Reklama

Miasto już wyręczyło GDDKiA, teraz wyręczy jeszcze PKP?

26/04/2016 18:16


Władze Białegostoku od wielu lat uszczęśliwiają mieszkańców nowymi drogami i wydaje się, że to dobrze. Jednak niedobrze, że drogi wybudowano za pieniądze miejskie, a nie ze środków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Teraz być może trzeba będzie jeszcze wyręczyć jeszcze PKP, więc znów za inwestycje, tyle że na kolei, zapłacą białostoczanie?

Pisaliśmy wielokrotnie o inwestycjach w Białymstoku. I będziemy jeszcze często zwracać uwagę na te, które nie były do końca przemyślane. Są nimi przede wszystkim obwodnice śródmiejskie. I nie chodzi tyle o ich istnienie, co sposób finansowania. Mówimy tu przede wszystkim o tym, że nowe drogi powstały z pieniędzy białostoczan ze wsparciem środków unijnych.

W innych miastach tego rodzaju arterie były budowane z pieniędzy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. U nas, kredyty spłacą mieszkańcy Białegostoku. Na dodatek, kiedy skończy się okres gwarancyjny, za utrzymanie tych dróg, naprawy i oczyszczanie, będzie odpowiedzialny lokalny samorząd. Czyli w praktyce zapłacimy za to ponownie ze swoich podatków. Gdyby obwodnice śródmiejskie budowała GDDKiA, ich utrzymanie również leżałoby po stronie budżetu centralnego.

Teraz miasto być może postanowiło wyręczyć jeszcze PKP. Chodzi o planowane inwestycje wokół dworców PKS i PKP. A konkretniej rzecz ujmując – o węzeł intermodalny. Pisaliśmy już o tym dość sporo, ale jeszcze przynajmniej jedną rzecz trzeba opisać, aby każdy wiedział, że pod torami kolejowymi ma zostać wybudowany tunel. Tym tunelem mają jeździć autobusy komunikacji miejskiej, przejeżdżać rowerzyści i przemieszczać się piesi. Wszystko po to, aby było łatwiej korzystać z infrastruktury dworca i oferty kolejowej.



Pierwszeństwo będzie miał transport zbiorowy i niskoemisyjny. Zatem tunel ma służyć Białostockiej Komunikacji Miejskiej i rowerzystom. Transport indywidulany będzie musiał skorzystać z innych tras. Planujemy także doprowadzenie wyjść do peronów, aby podróżni mieli lepszy i bezpieczniejszy dostęp do pociągów – wyjaśniał naszej redakcji pod koniec lutego Adam Poliński, zastępca prezydenta Białegostoku.

Pytaliśmy wówczas zarówno zastępcę prezydenta, jak i obecną na spotkaniu z dziennikarzami dyrektor Zarządu Dróg Miejskich – Bożenę Zawadzką czy Polskie Linie Kolejowe mają zamiar w jakiś sposób dołożyć się do tego rozwiązania. W końcu będzie ono służyło przede wszystkim pasażerom i podróżnym PKP. Białystok przecież jako jedno z niewielu już dużych miast nie posiada podziemnych, bezpiecznych przejść do peronów, które są standardem.

Prowadziliśmy i prowadzimy rozmowy z PKP a także i PKS, bo przecież cała inwestycja Intermodalnego Węzła Komunikacyjnego w Białymstoku musi być funkcjonalna. Zarówno PKS jak i PKP będą partycypowały w tym przedsięwzięciu – wyjaśniła Bożena Zawadzka, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.

Ale jak te podmioty będą partycypować, tego ustalić się nie udało. Warto jednak w tym miejscu wspomnieć, że w ostatnich latach to przede wszystkim kolej otrzymała ogromne środki finansowe na modernizację tras, dworców, przebudowy i budowy wszelkich niezbędnych obiektów. Wydaje się, że jeśli i tę inwestycję sfinansują w całości mieszkańcy Białegostoku, to znów wyręczymy inny podmiot, który mógłby tego rodzaju duże budowy sfinansować lub przynajmniej się do nich znacząco dołożyć.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do