Reklama

Lotnisko regionalne mamy… Na pociągach!

04/09/2017 15:44

Takie oto pociągi, jak widać powyżej na zdjęciu, jeżdżą sobie w różnych kierunkach. Nic tylko się cieszyć, że tak nam dobrze idzie. Szkoda, że tak mało ludzi o tym wie, że mamy lotnisko i to regionalne. My bynajmniej nic o nim nie wiemy. Zatem jeszcze dziś wyślemy pytanie do Urzędu Marszałkowskiego o adres tego lotniska i jakieś namiary na stronę internetową, gdzie można sprawdzić rozkłady odlotów i przylotów.

Zastanawiamy się, kto wydał pieniądze na reklamy, którymi oklejono pociągi przewozów regionalnych. I kto teraz te pieniądze grzecznie powinien zwrócić z powrotem do kasy samorządu województwa podlaskiego. No chyba, że lotnisko regionalne faktycznie jest, istnieje, obsługuje podróżnych i nie jest jakieś tajne. Bo z naszej wiedzy wynika, że jeśli takie lotnisko faktycznie gdzieś jest, to musi być mocno tajne. Może lądują tu talibowie – jak w Klewkach, albo szpiedzy z krainy deszczowców? Tylko, że wówczas nie trzeba się nim chwalić, bo to kompletnie nieprofesjonalne.

Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują jednak na to, że lotniska regionalnego tu nie było i nie ma. Ale reklama poszła i ktoś za nią zapłacił. Sprawdzimy ile kosztowała i zapytamy, kto poniósł koszty wyklejenia tych pociągów, które widać na zdjęciu. Bo to będą już kolejne zmarnotrawione pieniądze na lotnisko budowane przez wiele lat, którego wciąż nie ma i na dodatek nic nie wskazuje, że będzie.

- Myślę, że to szatan podpowiadał nam, żeby ten projekt teraz realizować – publicznie powiedział Jarosław Dworzański, ówczesny marszałek województwa podlaskiego, mówiąc o budowie lotniska regionalnego ponad trzy lata temu.

Ale to nie szatan odpowiada za wydane, a w zasadzie wyrzucone w błoto pieniądze, a także stracone bezpowrotnie szanse na budowę lotniska regionalnego w województwie podlaskim. Inna sprawa, że naszym zdaniem, to szatan podpowiadał rezygnację z budowy portu lotniczego w naszym regionie. Nikt inny tak źle człowiekowi, nawet grzesznemu, by nie życzył i nie podpowiadał. Dlaczego? Niedawno ukazał się raport zamieszczony na stronach Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Wynika z niego, że ruch lotniczy rozwija się w Polsce najszybciej w Europie.

- Głównym motorem tak dynamicznego wzrostu jest nadrabianie zaległości w stosunku do krajów Europy Zachodniej. Obecnie latamy rzadziej niż statystyczny Europejczyk ale, jak pokazują dane za pierwszy kwartał, polski rynek bardzo szybko rośnie odnotowując coraz lepsze wyniki. Przyczyn tak dynamicznego rozwoju lotnictwa w Polsce upatruję m.in. w rosnącej konkurencji na rynku przewozów, aktywności narodowego przewoźnika PLL LOT oraz wzrostu zamożności Polaków – mówi Piotr Samson, Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Przewozy pasażerskie w pierwszym kwartale 2017 roku w Polsce zwiększyły się aż o 17% w porównaniu z analogicznym okresem 2016 roku. Doszło zarówno do zwiększenia liczby pasażerów, operacji, jak i współczynnika wypełnienia miejsc. Polski rynek odnotował też lepsze wyniki od rynków europejskich i światowych. To świadczy o tym, że ruch lotniczy coraz bardziej zastępuje tradycyjny środek lokomocji. I o tym było już wiadomo wiele lat wcześniej. Szczególnie wtedy, gdy pojawiły się tanie linie lotnicze, otworzyły się granice Unii Europejskiej, a Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać za pracą i na wakacje, urlopy po Polsce i poza granice kraju.

Nasz region przez podpowiedzi szeptane do marszałkowego ucha, pozostał ciemną plamą nie tylko na mapie Polski, ale i Europy, jeśli chodzi o transport powietrzny. Tak zwane lotnisko, które ma powstać na Krywlanach, w żaden sposób nie będzie wypełniało braków lotniska regionalnego. A co jeszcze gorsze, zblokuje możliwość ubiegania się ośrodki zarówno z budżetu centralnego, jak i unijnego na prawdziwy port lotniczy, który kiedyś miałby szansę powstać w województwie podlaskim. Przypominamy, że na Krywlanach mają zostać wybudowane wyłącznie dwa pasy startowe, na których będą mogły lądować i startować małe samoloty prywatne, zabierające na pokład do 50 osób maksymalnie. Żadnych lotów rejsowych nie będzie. Bo, jak już informowaliśmy, nie jest przewidziana budowa żadnej infrastruktury do odprawy pasażerskiej.

Oprócz tego, nie ma szans na rozbudowę lotniska, z którego można by było zorganizować regularne loty pasażerskie. I na dodatek nasze tak zwane lotnisko na Krywlanach, będzie o wiele droższe, niż identyczne w Suwałkach. Tam zresztą ponad połowę kosztów pokryje inwestor zewnętrzny – o czym również pisaliśmy na naszych łamach.

- Wydłużenie pasa musi być połączone z polepszeniem innych parametrów. I one głównie dotyczą obniżenia kąta nachylenia. A to oznacza, albo duże ograniczenia w zabudowie, czy też w przeszkodach potencjalnych lotniczych, ale przede wszystkim – jakbyśmy spojrzeli na las w okolicach stadionu – to by przestał istnieć w całości do ulicy Wiadukt – wyjaśnił jeszcze pod koniec lipca tego roku zastępca prezydenta Białegostoku Adam Poliński.

W praktyce to oznacza, że tak zwane lotnisko na Krywlanach nie będzie rozbudowane, bo nie ma gdzie i nie ma jak. Piszemy o tak zwanym lotnisku, ponieważ lotniskiem, o jakim myśli większość osób, Krywlany nigdy nie będą. I między innymi przez tę inwestycję będzie bardzo trudno przekonać kogokolwiek o zgodę na budowę lotniczego portu regionalnego, a jeszcze trudniej o pieniądze na ten cel. Tymczasem ruch powietrzny w Polsce rozwija się tak szybko, że otwarte niedawno lotnisko w Szymanach pod Olsztynem stara się o rozbudowę. W Lublinie najprawdopodobniej stanie się to samo, ponieważ wkrótce mają się pojawić dodatkowe loty, a istniejący port może nie zdołać obsłużyć potencjalnych podróżnych. Między innymi z powodu zbyt małej kubatury.

- Wyniki przewozów pasażerskich w pierwszym kwartale 2017 roku są kontynuacją pozytywnych trendów z poprzednich okresów. Tym dobrym rezultatom towarzyszyły znaczące zmiany, dotyczące zarówno przewozów jak i udziału poszczególnych przewoźników na rynku, oraz obsługiwanych przez nich kierunków – mówi Piotr Samson, Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Liderem wzrostu pod względem ilościowym było lotnisko Chopina w Warszawie, które obsłużyło ponad 664 tys. pasażerów więcej niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku. W dalszej kolejności wysokie wzrosty odnotowały porty Kraków-Balice, Gdańsk im. L. Wałęsy oraz Wrocław-Strachowice. To oczywiście duże miasta, z dużymi aglomeracjami. Niemniej województwo podlaskie bez normalnego lotniska będzie traciło na rozwoju gospodarczym, jak też i na zainteresowaniu inwestorów. A prowizorka, jaką będziemy mieć na Krywlanach, nie spełni swoje roli.

Na szczęście były marszałek już zdążył się pochwalić portem lotniczym – nomen omen na pociągach, których o mało co też nie pogrzebał. I nadal nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje zaniechania. Na dodatek prawdopodobnie nie został zbadany nawet przez lekarzy psychiatrów za szepty szatana, które miał słyszeć w sprawie regionalnego portu lotniczego. Może to i nawet lepiej, bo być może znajdzie się ktoś odważny, kto w końcu pociągnie do odpowiedzialności za marnotrawienie pieniędzy byłego marszałka, jak i tych wszystkich, którzy mu pomagali wydawać publiczne pieniądze na ten cel.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: MK.)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do