
Już po raz siódmy białostoccy harcerze w wyjątkowy sposób uczcili Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych – w nocy z 25 na 26 lutego odbyła się kolejna edycja Nocnego Marszu „Wilcze Tropy” organizowanego przez 10. Krąg Instruktorski „Chaotyczni” z Hufca ZHP Białystok.
Tuż przed jego rozpoczęciem na terenie Muzeum Pamięci Sybiru odbył się uroczysty apel upamiętniający święto żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. W imieniu marszałka Artura Kosickiego uczestniczył w nim Tomasz Szeweluk, sekretarz województwa.
Odczytał okolicznościowy list marszałka, w którym podkreślił on, że oddziały żołnierzy wyklętych szczególnie aktywnie walczyły w naszym regionie.
„Takie postacie, jak – major Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszka”, sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. „Inka”, kapitan Kazimierz Kamieński ps. „Huzar” i wielu, wielu innych są symbolem bohaterskiego przeciwstawiania się Ziemi Podlaskiej wobec narzuconej Polakom siłą, totalitarnej władzy. (…) W czasach istnienia PRL bohaterskich partyzantów polskiego podziemia niepodległościowego skazano na zapomnienie. Jednak pamięć o nich przebiła mury krat i bezimienne groby. Przywrócona została należna im cześć i godność, w ich ofiarnej i prowadzonej do ostatka swoich sił, walce o wolną i demokratyczną Polskę” – czytamy m.in. w liście (jego pełna treść w załączeniu).
Nocny Marsz „Wilcze Tropy” odbywa się w dwóch częściach. Pierwsza tzw. miejska rozpoczęła się o godz. 17. Jej uczestnicy to przede wszystkim młodsi harcerze i zuchy. Wędrowali ulicami Białegostoku śladami miejsc historycznie nawiązujących do czasów stalinizmu. W tej części marszu uczestniczyło ok. 260 osób.
Trasa kończyła się w Muzeum Pamięci Sybiru. Tu odbyło się podsumowanie pierwszej części marszu i Apel Pamięci. Następnie, około godz. 21.00 w nocną trasę wyruszyli starsi uczestnicy. Przeszli 25 km leśnych dróg w warunkach przypominających te, w których działali żołnierze niezłomni. Marsz zakończył się w sobotę rano.
(Źródło i foto: wrotapodlasia.pl/ oprac. KA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie