
Ze świecą przyszłoby szukać osoby, która choć raz nie trzymała w ręku rakietki do tenisa stołowego. W ping-ponga grało się w szkole (co ciekawe, częściej na przerwie, aniżeli na lekcji WF-u), przy osiedlowych placach zabaw, na których gdzieniegdzie do dziś stoją betonowe stoły pamiętające poprzedni ustrój. Gdy głód gry dopadał w domu, wykorzystywało się meble stołowe. Za siatkę dobrze służyły wówczas kasety VHS.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie