
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który obecnie przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa ONZ, przedstawił nową interpretację przyczyn wojny z Ukrainą. Jego słowa są tak kuriozalne, że ciężko było tego słuchać z jakąkolwiek powagą.
Według własnego korespondenta agencji Ukrinform w Nowym Jorku, minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, przemawiając na spotkaniu na temat „Skuteczny multilateralizm poprzez ochronę zasad Karty Narodów Zjednoczonych”, wyjaśnił przyczyny wojny, którą Rosja nazywa „specjalną operacją wojskową”. Według niego, to konieczność ochrony Rosji przed zagrożeniami ze strony NATO i ochrony ludzi rzekomo pozbawionych praw. Zgromadzonym w kłamliwy sposób Ławrow mówił o tym, co robi Rosja na Ukrainie.
Pomijając już, że żadne państwo NATO nie napadło na Rosję, nie groziło jej, ani nie wykonywało kompletnie żadnych wrogich manewrów, to Ukraina nie jest członkiem tego paktu. Ukraina także nie groziła Rosji militarnie w żaden sposób, ani nie prześladowała żadnych obywateli narodowości rosyjskiej. Mało tego, dopiero po napaści Rosji na Ukrainę, rosyjskojęzyczni Ukraińcy, albo Ukraińcy narodowości rosyjskiej w ogromnej większości stwierdzili, że to Rosja jest agresorem i nie chcą mieć z nią nic wspólnego. Wielu też zaciągnęło się do wojska, aby walczyć z najeźdźcą, który zaburzył ich normalne życie.
- Rosja jasno wyjaśniła zadanie specjalnej operacji wojskowej: eliminować zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa stwarzane przez państwa NATO bezpośrednio na naszych granicach, chronić ludzi, którzy zostali pozbawieni swoich praw. Uczciwie powiedzieliśmy, o co i za kogo walczymy – powiedział Ławrow, nie wyjaśniając, o jakich prawach mówi, ani o jakim zagrożeniu konkretnie ze strony państw NATO.
Na dodatek przecież wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin, przeciwko któremu Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania, mówił o różnych celach wojny, w tym o „demilitaryzacji” i „denazyfikacji” Ukrainy.
Według urzędnika Departamentu Stanu Rosja, która w kwietniu będzie przewodniczyć Radzie Bezpieczeństwa ONZ, celowo wybiera tematy związane z jej „najbardziej skandalicznymi działaniami w tej wojnie” i próbuje „wywrócić wszystko do góry nogami”.
Przypominamy, że w miniony poniedziałek odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ pod przewodnictwem Siergieja Ławrowa, które w Rosji zostało ogłoszone „debatą na wysokim szczeblu”, ale większość krajów członkowskich reprezentowana jest na spotkaniu przez dyplomatów z misji ONZ, a nie przez ministrów spraw zagranicznych lub innych urzędników państwowych.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie