Wojsko Polskie zrobi wszystko, aby sprawiedliwość została wymierzona Emilowi Czeczce w takim wymiarze, jaki przewiduje akt dezercji.

- Nie wiadomo co dokładnie się stało, w którym momencie żołnierz postanowił zrobić coś, czego dokonał właściwie wczorajszego popołudnia. Pod pretekstem, tając po raz kolejny swoje prawdziwe zamiary, pod pretekstem oddalenia się z posterunku, przekroczył granicę z Białorusią. Tam udał się, jeszcze dokładnie nie wiemy, czy do służb, czy miał jakiekolwiek kontakty z tamtej strony – bo na razie zbadane wątki absolutnie na to nie wskazywały – więc zakładam, że błąkał się gdzieś przez te kilkanaście godzin po terenach Białorusi, dotarł do mediów i zaczynają do nas docierać jakieś fragmentaryczne obrazy – przekazał gen. broni Tomasz Piotrowski.

Jeden z tych fragmentarycznych obrazów jest zamieszczony powyżej w formie nagrania. Ale wiadomo już, że dezerter miał kłopoty z prawem, a zanim przedostał się na Białoruś, złożył wypowiedzenie ze służby w Wojsku Polskim. Nie powinien być dopuszczony na służbę na granicy. Z tego względu Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak podjął już decyzję o odwołaniu z zajmowanych funkcji bezpośrednich przełożonych Emila Czeczki.

Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy @16Dywizja, min. @mblaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie” – czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej.

Po odebraniu meldunku od gen. dyw. K. Radomskiego dowódcy @16Dywizja, min. @mblaszczak podjął decyzję o odwołaniu ze stanowisk przełożonych żołnierza, który znalazł się na Białorusi. Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie.

— Ministerstwo Obrony Narodowej ???????? (@MON_GOV_PL) December 17, 2021

Oświadczenie #DowódcaOperacyjny RSZ gen. broni Tomasz Piotrowski: Uważam że w obecnej sytuacji każdemu Polakowi winni jesteśmy informacje na temat tego, co dzieje się na PL-BLR granicy. Otóż mamy do czynienia z haniebnym, jednorazowym przypadkiem dezercji” – a to jeszcze krótkie oświadczenie Dowództwa Operacyjnego.

Oświadczenie #DowódcaOperacyjny RSZ gen.broni Tomasz Piotrowski:
Uważam że w obecnej sytuacji każdemu Polakowi winni jesteśmy informacje na temat tego, co dzieje się na PL-BLR granicy.
Otóż mamy do czynienia z haniebnym, jednorazowym przypadkiem dezercji.

— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) December 17, 2021

Padł także apel do przedstawicieli mediów, ale i do wszystkich innych, aby nie pomagać w tej sytuacji reżimowi białoruskiemu, który już zaczął wykorzystywać młodego mężczyznę w toczonej przeciwko Polsce wojnie hybrydowej. Dowództwo Operacyjne ustami generała Piotrowskiego zaapelowało, aby nie powielać komunikatów białoruskich do czasu wyjaśnienia sprawy.

(Cezarion/ Foto: www.wojsko-polskie.pl/16dz)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    obiektywny - niezalogowany 2021-12-18 11:16:41

    Co za śmieć ,myśli ,że trafił do nieba ,sprzedał się Łukaszence .Do Polski już nie wróci zdrajca , a jeśli... to prosto do kryminału za zdradę ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do