Reklama

Jagiellonia walczy dalej w Lidze Konferencji

21/12/2024 07:08

Już wiadomo z kim w lutym piłkarze białostockiej Jagiellonii zagrają w 1/16 finału Ligi Konferencji. Żółto-czerwoni 13 i 20 lutego grać będą z serbskim zespołem TSC Bačka Topola. Duma Podlasia po fazie ligowej zajęła 9 miejsce (jako pierwszy zespół, który nie załapał się do bezpośredniego awansu do 1/8 finału Ligi Konferencji). Jaga mogła trafić albo na Serbów albo na znane sobie norweskie Molde - los zadecydował, że będzie to ekipa z Bałkanów. Jeżeli żółto-czerwoni awansują dalej to trafią na jedną z dwóch drużyn: Cercle Brugge lub... Legię Warszawa. Białostoczanie pierwszy mecz zagrają 13 lutego w Serbii, a na wyjeździe 20 lutego rewanż w Białymstoku.

Jaga mogła trafić albo na Serbów albo na znane sobie norweskie Molde - los zadecydował, że będzie to ekipa z Bałkanów. Jeżeli żółto-czerwoni awansują dalej to trafią na jedną z dwóch drużyn: Cercle Brugge lub... Legię Warszawa. Białostoczanie pierwszy mecz zagrają 13 lutego w Serbii, a na wyjeździe 20 lutego rewanż w Białymstoku. 

Rywal Jagiellonii nie jest w Polsce anonimowy ani nie ma opinii potentata. Backa Topola grała z Legią Warszawa w fazie ligowej przegrywając na swoim terenie gładko 0:3. Serbski team w fazie ligowej zajął ostatnie miejsce premiowane awansem - 24. miejsce z siedmioma punktami w tabeli. O tym z kim Jagiellonia zagra w 1/8 finału - jeżeli pokona Backą Topolę rozstrzygnie losowanie 21 lutego. Ewentualny dwumecz 1/8 finału zaplanowany jest na 6 i 13 marca.

- TSC Backa Topola to bardzo ciekawy przeciwnik, który pozwoli drużynie na zebranie nowego doświadczenia na europejskiej arenie. Z pewnością nie będzie łatwo, to już przecież 1/16 finału. Przed nami jest spore wyzwanie, także logistyczne. Nowy kraj, nowe doświadczenia. Będziemy mieli duże możliwości analizy przeciwnika, chociażby ze względu na fakt, że w bieżącym sezonie Legia Warszawa miała już okazję mierzyć się z TSC. Z pewnością będziemy dogłębienie analizować ten mecz. Wierzę w to, że jest to zespół w naszym zasięgu i jesteśmy w stanie awansować do 1/8 finału. Bardzi będziemy o to walczyli, wierzę, że ta się stanie - powiedział dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok, Łukasz Masłowski na klubowej stronie.

Dyrektor sportowy zapowiedział, że sztab szkoleniowy rozpoczął już przygotowania, aby zespół był gotowy do stawienia czoła serbskiej ekipie. 

- Do meczu zostały niecałe dwa miesiące, czasu nie jest aż tak dużo. Musimy się kompleksowo przygotować do tego spotkania, jak zresztą do każdego innego. Trzeba dać z siebie wszystko. Jak już wspomniałem, z pewnością dobrym materiałem poglądowym będzie mecze z Legią. Mieliśmy okazję zobaczyć ich na tle polskiego przeciwnika, co też jest dla nas cenną informacją - powiedział Masłowski. 

Piłkarze Jagiellonii rozjechali się na ferie świąteczne-zimowe, a wracają z nich już na początku 2025 roku. Pierwsze mecze Jaga rozegra już 2 lutego z Radomiakiem Radom (u siebie). Potem gra w Lidze Konferencji, a pod koniec lutego zmierzy się z Legią Warszawa w ćwierćfinale Pucharu Polski. Przed wyjazdem udzielili wywiadów klubowej stronie www.jagiellonia.pl

- Jak daleko możemy dojść w Lidze Konferencji? Niebo jest limitem, a w tym wypadku jest nim finał. Dlaczego nie mielibyśmy tam trafi? Marzmy o tym, podchodźmy do wszystkiego spokojnie, mecz po meczu i postarajmy się dojść najdalej, jak to możliwe. Zabrakło nam większej liczby strzałów, zwłaszcza celnych. Nie oddaliśmy ich tyle, ile zazwyczaj, nie wykreowaliśmy też sobie tak dużo klarownych okazji, jak w innych starciach. Brakowało nam też dośrodkowań. Tego typu mecze wygrywa się jedną bramką, ale żeby ją zdobyć trzeba częściej dostarczać piłkę w pole karne - mówił Afimico Pululu o meczu z Olimpiją. 

- To był wyrównany mecz i nie można z jego przebiegu czuć, że powinniśmy go wygrać. W drugiej połowie w pewnym momencie czułem, że Olimpija utrzymuje się przy piłce, ale za dużo z tego nie wynika. Mało był klarownych sytuacji w tym spotkaniu. Szkoda, bo słyniemy z tego, że szans mamy dużo, a dzisiaj tego nie było. Pozytywem jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Jesteśmy rozczarowani. W ostatnich dwóch meczach w tym roku w rozgrywkach europejskich zdobyliśmy tylko jeden punkt. Szkoda, bo mogliśmy sobie zapewnić awans do 1/8 finału - powiedział Mateusz Skrzypczak.

- Zabrakło nam trochę intensywności oraz większej liczby wykreowanych sytuacji bramkowych. Taka jest piłka. Za nami trudny okres, naznaczony wieloma meczami wyjazdowymi. Ogólnie uważam, że to był bardzo dobry rok. Rok, w którym zostaliśmy mistrzami Polski, dobrze zaprezentowaliśmy się w Lidze Konferencji, jesteśmy nadal w grze o Puchar Polski, walczymy o najwyższe cele w Ekstraklasie. Dzisiaj jesteśmy nieco rozczarowani w związku z rezultatem, ale ogólnie trzeba się cieszyć z tego, co za nami - to z kolei słowa Nene. 

(Przemysław Sarosiek/ Foto: TJ)

Aktualizacja: 23/12/2024 01:28
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do