Białostocki Park Naukowo – Technologiczny, rewitalizacja rynku i przestrzeni miejskiej w Białymstoku, przygotowanie terenów w Białymstoku dla Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, poprawa systemu transportu publicznego w Białymstoku i Stadion Miejski w Białymstoku – te właśnie inwestycje miały dźwignąć nas gospodarczo. Startowały przecież w konkursie Top Inwestycji Komunalnych. I jak? Dźwignęły nas gospodarczo?
Zastanawialiśmy się czy statuetka przyznawana przez jeden z portali internetowych jest aż tak ważna, że trzeba sobie pooprawiać samopoczucie i mydlić oczy mieszkańcom? Czy napisanie na budynku lub tablicy informacyjnej jakiejś inwestycji, że ta oto posiada statuetkę „Top Inwestycji Komunalnych” jest wystarczającym powodem, dla ośmieszania idei, która zapewne pierwotnie towarzyszyła konkursowi? Komu i czemu służy konkurs? Nie mamy zamiaru negować całości konkursu, jako takiego, ponieważ idea wydaje się być słuszna. Niestety wykonanie i przeprowadzenie, to już zupełnie inna sprawa.
Jak podają sami organizatorzy plebiscytu na najlepszą Top Inwestycję Komunalną w Polsce Wschodniej – intencją organizatora jest wskazanie najlepszych praktyk inwestycyjnych zrealizowanych przez samorządy, spółki komunalne lub inne podmioty, nad którymi faktyczne władztwo sprawuje samorząd, a także docenienie tych, którzy osiągnęli inwestycyjny sukces, dzięki odważnym, prorozwojowym decyzjom. Konkurs wyróżni te inwestycje komunalne, które najbardziej przyczyniły się do rozwoju gospodarki, regionu i mieszkańców Polski Wschodniej w ostatnich dziesięciu latach.
I dlatego zastanawiamy się w tym miejscu – jak do rozwoju gospodarki przyczynił się Białostocki Park Naukowo – Technologiczny? Nadal jest to skarbonka bez dna, do której dopłacamy każdego roku. Inwestycja, która ma masę niedoróbek, a przy jej budowie kilka lokalnych firm poszło z torbami z powodu niewywiązania się głównego wykonawcy z zawartych umów z podwykonawcami. Są to fakty. Na dodatek, w momencie ogłaszania plebiscytu z tą konkretną inwestycją, naszym białostockim parkiem już zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Prokuratura, która wciąż prowadzi swoje czynności. Jak taka inwestycja może być sukcesem?
- Nie rozumiem dlaczego władza bierze się za rzeczy, za które brać się nie powinna. Taki Białostocki Park Naukowo – Technologiczny jest po pierwsze źle wykonany, a po drugie powierzchnie, które są przeznaczone do celów pro przedsiębiorczych są też niewykorzystane. Przecież tego typu działalnością powinni zajmować się wyłącznie prywatni przedsiębiorcy. Nie ma żadnego problemu, aby przedsiębiorcy wykonujący działalność w sferze usług informatycznych wynajmowali pomieszczenia gdziekolwiek indziej. A tu tworzy się jakiś twór w postaci Białostockiego Parku Naukowo – Technologicznego. Widać wyraźnie, że ta inwestycja nie została przemyślana. Białostocka władza, podobnie jak i inne miasta w Polsce, poszła klasycznym, owczym pędem, nie przemyślała, tylko wrzucała ogromne pieniądze, które w ostateczności obciążają budżet i portfele białostoczan, którzy swoimi podatkami sfinansowali budowę tego niewydolnego tworu – powiedział naszej redakcji Szczepan Barszczewski, lider partii KORWiN.
Jednak w konkursie Top Inwestycji Komunalnych udział brały również inne inwestycje. To między innymi rewitalizacja rynku i przestrzeni miejskiej w Białymstoku, przygotowanie terenów w Białymstoku dla Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, poprawa systemu transportu publicznego w Białymstoku. O przygotowaniu terenów inwestycyjnych dla SSSE mieliśmy okazję pisać już szerzej. Przypominamy więc, że strefa mogła być poszerzona o nowe tereny rok wcześniej, gdyby władze Białegostoku nie targowały się przez tyle czasu o ćwierć procenta prowizji. Po czym oczywiście ogłosiły sukces powiększenia SSSE w kampanii wyborczej, a w ślad za tym – tak zwanym sukcesem – pojawiła się ta konkretna inwestycja w konkursie Top Inwestycje Komunalne. Chętni mogą poczytać TUTAJ historię poszerzenia naszej Top Inwestycji, na którą zmarnowano rok z powodów politycznych i ćwierci procenta.
O rewitalizacji rynku również mieliśmy okazję pisać na naszych łamach. Więc nie będziemy ponownie odnosić się do tego, co zostało już powiedziane. Kto chce może przeczytać TUTAJ. Przyjrzymy się za to jak poprawa systemu transportu publicznego w Białymstoku wpłynęła na rozwój gospodarczy w naszym mieście. Dziś, podobnie jak rok i wcześniej – Białystok pozostaje stolicą województwa z najwyższym wskaźnikiem bezrobocia w Polsce. Tak samo było również wcześniej. Na dodatek, około 2 tygodni temu mieszkańcy sami postanowili wciąć sprawy w swoje ręce i poprawić sytuację gospodarczą w związku z transportem publicznym. Właśnie zbierają podpisy pod projektem, dzięki któremu chcą zlikwidować jedną lub więcej spółek komunikacyjnych, które nie są dla siebie żadną konkurencją. Od dawna wiadomo, że utrzymywanie trzech spółek, z własnymi zarządami, administracją i radami nadzorczymi gospodarczo raczej Białegostoku do przodu nie posuwa. Za to doskonale generuje koszty funkcjonowania. Oczywiście należy pochwalić doposażenie naszego transportu publicznego oraz to, że mamy jeden z najnowocześniejszych taborów w Polsce. Niemniej nie przekłada się to szczególnie na zakładanie firm, ani powstawanie nowych miejsc pracy. Przynajmniej nigdzie nie ma żadnych danych na ten temat. Za to są dane o kosztach funkcjonowania trzech spółek, które ze sobą nie konkurują.
Konkurs Top Inwestycji Komunalnych być może bardziej służy w tym przypadku – dobremu samopoczuciu władz poszczególnych samorządów, niżeli faktycznej i realnej ocenie zrealizowanych inwestycji. Sam fakt przyznawania nagród podczas takiego wydarzenia, jakie zbliża się w Białymstoku – mowa o Wschodnim Kongresie Gospodarczym – bardziej skłania nas ku tezie, że czymś trzeba się wykazać, żeby pokazać, że to wydarzenie faktycznie przynosi jakieś efekty. Kiedy dodamy do tego, że jednym ze wspólników organizatora tego Kongresu jest były już doradca Prezydenta Białegostoku, nie ma co się dziwić, że do konkursu zgłaszane są projekty, jakie opisaliśmy powyżej. Chociaż należy dodać, że ocenie podlegają inwestycje nie tylko pod kątem efektów gospodarczych, ale również brane są inne kryteria. To prorozwojowość inwestycji, jej rozmach w odniesieniu do budżetu i możliwości samorządu, walory estetyczne, funkcjonalność, nowatorstwo, aspekt współpracy z lokalną społecznością na etapie projektowania inwestycji, montaż finansowy, jak również aktywne gospodarowanie majątkiem. I to się jeszcze całkiem nieźle broni, chociaż jak wykazaliśmy, logiki jako takiej, trudno szukać.
Aktualnie w konkursie startuje nasz stadion miejski. I o ile działań prorozwojowych tego obiektu raczej nie znajdziemy za wiele, ponieważ stadion generuje potworne koszty utrzymania co roku, o tyle mieści się w innych kryteriach konkursu Top Inwestycji.
- Oczywiście taka inwestycja jak stadion w Białymstoku nie wpływa na rozwój gospodarczy miasta, jednak w założeniach konkursu nie ma takiego wymogu. Trudno więc formułować na tej podstawie zarzut. Tym bardziej, że – według mnie – stadion spełnia szereg innych kryteriów konkursu, takich jak rozmach inwestycji, walory estetyczne, funkcjonalność czy nowatorstwo – mówi nam Zbigniew Sulewski z Centrum Adama Smitha. .
- Stadion nie jest inwestycją, która wpływa na rozwój gospodarki, na stan gospodarki. Na pewno nie w sposób pozytywny. Jest to inwestycja zapewniająca mieszkańcom doznania natury sportowej, widowiskowej, ale na pewno nie poprawia to kondycji finansowej mieszkańców Białegostoku czy Podlasian – uważa szef struktur partii KORWiN, Szczepan Barszczewski.
- Najlepszą inwestycją gospodarczą, jest inwestycja w człowieka. Żaden, nawet najbardziej nowoczesny obiekt, nie będzie przynosił takich efektów dla gospodarki, jak umożliwienie kreatywnemu człowiekowi swobodnego rozwijania swojego biznesu lub pasji, która również może stać się biznesem. Tego rodzaju konkursy, w moim odczuciu mają tylko pokazać, że widać, iż Białystok wydaje środki unijne. Tyle, że jak można zobaczyć po innych inwestycjach zgłoszonych do konkursu, dokładnie to samo robią wszystkie inne miasta w Polsce. Wracając zaś do kwestii prawdziwego rozwoju gospodarczego na własnym podwórku, powinniśmy zadbać o dobrą łączność komunikacyjną z resztą Polski i Europy oraz wspierać lokalny biznes poprzez np. obniżanie podatków – uważa Artur Kosicki, ekspert od inwestycji budowlanych.
Niebawem, bo za niecałe dwa tygodnie w Białymstoku ponownie odbędzie się II edycja Wschodniego Kongresu Gospodarczego. W ubiegłym roku mieszkańcy naszego regionu zapłacili około miliona złotych za to wydarzenie. W tym roku będzie podobnie. Jakie przyniosło to efekty w postaci nowych miejsc pracy i inwestorów, którzy tu przybyli założyć biznes – pozostawiamy ocenie czytelników. My natomiast, niezmiennie czekamy, aż coś z tego w końcu wyniknie…
Komentarze opinie