
Niedawno jeden z białostockich portali podawał, że „lotnisko Aeroklubu Białostockiego w czerwcu zmieni się w Wielką Pardubicką lub co najmniej Służewiec”. Portal będzie musiał jednak poczekać do jakiegoś innego czerwca, albo znaleźć sobie jakieś inne Krywlany, ponieważ w tym roku nic takiego w Białymstoku nie będzie miało miejsca.
Niektórzy uwierzyli w podawane informacje, że oto już niebawem w Białymstoku pojawią się wyścigi konne. Zjadą tu dżokeje, konie i liczna publiczność, która zostawi fortuny w naszych hotelach, restauracjach i u bukmacherów. Ale niestety na razie tak nie będzie. Najwyraźniej w pogoni za sensacją, nie wszystko zostało sprawdzone jak należy. W tym roku na pewno żadnych wyścigów konnych w Białymstoku nie będzie. A już na pewno nie o puchar ministra rolnictwa.
- Uprzejmie informuję, że nie posiadamy informacji o planowanych wyścigach konnych w Białymstoku na lotnisku Krywlany – odpowiada krótko Dariusz Mamiński, Główny Specjalista z Biura Prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Lokalne media podawały, że planowana na czerwiec tego roku gonitwa miałaby służyć promocji województwa podlaskiego. Przy okazji taka inicjatywa została przedstawiona ironicznie, jako niespełnione ambicje lokalnych polityków PiS, przede wszystkim ministra Jurgiela i senatora Jana Dobrzyńskiego, którego pasją są właśnie konie. Z tym, że ani jeden, ani drugi nic o planowanej gonitwie w Białymstoku nie wiedział, a w związku z tym nie przykładał palca do czegokolwiek co mogłoby być związane z gonitwą na Krywlanach.
- Zgodnie z ustawą z dnia 18 stycznia 2001 roku o wyścigach konnych (Dz.U. z 2017 r. poz.194) ustalanie warunków rozgrywania gonitw oraz czuwanie nad ich przestrzeganiem należy do zadań Polskiego Klubu Wyścigów Konnych – wyjaśnia naszej redakcji Dariusz Mamiński z zespołu prasowego ministerstwa rolnictwa.
Jak ustaliliśmy, tam plany zorganizowania gonitwy konnej w Białymstoku były i są, ale raczej nie na bieżący rok. Na dodatek takie wyścigi konne nie tylko miałyby się odbyć w Białymstoku, ale także w innych miastach Polski. To miałaby być promocja i miast, w których by się zawody odbywały, ale nade wszystko promocja hodowli koni, z której Polska jest znana i ceniona na całym świecie.
Media czasami pędzą jak te konie w galopie słysząc o czymś, po czym szybko podają informacje, które są prawdziwe tylko w części. Inna sprawa, że zorganizowanie wyścigów konnych w Białymstoku to nie tylko dobry, ale wręcz bardzo dobry pomysł zważając na tradycje regionu oraz liczne grono miłośników jazdy konnej, bez których nie odbywa się praktycznie żadna uroczystość o charakterze państwowym.
W tym roku gonitwy nie będzie, ale być może uda się zorganizować wyścigi konne w przyszłym roku, niezależnie od tego kto wręczałby puchary. Przynajmniej takie rozmowy – dotyczące następnego roku – są prowadzone na szczeblu ministerstwa rolnictwa i Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ horse)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie