
Tej zimy drogowcy nie radzili sobie ze śniegiem i musieliśmy czekać na odwilż. Odwilż w końcu przyszła, ale nadal sytuacja nie wygląda dobrze. Na części ulic osuwają się zwały śniegu blokując albo pas ruchu, albo widoczność. Wydaje się, że nawet przy odwilży drogowcy przydaliby się na ulicach.
Przez kilka, może nawet kilkanaście najbliższych dni czekają nas cieplejsze dni. To oznacza, że podobnie jak miało to miejsce wczoraj i dziś, śnieg będzie się topił. Nawet jeśli pojawią się nowe opady, to jeśli wierzyć prognozom długoterminowym, nie będą one już takim problemem, jak miało to miejsce w styczniu oraz w pierwszej połowie lutego. Śnieg bowiem, przy dodatnich wskaźnikach temperatur, będzie topniał prawie od razu. Choć nie jest wykluczone, że od czasu do czasu ściśnie nieco mrozem i na jakiś czas nowy śnieg zostanie.
Aktualnie brak opadów śniegu też jest problemem. Bo choć wszyscy czekali na roztopy i ocieplenie, sytuacja nie w każdym miejscu wygląda dobrze. Zalegające zwały śniegu przy pasach, albo wręcz w pasach drogowych, w wyniku działania sił przyrody osuwa się na jezdnię, blokując cały pasu ruchu lub jego część. W innych miejscach, zgarnięty na kupę śnieg osuwa się i blokuje widoczność na skrzyżowaniach. Jedno i drugie nie jest bezpieczne dla kierujących i przydałyby się do pomocy służby drogowe. A tych tradycyjnie na białostockich ulicach nie ma.
Jak to osuwanie się hałd śniegu wygląda, widać na zdjęciu powyżej. Zwrócili na to zjawisko użytkownicy facebookowej grupy Kolizyjne Podlasie. Sami też wskazują na zagrożenia i zastanawiają się, dlaczego w takich nawet sytuacjach nie interweniują drogowcy. Zima wszak się nie skończyła, a teraz też jest co robić.
„Najlepsze jest to ze na wielu skrzyzowaniach taka kup sniegu wchodzi na połowe pasa ruchu” – napisał Tomasz na grupie Kolizyjne Podlasie.
„Byłem tam w piątek i widziałem oraz sam się przekonałem, na dodatek niebezpiecznie się wcinają jak się zaczyna korkować lewy pas” – skomentował Krzysztof.
Dobrze byłoby, aby drogowcy pojawili się nie tylko w takich miejscach, ale także w tych, gdzie zalegają duże hałdy śniegu. Za kilka dni, kiedy śnieg zacznie topić się jeszcze bardziej, istnieje ryzyko zalewania miasta, o czym także pisaliśmy już na naszych łamach. Wywożąc śnieg, można by było choć częściowo tego uniknąć. Kolejna sprawa to kałuże, które powstaną na pewno, a przykrywać będą ubytki w jezdni, jakie powstały w wyniku mrozów. O wypadek czy uszkodzenie pojazdu trudno w takich warunkach nie będzie.
Wygląda na to, że kolejny raz w weekend miasto nie działa, albo słabo działa. I to, że przyszła odwilż nie rozwiązuje problemów ze śniegiem. Dlaczego znów nikt nie reaguje, może dowiemy się w poniedziałek, podczas sesji Rady Miasta. Ma się bowiem na wniosek prezydenta Truskolaskiego odbyć debata w tej sprawie.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Kolizyjne Podlasie/ Robert Andrejczuk)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie