
W tej chwili są pilniejsze potrzeby do załatwienia niż zajmowanie się zielonym ładem w Unii Europejskiej – uważa europoseł Krzysztof Jurgiel. Jego zdaniem w pierwszej kolejności należy skupić się na pomocy chorym i zakażonym, a następnie gospodarką, którą czeka potężny wstrząs i zapaść.
Z listem do Przewodniczącego Parlamentu Unii Europejskiej oraz do Prezesa Rady Ministrów zwrócił się właśnie europoseł z naszego regionu – Krzysztof Jurgiel. Uważa, że w tej chwili są poważniejsze sprawy do załatwienia, bardziej pilne niż zielony ład i wszystko co się z nim dalej wiąże. Cały świat zmaga się dziś z epidemią koronawirusa, który sieje spustoszenie wśród seniorów, ale także i innych osób, których organizm nie był w stanie sobie poradzić ze śmiercionośnym zakażeniem.
Szczególnie trudna sytuacja na polu walki z koronawirusem trwa w tej chwili w krajach Unii Europejskiej, ale także i w Stanach Zjednoczonych. Tylko minionej doby z powodu zakażenia lub choroby, którą ten wirus wywołuje, w samej Europie zmarło około 2 tys. osób, z czego najwięcej w Hiszpanii i we Włoszech. Przybyły dziesiątki nowych potwierdzeń zakażenia, które wymagają pilnej opieki w szpitalach. Z tego względu Krzysztof Jurgiel zwrócił się w liście do premiera Mateusza Morawieckiego, aby szybko podjął temat przesunięcia wagi zielone go ładu na później, bo w tej chwili trzeba ratować pacjentów i gospodarkę.
„(…) Zwracam się do Pana Premiera z wnioskiem o podjęcie inicjatywy w celu pilnej weryfikacji zasady Zielonego Ładu. Nie dlatego, że nie służy ona dobremu celowi, ale dlatego, że z wielu ważnych problemów, które przed nami stoją musimy wybrać najważniejsze. Zgodnie z anglosaską zasadą: First things first. Czeka nas bowiem kryzys o nieprzewidzianej skali. Wprowadzanie Zielonego Ładu, gdy nie znamy jeszcze skutków pandemii jest nierozsądne i nieodpowiedzialne. Już dziś wiemy, że przez długie miesiące i lata będziemy musieli łagodzić skutki koronawirusa: zdrowotne, społeczne, gospodarcze, a nawet cywilizacyjne” – napisał w liście do premiera Mateusza Morawieckiego europoseł Krzysztof Jurgiel.
Zwraca on uwagę, że walka z koronawirusem jest ogromnym wysiłkiem dla sektora ochrony zdrowia, który wszystkie siły mobilizuje na powstrzymanie pandemii. A na dodatek czeka nas już za chwilę upadek wielu przedsiębiorstw, w szczególności z obszaru usług, co będzie powodowało daleko idące skutki społeczne, w szczególności dla osób nie korzystających z pełnej ochrony pracowniczej i nie posiadających praw do płatnych zasiłków. Europoseł Jurgiel podkreśla, że całe branże na skutek wstrząsu związanego z pandemią będą potrzebowały silnych impulsów inwestycyjnych ze strony władz publicznych.
„Obecna walka z wirusem, która już dziś obciąża gospodarki i rządy jest zaledwie preludium kosztów, które państwa i społeczeństwa będą musiały ponieść. To może oznaczać, że zabraknie pieniędzy na inwestycje. Z tego powodu konieczna jest powtórna analiza założeń Zielonego Ładu, a do tego czasu strategia ta powinna zostać zawieszona. Trudno sobie wszakże wyobrazić konkurencyjność gospodarek wielu państw europejskich w tym Polski w warunkach rosnących błyskawicznie cen energii. Oznaczałoby to zniweczenie wieloletnich działań w kierunku konwergencji, m.in. finansowanych ze środków Funduszu Spójności” – czytamy w liście napisanym przez europosła Jurgiela.
Warto przypomnieć, że ten zielony lad, a raczej jego wprowadzenie w życie, ma kosztować setki miliardów euro. Dziś jednak takie pieniądze muszą zostać spożytkowane na pomoc przedsiębiorcom, aby nie dochodziło do fali upadków i bankructw oraz trudnego do przewidzenia, ale z pewnością ogromnego bezrobocia. Z tego względu Krzysztof Jurgiel prosi, aby premier Morawiecki wpłynął na zawieszenie harmonogramu wdrożenia Europejskiego Zielonego Ładu.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Krzysztof Jurgiel)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie