Reklama

Jaka będzie zima na białostockich drogach? Czy powtórzy się sytuacja z początku 2021 roku?

27/09/2022 15:39

W minionym roku, w styczniu i w lutym, po Białymstoku nie dało się jeździć. Ulice nie były odśnieżane, a dodatkowo ani ulice, ani chodniki nie były posypywane solą. Przez ponad miesiąc panowały tragiczne warunki. Czy w tym roku sytuacja się powtórzy? To możliwe, ponieważ z powodu wojny na Ukrainie oraz sankcji, wstrzymane zostały dostawy soli drogowej z Ukrainy i Białorusi, skąd do tej pory sól trafiała do Polski.

O braku soli drogowej pisał kilka dni temu Puls Biznesu. Zwracał uwagę na to, że zostały wstrzymane dostawy z Ukrainy i z Białorusi, gdzie Polska do tej pory zaopatrywała się w ten produkt. W jednym i w drugim przypadku powodem jest wojna. Ukraina jest ogarnięta wojną, zaś na Białoruś nałożone są sankcje, więc nie ma możliwości kupienia tam soli drogowej. W tej chwili rozpoczęła się prawdziwa walka o sól, która podrożała mocno, co z pewnością przełoży się na koszty utrzymania dróg w okresie jesienno – zimowym, jeśli aura postanowi dołożyć swoje pięć groszy do i tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się praktycznie cała Europa.

O sól drogową odpowiednio wcześniej zadbała na pewno Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak przekazuje na swoich stronach internetowych, magazyny są wypełnione niemal pod korek. Instytucja oprócz tego ma też podpisane umowy z polskimi kopalniami na dostawy soli w trakcie zimy.

- W obliczu pojawiających się informacji o niedoborach soli i potencjalnie alarmującej sytuacji z tym związanej, informujemy, że na chwilę obecną zapełniliśmy solą drogową ok. 75 proc. naszej całkowitej pojemności magazynowej. To stanowi ponad 100 proc. zużycia soli w porównaniu do poprzedniego sezonu zimowego 2021/2022, a także średniego jej zużycia na sezon w ostatnim dziesięcioleciu! – przekazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

W sezonie 2021/2022 na drogach zarządzanych przez GDDKiA zużyto 345 887,47 ton soli. To wynik nieznacznie większy niż średnia z lat 2012-2021, która wynosi 343 032 ton soli na sezon zimowy.

- A teraz najważniejsza informacja. Obecnie w magazynach na sezon 2022/2023 mamy zabezpieczone 392 424,94 ton soli! Czy zestawiając te liczby ze sobą, można stwierdzić niedobory czy też sytuację alarmową? Zdecydowanie nie! Apelujemy, aby nie kreować nieprawdziwych obszarów, w których rzekomo czegoś brakuje lub za chwilę zabraknie – proszą urzędnicy GDDKiA.

Jak wyjaśnia GDDKiA przygotowania do kolejnego sezonu zimowego rozpoczyna tak naprawdę już wiosną każdego roku. W połowie października, zdecydowanie wcześniej niż kierowcy rozpoczną wymianę opon letnich na zimowe, GDDKiA przechodzi w pierwszy stopień gotowości do zimowego utrzymania naszych dróg. To dotyczy również soli. Pomimo przedstawionych wyżej stanów magazynowych, prace wciąż trwają. W ramach aktualnie trwających postępowań przetargowych środki do usuwania śliskości zimowej będą nadal sukcesywnie uzupełniane w celu należytego zabezpieczenia, zbliżającego się sezonu zimowego.

- Na podstawie prowadzonych postępowań przetargowych kupujemy sól od polskich firm, tj. Kopalni Soli Kłodawa oraz KGHM Metraco. W części województw sól kupowana jest samodzielnie przez wykonawców zimowego utrzymania, którzy pozyskują sól również z innych źródeł – informuje instytucja. – Jak co roku, w połowie października przedstawimy szczegółowe informacje dotyczące gotowości do zimowego utrzymania dróg krajowych zarządzanych przez GDDKiA w sezonie 2022/2023 – dodaje w komunikacie prasowym.

Jednak w tej sytuacji pojawia się pytanie o stan utrzymania dróg w Białymstoku w okresie jesienno – zimowym. Chyba wszyscy wciąż pamiętają tragiczną sytuację z początku 2021 roku, kiedy całe miasto było zasypane śniegiem i skute lodem. Nie było komu odśnieżać, ponieważ firmy odpowiedzialne za zimowe oczyszczanie miasta nie radziły sobie kompletnie ze swoimi obowiązkami. I szybko okazało się, że brakowało sprzętu w postaci pługopiaskarek i pługów, brakowało kierowców takich pojazdów, a najbardziej ze wszystkiego brakowało soli.

Zła informacja jest taka, że w tym sezonie za zimowe oczyszczanie miasta odpowiadają znów te same firmy, które nie poradziły sobie w sytuacji, kiedy sól była dużo bardziej niż w tej chwili dostępna na rynku. Urzędnicy białostockiego magistratu nie wydają póki co żadnych komunikatów, czy dokonali sprawdzenia magazynów wykonawcy usług zimowego oczyszczania miasta i czy w ogóle podjęli jakiekolwiek kroki do sprawdzenia, czy nie powtórzy się sytuacja sprzed blisko dwóch lat. A powinni. Tym bardziej, że już na początku tego roku dyrektor departamentu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska Andrzej Karolski wskazywał, że mogą być problemy. Tylko, że wtedy jeszcze nie było wojny na Ukrainie. Trzeba też wiedzieć, że sól drogowa, jaka trafiała do Białegostoku, pochodziła z białoruskiego Solinogorska. Zatem mając na uwadze obecne wzajemne relacje pomiędzy Polską a Białorusią i tym co się dzieje na granicy oraz na Ukrainie, wydaje się, że trzeba głównie liczyć na przychylność matki Natury.

- Wszyscy drżymy i zastanawiamy się, kiedy ten kierunek pozyskiwania soli się skończy. Dlatego też zobowiązaliśmy wykonawców, by mieli zawarte umowy na sól pochodzącą z innego źródła – mówił radnym dyrektor Andrzej Karolski.

Czy mają? W tej chwili nikt o tym nie mówi. Wiadomo natomiast, że mając na uwadze tragiczną sytuację z początku 2021 roku, Miasto Białystok kupiło własną sól drogową z początkiem tego roku. Ostatnia zima nas oszczędziła, dlatego można zakładać, że takie zapasy nadal znajdują się w magazynach i w razie czego można będzie skorzystać z tych już przygotowanych zapasów soli. Jak jest w rzeczywistości, zapewne pokaże nieuchronnie zbliżająca się zimowa rzeczywistość.

(Cezarion/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do