
Dwa podejścia do budowy masztu na Rondzie Jagielloni Białystok już były, ale trzeciego na razie nie będzie. Dwa pierwsze przetargi zakończyły się ich unieważnieniem. Wykonawcy bowiem za każdym razem oferowali zbyt wysoką cenę za jego budowę w stosunku do kwoty, jaka była zarezerwowana w budżecie miasta na ten cel.
Jeszcze w drugiej połowie maja tego roku informowaliśmy na naszych łamach, że maszt z flagą Jagiellonii Białystok nie stanie na razie na Rondzie Jagiellonii. Wtedy bowiem Miasto Białystok po raz drugi unieważniło przetarg na budowę takiego masztu. Powodem była zbyt wysoka cena zaproponowana w ofertach przez potencjalnych wykonawców. Znacznie przekraczająca środki, jakie były zarezerwowane w budżecie miasta na ten cel. Z identycznych powodów unieważniony został także pierwszy przetarg w tej sprawie ogłoszony w marcu tego roku.
„Zamawiający informuje, że postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego przeprowadzone w trybie ogłoszenia o zamówieniu, o wartości powyżej 10 000 złotych netto do kwoty mniejszej niż 130 000 złotych netto pn.: „Budowa masztu flagowego z flagą Jagiellonii Białystok na rondzie Jagiellonii w Białymstoku” zostaje unieważnione na podstawie pkt. 16 ogłoszenia o zamówieniu z uwagi na okoliczność, iż oferta z najniższą ceną ofertową Wykonawcy: WAMA BUDOWNICTWO Mateusz Wakuluk, ul. Drohiczyńska 37, 17-300 Siemiatycze, z ceną ofertową brutto: 89 790,00 zł, znacznie przewyższa kwotę, którą Zamawiający zamierza przeznaczyć na sfinansowanie przedmiotowego zamówienia” – czytamy na stronach Biuletynu Informacji Publicznej.
Po nieudanym dwukrotnym podejściu do przetargu wydawało się, że Miasto Białystok ogłosi jeszcze jeden przetarg. Między innymi dlatego, że kibice na ten rok przenieśli część uroczystości z okazji stulecia klubu, które nie mogły się odbyć w ubiegłym roku. Wprowadzone obostrzenia sanitarne uniemożliwiły przeprowadzenie większości z zaplanowanych wydarzeń, bo praktycznie nie odbywały się żadne wydarzenia masowe, zakazane z powodu epidemii koronawirusa. Kibice informowali, że stulecie klubu będzie świętowane, tylko później, kiedy pozwolą na to warunki epidemiczne.
A trzeba wiedzieć, że maszt Jagiellonii Białystok, który miał stanąć na rondzie imienia tego klubu, to projekt z budżetu obywatelskiego. Pomysł zgłosiły środowiska kibicowskie, a poparło na tyle dużo mieszkańców Białegostoku, że Miasto Białystok powinno go zrealizować. Na razie jednak odkłada to na później. Na kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo. Możliwe, że na nigdy.
„Jak wynika z informacji uzyskanych w magistracie, na razie nie będzie kolejnego przetargu, a miasto rozważa jak ten projekt w ogóle zrealizować, biorąc pod uwagę choćby wzrost cen materiałów budowlanych” – podaje na swoich stronach internetowych Polskie Radio Białystok.
W tym miejscu przypominamy jeszcze, że pomysł z nazwaniem ronda imieniem Jagiellonii rzucił były jej prezes Aleksander Puchalski. Następnie w akcję włączyło się wielu mieszkańców Białegostoku, ale przede wszystkim kibiców, którzy później wyszli właśnie z pomysłem, aby na tym rondzie powiewała flaga Jagiellonii na wielkim maszcie. Teraz wszystko wskazuje na to, że z tym powiewaniem flaga będzie musiała poczekać. Najpierw musi być bowiem maszt.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Obywatel Gie Żet)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie